10
31.01.2019, 18:25Lektura na 2 minuty

Sekiro: Shadows Die Twice – Miyazaki zapowiada „skrajnie trudną grę”

Bo przecież oczekiwaliśmy, że tym razem będzie inaczej, prawda?


Jakub „rajmund” Gańko

Pierwsze Dark Souls już w podtytule pecetowego portu nakazywało nam przygotować się na częstą śmierć. Jednak najnowsza produkcja FromSoftware ma się przecież w znacznym stopniu różnić od gier z tamtej serii. Czeka nas inny sposób prowadzenia fabuły i rozwoju postaci, główny bohater zostanie nam z góry narzucony, a całość wydaje przecież Activision, więc tym razem musi być przystępniej, czyż nie? No właśnie... nie. Potwierdził to sam Hidetaka Miyazaki (i trudno sobie wyobrazić, by nie odczuwał perwersyjnej przyjemności ze swych deklaracji).


Ta gra będzie skrajnie trudna. W trakcie pojedynków pomiędzy ninjami zawsze będzie istniało ryzyko śmierci. Gracze za każdym razem będą mogli ledwie usiedzieć w miejscu, przechodząc od jednej ekscytującej walki do kolejnej. Taki był nasz zamysł, a realizując go, skończyliśmy z tytułem, w którym ginie się bardzo często. (śmiech)


Ale jak to, przecież w Sekiro miał być jakiś specjalny mechanizm odradzania? - spyta zapewne ta część z Was, która śledzi każdy urywek informacji na temat nadchodzących przygód „jednorękiego wilka”. Miyazaki potwierdza, że coś takiego faktycznie zostało zaimplementowane, ale nie będziemy mogli tego nadużywać. Każde odrodzenie ma bowiem zużywać nasze zasoby, co uniemożliwi skorzystanie z niego kilka razy z rzędu. Ostatecznie system "kaisei" ma uczynić rozgrywkę tylko trudniejszą.

Miyazaki potwierdził również, że podobnie jak w jego poprzednich tytułach, w Sekiro czekać nas będzie kilka zakończeń. Kiedy więc przemęczymy się już raz przez całą przygodę, warto będzie zagrać w nią raz jeszcze. Szef FromSoftware obiecał, że jego ekipa zadbała o to, by warto było przejść jej najnowszy tytuł wielokrotnie. Zgadniecie dlaczego? Bo oczywiście z każdym kolejnym przejściem będzie jeszcze trudniej.

I to by było na tyle, jeśli ktoś naprawdę oczekiwał tym razem łatwiejszej rozgrywki. Pamiętajcie, że w Sekiro nie pomogą nam też inni gracze - może więc warto zainwestować w zapasowego pada. Wiecie, na wypadek gdyby ten główny jakimś cudem wyleciał Wam w trakcie zabawy za okno. Ale Masaru Yamamura faktycznie obiecał przystępniejsze samouczki, więc przynajmniej powinno pójść łatwiej z wprowadzeniem nowych graczy w nieskończony wymiar masochizmu i cierpienia, który tak uwielbialiśmy w "soulsborne'ach".


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów2007

Obserwujących10

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze