Epic kupił studio twórców Rocket League

Trudno zaprzeczyć, że platforma Gabe'a Newella jest na pecetowym rynku absolutnym numerem 1. Wystarczy chociażby rzucić okiem na najnowsze informacje na temat przekroczenia przez nią liczby miliarda założonych kont. Nie można jednak nie zauważyć, że pozycja giganta jest od jakiegoś czasu intensywnie atakowana przez Epic i jak się wydaje całkiem skutecznie – nawet jeżeli u sporej części graczy polityka wykupywania exclusive'ów wywołuje tylko złość i niechęć do twórców Fortnite'a (oraz developerów dających się skusić na ich warunki). Z drugiej strony wielu producentów chwali sobie współpracę z firmą, a sam Tim Sweeney stara się nadać decyzjom Epica ideologiczny wydźwięk, przedstawiając swoje działania jako krucjatę przeciwko wysokim marżom Steama. Ten zdaje się, po pierwszych zachętach dla dużych wydawców i zmianie systemu recenzji, niewiele sobie z tego wszystkiego robić. I patrząc na kolejne tytuły, które go opuszczają, nie jest to chyba najlepsza strategia.

Najnowsze ogłoszenie studia Psyonix nie zmieni być może strategii giganta, ale dla wielu graczy będzie zapewne bodźcem do zapoznania się z ambitnym pretendentem do pecetowego tronu. Developer poinformował bowiem o zakupie firmy przez Epic Games. W konsekwencji ich hitowe i nieustająco popularne Rocket League trafi na Epic Games Store, w zamian za co developer ma mieć m.in. więcej zasobów na rozwój e-sportowej sceny tytułu. Chociaż szczegółów umowy (która zostanie sfinalizowana na przełomie maja i czerwca) nie podano publicznie, wiadomo, że produkcja ma trafić do nowego sklepu późnym 2019, a do tego czasu będzie wciąż dostępna do zakupu na Steamie. Po debiucie w Epic Games Store gra będzie wciąż dostępna dla dotychczasowych posiadaczy, jednak istnieje ryzyko, że nie będzie można jej już nabyć na poprzedniej platformie. Komentując sprawę dla The Verge, twórcy uspokajają graczy, chociaż wciąż nie dają żadnej gwarancji, że tytuł pozostanie w sklepie Valve na dłużej.

Nie trzeba chyba dodawać, że decyzja ta zdenerwowała wielu fanów, którzy zapowiedzieli porzucenie tytułu na rzecz innych gier. Pytanie jednak, czy doczekamy się w końcu przebudzenia giganta i zdecydowanych działań ze strony Valve. Bo o tym, że firma musi w końcu jakoś zareagować, jest przekonany już chyba każdy.