Project Scarlett, czyli nowy Xbox
Krótkie czasy ładowania dzięki SSD, 8K, 120 fps, ray tracing, kompatybilność z poprzednimi Xboksami...
Pomimo dość długiej prezentacji na razie nie wiemy zbyt wiele na temat Project Scarlett. To znaczy... wiemy, że ma zapewnić nam "nawet do 8K", "nawet 120 fps", "nextgenowy ray tracing, lepszy niż kiedykolwiek, bo zasilany sprzętowo" i "kompatybilność z czterema generacjami xboksowych gier". Te dwa pierwsze zapewne wzajemnie się wykluczają, to trzecie niewiele mówi, dopóki nie zobaczymy oficjalnej prezentacji. To czwarte, kompatybilność znaczy, pewnie będzie polegało na tym samym, co dotychczas. Więc nieidealnie, ale wciąż bardzo fajnie – zwłaszcza że obiecano nam również krótsze czasy ładowania dzięki zastosowanemu "specjalnemu SSD".
Pewne natomiast jest to, że Microsoft musi wyrobić się z konsolą na zapowiedzianą premierę pod koniec 2020 roku. I że tym razem konsola ma być tylko częścią większej całości – na którą składać się będzie również granie na PC i czym tam sobie zapragniemy (przez xCloud, który ruszyć ma już w październiku).
Szkoda, że chociaż tej nazwy, kurde, nie podali.
Redaktor naczelny CD-Action. Zagraj w Unavowed.