Riot Games: "U nas nie ma dyskryminacji w jakiejkolwiek postaci"
Powiedziała korporacja, wypłacając kobietom zadośćuczynienie za dyskryminację w miejscu pracy.
Problemy twórców League of Legends wciąż się nie skończyły. Listopadowe informacje o dyskryminacji pracowników, ciągną się za firmą przez cały 2019 rok. Szefostwo próbowało jakoś temu zaradzić, zatrudniając w marcu ekspertkę ds. różnorodności, ale niczego to nie zmieniło. W maju doszło do strajku pracowników, którzy domagali się równych płac i ukrócenia dyskryminacji i seksizmu wobec kobiet. O sytuacji w firmie pisaliśmy nawet w numerze 07/2019.
W majowym newsie raportowałem, że Riot chciał ograniczyć rozprzestrzenie się sprawy przy pomocy tzw. prywatnego arbitrażu, czyli wymuszonych mediacji, odbywających się bez jakiekolwiek kontroli z zewnątrz. Te proces jednak nie zadziałał i grono kobiet wniosło pozwy sądowe przeciwko pracodawcy. Wyrok jednego z nich jest już znany – Riot musi wypłacić zadośćuczynienie za dyskryminację płciową.
Najbardziej jednak dziwi postawa samej korporacji. Kilka dni po opublikowaniu wyroku, firma wydała oficjalnie oświadczenie, w którym możemy przeczytać dość... ciekawe fragmenty:
Po dogłębnym zbadaniu tych problemów, możemy potwierdzić, że dyskryminacja ze względu na płeć (przy zarobkach czy awansach), seksizm i odgrywanie się na pracownikach, nie występują w naszej firmie.
W kolejnych akapitach możemy również także wyczytać takie kwiatki:
Mamy świadomość zmęczenia, jakie wśród Riotersów wywołuje ciągłe zaangażowanie w wewnętrzne i zewnętrzne dialogi wynikające z pozwów i ciągle krążące w mediach informacje na ten temat.
Innymi słowy: dobra, coś tam było nie tak, jakaś dyskryminacja, ale weźcie już przestańcie o tym gadać, bo ile można?
Głos w sprawie wygranego procesu, zabrały także pracownice, które z Riotu odeszły właśnie ze względu na powyższe problemy. Oświadczenie opublikowały w mediach społecznościowych:
To wielka wygrana dla wszystkich kobiet w branży gier. Wierzymy, że ten fakt i zmiana polityki firmy Riot pomogą w dalszym wprowadzaniu sprawiedliwości. Walka jest jednak daleka od zakończenia. Uczynienie Riot Games (oraz całej branży) bardziej otwartym to wciąż trwający proces.