Xbox Game Pass jednak nie zawita na Switcha? [PLOTKA]
A nawet jeśli do tego dojdzie, to godne zaufania źródła mówią, że nieprędko.
Ambicje Microsoftu odnośnie do jego "Netfliksa dla gier" już doskonale znamy. W obliczu nieco rozczarowujących wyników ostatnich konsol marki Xbox nie ma co się dopatrywać sensacji w zapowiedziach, że Xbox Game Pass ma być udostępniane na tak dużej liczbie urządzeń, jak to tylko możliwe. Port Hellblade: Senua’s Sacrifice na Switcha był wskaźnikiem, że gigant z Redmond dobrze się ostatnio dogaduje nawet z Nintendo, co podsyciło tylko plotki o tym, że usługa streamingowa zawita nawet na ostatni sprzęt Japończyków.
Być może jednak za bardzo puściliśmy wodze fantazji. Z najnowszych plotek wynika, że poprzednie były zbyt optymistyczne. Brad Sams, redaktor branżowych serwisów Petri.com oraz Thurrott.com, studzi zapał fanów Nintendo najnowszymi doniesieniami:
Słyszałem od kilku źródeł, że do tego nie dojdzie. Pozwólcie, że to sprecyzuję: to się na pewno nie wydarzy w najbliższym czasie. Nie mogę powiedzieć, że nigdy do tego nie dojdzie, bo Microsoft chce mieć Game Passa na telewizorach, pecetach, Xboksach... Chcą mieć swoje usługi XCloud wszędzie, ale słyszałem już od paru osób, że Switch nie jest w planach. Oczywiście wszystko się może zmienić na lepsze, ale z tego, co do mnie dociera, wynika, że nie macie co oczekiwać Game Passa na Switchu w najbliższym czasie.
Oczywiście plotka plotce nierówna, pamiętajmy jednak, że Sams przewidział wcześniej m.in. nazwę Xboksa One S i premierę Xboksa One X. Zasługuje więc na pewien kredyt zaufania. Czyżby w takim razie to by było na tyle w kwestii współpracy Microsoftu z Nintendo? Niekoniecznie. Sams nie wspomina bowiem w żadnym momencie o samych grach. Możliwe, że sprawdzą się plotki o kolejnych produkcjach studiów objętych egidą Zielonych przygotowywanych na Switcha (w tym o reanimowanym Scaleboundzie). Phil Spencer w kolejnych wywiadach podkreśla, że chce udostępnić Game Passa na każdym urządzeniu, na jakim tylko ktoś chce grać i wcale nie zależy mu na tym, by były to koniecznie Xboksy, bo "to nie na konsolach zbija się pieniądze".
Biznes w świecie gier to tak naprawdę sprzedawanie samych gier i sprzedawanie dostępu do nich, a także treści w ich obrębie. Jeśli tylko otworzysz się na to, ludzie mogą więcej grać i czerpią z tej sztuki więcej przyjemności. A to wpływa pozytywnie na całą branżę.