Rage 2: Recenzenci zapomnieli różowych okularów, ale nie pokazali też twórcom palca
Wyszedł z tego całkiem niezły shooter, ale nie ma raczej szans na tytuł gry roku.
Obierając bezkompromisowy kurs na szalone, punkowe klimaty, nowy Rage wzbudził spore kontrowersje pośród fanów, choć sądząc po licznych zwiastunach, rozgrywka jest raczej konserwatywna. Jutro chętni sami przekonają się, ile w tym prawdy, ale recenzenci dość zgodnie stwierdzają, że choć walka wyszła genialnie, reszta pozostawia sporo do życzenia. Średnia dla najczęściej ocenianej wersji pecetowej w chwili pisania tego newsa wynosi 73%. Oto wybrane opinie:
Choć sądząc po nazwie singlowe shootery nie są jego głównym przedmiotem zainteresowania, jednym z najbardziej zachwyconych jest portal mmorpg.com:
Rage 2 okazał się znacznie lepszy od swego poprzednika. Jako ktoś, kto pokochał Mad Maksa autorstwa Avalanche, mogę rzec, że jest całkowicie jasne, że id i Avalanche świetnie współdziałały, tworząc rozwałkę, jaką tylko oni są w stanie zaprojektować. Być może nigdy nie dostaniemy kontynuacji Mad Maksa, ale dzięki Rage’owi 2 wcale jej nie potrzebujemy. Choć nie jest idealny, Rage 2 daje masę frajdy i spodziewam się, że w najbliższych latach zobaczymy więcej odsłon serii. A przynajmniej taką mam nadzieję.
IGN chwali walkę, zdolności i broń, ale narzeka na powtarzalność i niewykorzystany potencjał otwartego świata:
Ze swoim otwartym światem i szerokim asortymentem ulepszeń do zdobycia Rage sprawia wrażenie antidotum dla fanów Far Cry’a, którzy przedawkowali ten konkretny styl rozgrywki i chcieliby nowego podejścia do idei obszernego shootera z elementami RPG. Choć Avalanche nie do końca rozumie, co powoduje, że świat gry wydaje się żywy i dynamiczny, ani jak zrobić dobry pożytek z pojazdów, absolutnie pozamiatało, jeśli chodzi o inspirowaną Doomem żywiołową walkę, jaka udała się w niewielu strzelankach. Kiedy połączy się to ze stałym strumieniem świetnych broni, zdolności i ulepszeń, strzelaniny cały czas cieszą, nawet kiedy cele misji stają się powtarzalne.
Podobnego zdania jest recenzent Game Informera:
Jak na cały ten krzykliwy blichtr, Rage 2 jest stonowanym, odtwórczym i niezbyt interesującym doświadczeniem, które nabiera rumieńców dzięki spektakularnym strzelaninom i niekończącym się bitwom, które czasem realizują obietnicę karnawału rzezi.
Coś faktycznie musi w tym być, bo GameSpot powtarza niemal to samo, wystawiając przy tym znacznie niższą ocenę:
Dzikie, ponadprzeciętne walki w Rage’u 2 mogą konkurować z najlepszymi w gatunku, ale rozczarowaniem jest to, że świat gry trwoni cały swój potencjał.
Najostrzej z grą rozprawia się recenzent Shacknews, który radzi poczekać na przeceny:
Choć bardzo chciałem, by Rage 2 się udał, zwyczajnie nie dostarcza tego, co mogłyby dać nam dwa najwyższej klasy studia, które nad nim pracowały. W tej chwili nie mogę z czystym sumieniem polecić kupowanie gry za pełną cenę, ponieważ nie wydaje mi się, by oferowana zawartość usprawiedliwiała żądaną kwotę.
Naszą recenzję Rageֹ’a 2 przeczytacie w CDA 07/2019 – enki obejrzał już napisy końcowe i przymierza się do tekstu. TUTAJz kolei możecie zapoznać się z atrakcjami, jakie twórcy gry planują wprowadzić w niedalekiej przyszłości.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.