15
13.08.2019, 09:50Lektura na 2 minuty

G2A: Key blocker niewypałem? Firma przedłuża deadline na zgłoszenia

Prace miały ruszyć, jeżeli do połowy sierpnia zgłosi się 100 studiów. Jak na razie jest ich... 19.


Witold Tłuchowski

Rzeszowska firma już od dawna nie miała wśród developerów najlepszej opinii. Ich niechęć wobec pomysłu odsprzedaży kluczy przez użytkowników można zrozumieć, w końcu (podobnie jak przy grach używanych) nie dostają z transakcji ani grosza. Z drugiej strony wcale nie jest oczywiste, czy powinni – w końcu (przynajmniej w teorii) konkretny kod został wcześniej przez nią wprowadzony do obrotu i twórcy coś już na nim zarobili (ponownie: w teorii).

Zarzuty wobec G2A słyszymy więc już długo, ale miesiąc temu miarka się przebrała. Po tym jak w internecie ruszyła kolejna fala krytyki (w której developerzy zachęcali graczy do piracenia ich produkcji, byle tylko nie płacili giełdom z kluczami), firma zagrała va banque – ogłosiła, że zapłaci developerom 10 razy więcej niż stracili na chargebackach, po tym, jak ich klucze zostały nielegalnie sprzedane na rzeszowskiej stronie. Po opublikowaniu tej informacji w sieci rozpętała się burza. Jednocześnie ruszyła petycja wymierzona w G2A, a chwilę później spółka strzeliła sobie w stopę propozycją publikacji w mediach nieoznaczonego materiału sponsorowanego.

Ostatecznie firma przyznała, że nie wszystko działa może tak, jak powinno. Zaproponowała więc rozwiązanie: wspólnie z developerami stworzą specjalne narzędzie pozwalające twórcom zablokować sprzedaż konkretnych kodów (np. tych recenzenckich). Jego opracowanie miało być jednak potencjalnie kosztowne, dlatego spółka chciała, żeby do projektu zgłosiło się co najmniej100 studiów (do 15 sierpnia), co miałoby gwarantować sensowność przedsięwzięcia.

Okazuje się jednak, że pomysł nie spotkał się z przesadnie gorącym przyjęciem w branży. Do wczoraj chęć udziału w projekcie zgłosiło tylko 19 developerów. W związku z tym G2A przedłużyło termin składania wniosków do końca sierpnia, ale nie oszukujmy się – do setki raczej nie uda się dobić. Podczas nadchodzącego Gamescomie firma chce więc porozmawiać na ten temat z samymi zainteresowanymi. Wygląda jednak na to, że szanse na dojście do satysfakcjonującego rozwiązania są nieduże.

Poniżej lista studiów, które wyraziły chęć wzięcia udziału w opracowywaniu key blockera (znajdziemy wśród nich np. twórców Eve Online czy Kangurka Kao):

  • Beer Money Games
  • Bossa Studios
  • CCP Games
  • Crimson Leaf
  • Deep Silver
  • Dirty Beast Games
  • Dynart
  • Electrocosmos
  • Farom Studio
  • Fox Byte Games
  • Hound Picked Games
  • MetalBear
  • Modoka Studios Entertainment
  • Moonlight Mouse
  • Nyaargh
  • SimaGames
  • Squidpunch Studios
  • Tate Mutimedia
  • Troglobytes Games

  • Redaktor
    Witold Tłuchowski

    Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

    Profil
    Wpisów5501

    Obserwujących13

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze