Amerykańscy politycy po strzelaninach w USA: „Przemysł gier wideo uczy młodych ludzi zabijać”
„Zawsze mieliśmy broń, zawsze istniało zło... Ale co się zmieniło, że widzimy taki wysyp strzelanin? Ja widzę przemysł gier wideo...”.
Ostatni weekend wstrząsnął Ameryką. W sobotę Patrick Crusius dokonał antyimigranckiego zamachu w El Paso w Teksasie, w którym zginęło 20 osób, a 40 zostało rannych. Kilkanaście godzin później w Daytona w Ohio Connor Betts otworzył ogień w barze, zabijając 9, a raniąc 26 osób. Zszokowane Stany pogrążyły się z żałobie. Jednocześnie zaczęło się szukanie przyczyn i winnych, aż w końcu ktoś – nie mogło być inaczej – wskazał na gry.
Najpierw zrobił to Dan Patrick, gubernator porucznik Teksasu podczas wywiadu dla „Fox & Friends” w Fox News. (Wypowiedź na temat gier zaczyna się w 6:50)
Patrzę na ten akt zła – i potępiajmy go za to, czym jest: złem, złem, złem – i zastanawiam się, jak długo np. pozwolimy ignorować to na poziomie federalnym, gdzie mogliby zrobić coś z przemysłem gier wideo? Wiecie, w tym manifeście, który, jak wierzymy, napisał strzelec, w tym manifeście napisał o przeżywaniu swojej super-żołnierskiej fantazji w Call of Duty. Wiemy, że branża gier jest większa niż przemysł filmowy czy muzyczny razem wzięte, a są także badania, które twierdzą, że wpływają one na ludzi oraz są takie, które twierdzą, że nie mają one na nich wpływu. Patrzę jednak na wspólne mianowniki jako ponad sześćdziesięcioletni ojciec oraz dziadek i zastanawiam się, co się zmieniło w tym kraju. Zawsze mieliśmy broń, zawsze istniało zło... Ale co się zmieniło, że widzimy taki wysyp strzelanin? Widzę przemysł gier wideo, który uczy młodych ludzi zabijać. Wiecie, on w swoim manifeście napisał... To nie jest kwestia republikanów czy demokratów, ponieważ martwił się robotami, środowiskiem i imigrantami. […] Patrzę na media społecznościowe. Przemoc polegająca na codziennym gnębieniu ludzi w mediach społecznościowych i odwracanie głowy, pozwalając na to. […] Jest wiele czynników, nad którymi musimy się zastanowić, kim jesteśmy jako naród i dokąd zmierzamy oraz co będziemy tolerować w mediach społecznościowych i grach wideo. Przykro mi.
Gubernator przywołał też na koniec klasyczne oskarżenie wobec gier.
Dlaczego pozwalamy, by – szacuje się, że 90% naszych dzieci od 12 do 17 roku życia – oglądały gry wideo? Znowu: są większe niż przemysł muzyczny i filmowy razem wzięte. Dlaczego to ignorujemy? Może dla tego złego demona była to gra wideo? Gra wideo. Nie ma poczucia człowieczeństwa, nie ma sensu życia. Chciał być super żołnierzem w swojej grze Call of Duty […]
Dzień później Kevin McCarthy – lider republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów, weteran politycznych bojów – podczas wywiadu dla „Sunday Morning Futures” w Fox News odnosząc się do wypowiedzi Patricka, był nieco bardziej powściągliwy. (Odpowiedź na pytanie dotyczące gier zaczyna się w 2:50)
[…] Ale idea, że te gry wideo dehumanizują ludzi, mamy gry oparte na strzelaniu do ludzi. Zawsze czułem, że będzie to problem dla przyszłych pokoleń i innych. Widzieliśmy badania, co robią ludziom... I kiedy patrzysz na te zdjęcia [z miejsc strzelanin – red.], widzisz, jak to wyglądało, możesz zobaczyć sceny z gier wideo.
Dalej McCarthy stwierdził, że mimo wszystko przed wydaniem jakichkolwiek sądów „chciałby najpierw zebrać wszystkie fakty”.
Oczywiście obie wypowiedzi nie traktują tylko o grach, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że obaj panowie potraktowali temat nieco po macoszemu. Sprawa jest zbyt poważna, a badania wcale nie są w tej kwestii jednoznaczne. Doszło do ogromnej tragedii, dlatego tym bardziej wszyscy powinni się dobrze zastanowić, nim wskażą winnych.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.