Total War: Three Kingdoms – Twórcy prezentują system szpiegowania [WIDEO]
Po co wysłać armię, skoro wystarczy jeden człowiek?
Wiemy już, że w Chinach będzie na czym zawiesić oko, ale żaden szanujący się strateg nie wybierze się tam przecież, żeby podziwiać ładne widoczki. Wypada wszak wywalczyć dla swego rodu solidny kawałek ziemi. Teoretycznie można to zrobić ogniem i jiànem, tę drogę wybrałaby z pewnością krwiożercza królowa bandytów, ale mądry dowódca wie, że czasem lepiej posłużyć się subtelniejszymi metodami. Jedną z opcji jest pozorne wydalenie ze służby któregoś z doradców. Taki osobnik trafia wówczas do ogólnej puli i może zostać najęty przez rywala. Jeśli przeciwnik chwyci przynętę, zyskamy dostęp do cennych informacji. Istnieje jednak ryzyko, że agent porzuci służbę u nas i postanowi zrealizować własne cele. Inna opcja to umieszczenie swojego człowieka w rodzinie wrogiego lidera. Choć dokonanie czegoś takiego nie będzie łatwe, warto się postarać, bowiem możliwe stanie się choćby zamordowanie przywódcy i przejęcie jego włości bez angażowania armii.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.