Rape Day: Gra, w której „nęka się słownie, zabija i gwałci kobiety” nie ukaże się na Steamie
Valve wbrew swojej polityce podjęło ostateczną decyzję.
W ciągu mijającego tygodnia jedna gra zwróciła na siebie uwagę całej branży i nie było to bynajmniej życzliwe zainteresowanie. Mające zadebiutować na dniach Rape Day obsadza gracza w roli „groźnego seryjnego zabójcy-gwałciciela podczas zombie apokalipsy”. Jak czytamy w opisie:
To niebezpieczny świat bez żadnych praw. Zombie z radością jedzą mięso jeszcze ciepłych ludzi i brutalnie ich gwałcą, jednak to ty jesteś najgroźniejszym gwałcicielem w mieście.
Jak argumentuje autor, tytuł miał być przeznaczony dla specyficznej niszy „socjopatów”, u których podobne historie wzbudzają entuzjazm. Dodał przy tym, że skoro mordowanie zostało w różnych produkcjach uznane za coś normalnego, „to dlaczego nie potraktować podobnie gwałtów?”. Na stronie tytułu kierował też do kilku badań, które wykazywały brak powiązań gier wideo z przemocą w prawdziwym życiu.
Gdy tylko o grze zrobiło się głośno, gracze zaczęli domagać się od Valve, by nie została ona dopuszczony do sprzedaży. Sprawa była jednak o tyle problematyczna, że nie było do końca wiadomo, czy Rape Day jest niezgodny z regulaminem Steama, według którego na platformie nie mogą pojawiać się produkcje „nielegalne i trollujące”. Po kilku dniach firma Gabe’a Newella w końcu zareagowała na protesty fanów.
W zeszłym tygodniu mogliście usłyszeć o grze Rape Day, która miała wkrótce pojawić się na Steamie. Dzisiaj podjęliśmy decyzję o niedystrybuowaniu tego tytułu na naszej platformie. Biorąc pod uwagę nasze poprzednie komunikaty dotyczące tego, co trafia do sklepu Steam, uważamy, że decyzja ta wymaga dalszych wyjaśnień. Duża część naszej polityki dotyczącej dystrybucji jest i musi być reakcyjna – trzeba po prostu poczekać i zobaczyć, co do nas przychodzi poprzez Steam Direct. Następnie musimy przeprowadzić ocenę sytuacji pod kątem ryzyka, jakie ponosi Valve, współpracujący z nami developerzy lub nasi klienci. Po ustaleniu istotnych faktów oraz dyskusji uznaliśmy, że Rape Day niesie ze sobą nieznane koszty i ryzyko, a zatem nie będzie dostępny na platformie Steam.
Valve locutum, causa finita. Jak widać, firma wyraźnie przy tym zaznacza, że powód usunięcia gry jest stricte biznesowy i nie powinniśmy go postrzegać przez pryzmat moralności. Warto też zauważyć, że sam twórca obawiał się, iż jego produkcja może zostać zablokowana, dlatego postanowił usunąć z niej sceny z udziałem dzieci. Zabrakło mu jednak odrobiny wyczucia, by zrozumieć, że gra o gwałceniu i zabijaniu kobiet to wciąż może być za dużo, nawet dla tak liberalnego sklepu jak Steam.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.