The Elder Scrolls Online: Elsweyr – Nowy dodatek wprowadzi nekromantów i smoki [WIDEO]
Zwiedzimy też ziemie Khajiitów.
Fani TESO mają za sobą wycieczkę do Morrowind i Summerset, zaś tym razem wybiorą się do ojczyzny Khajiitów. Nowa kraina kusi gęstymi dżunglami i spalonymi słońcem pustyniami. Grający będą mieli okazję bliżej poznać kulturę kotoludzi, spotkać licznych wędrowców, a także stawić czoła imperialnym okupantom i niespokojnym bandytom. Trudny teren czy pomniejsi złoczyńcy nie są jednak głównym problemem. Elsweyr musi się bowiem zmierzyć z powrotem smoków. Twórcy podkreślają, że obijanie gadzin będzie znacznie większym wyzwaniem niż w singlowym Skyrimie, bo postać gracza nie jest Dovahkiinem, lecz zwykłym śmiertelnikiem. Niezbędna okaże się więc pomoc ze strony kompanów – starcia ze smokami przybiorą postać tzw. world events.
Pośród otwartych na nowe wyzwania śmiałków z pewnością znajdą się przedstawiciele nowej klasy – nekromanci. Autorzy nie zdradzili niestety o nich zbyt wielu informacji, ale wiadomo, że będą potrafili przyzywać nieumarle sługi oraz zwiększać potencjał swoich zaklęć, używając trupów pokonanych wrogów. Z tego powodu niezwykle ważne ma być mądre ustawianie się na polu bitwy. W rezultacie nekromanci mają być idealną propozycją dla osób mających ochotę wcielić się w „specyficzną, ale śmiercionośną” postać. Naturalnie pojawią się też nowe przedmioty, lochy i wyzwanie dla 12 graczy. Premiera na PC, XBO i PS4 4 czerwca. Grający na blaszakach mogą jednak skusić się na wczesny dostęp, który wystartuje 20 maja.
Autorzy poinformowali, że Elsweyr będzie częścią sezonu smoka, w którego skład wejdą też trzy pomniejsze dodatki. Pierwszy z nich, Wrathstone, zadebiutuje na pecetach w lutym (konsolowcy poczekają do marca) i wprowadzi dwa nowe lochy. Gracze wyruszą na poszukiwanie pradawnej tabliczki. Pierwszą część ukryli i zabezpieczyli śmiercionośnymi pułapkami Dwemerowie, zaś drugą można odnaleźć w ruinach znanego z dodatku do Obliviona Garlas Malatr. Choć poszczególne część sezonu smoka mają być warte uwagi również osobno, razem stworzą spójną fabularnie całość.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.