[PRZEGLĄD TYGODNIA] Kolonia, dyskryminowanie i sikanie
Tydzień upłynął pod znakiem Gamescomu.
Jako szef newsroomu przez cały tydzień trzymam rękę na pulsie. Wszystko to, co czytacie na cdaction.pl, przechodzi przez moje ręce(*). Akceptuję i podrzucam tematy newsmenom, jeśli trzeba to i sam wrzucę jakąś ŁAMIĄCĄ WIADOMOŚĆ.
Innymi słowy, nie tylko trzymam pieczę nad przepływem informacji na stronie, ale też cały czas muszę trzymać rękę na pulsie, by być na bieżąco ze wszystkimi informacjami z branży.
Trudno więc znaleźć odpowiedniejszą osobę do podsumowania najważniejszych wydarzeń mijających siedmiu dni. I tak powstał... "Przegląd tygodnia". Zapraszamy do lektury, do porannej kawy jak znalazł!
(*) więc ew.zażalenia proszę składać na te właśnie ręce pod adresem: Tomasz.Lubczynski@cdaction.pl.
W poniedziałek, choć wyżej podpisany wówczas był dopiero w drodze do Kolonii, oficjalnie rozpoczął się Gamescom. Jeszcze wcześniej swoje pięć groszy do branżowej fontanny dorzuciło Google i jej najnowszy projekt – Stadia. Na tejże strumyko-konsolce zobaczymy Cyberpunka 2077. Powinno to cieszyć posiadaczy starszego sprzętu, a martwić nieszczęśliwców z wolnym łączem internetowym.
Innym rodzimym akcentem, tyle że w usłudze subskrybcyjnej Microsoftu – Xbox Game Pass – był natomiast Blair Witch. Gra pojawi się zresztą dużo szybciej niż gra Redów, bo już 30 sierpnia. Miałem okazję zagrać w demo i niczego produkcji Bloober Team zdaje się nie brakować:
Klimat ✔
Strach ✔
Interesująca historia ✔
Pies ✔
Możliwość czochrania psa za uszami ✔
W związku z tym – nie mogę się doczekać. Xbox game Pass wzbogaciło się (lub wkrótce wzbogaci) również o inne gry: Devil May Cry V, Age of Empires: Definitive Edition, Kingdom Come: Deliverance czy Bard's Tale IV: Director's Cut
Więcej o Xbox Game Pass i Google Stadii:
Drugim najważniejszym wydarzeniem poniedziałku było... sikanie. Zademonstrował je, w pierwszym demie gameplayu Death Stranding, Hideo Kojima. Żebyśmy mieli jasność – legendarny developer nie oddawał moczu osobiście, ale zrobił to główny bohater gry, Sam Bridges.
Po opróznieniu pęcherza zobaczyliśmy o wiele więcej, a całość zaczyna układać się w coś z grubsza sensownego. Choć wciąż kompletnie niezrozumiałego.
Więcej o Death Stranding:
Wtorek upłynął całkowicie gamescomowo. My biegaliśmy po halach, a twórcy udostępniali kolejne gameplaye ze swoich gier. Tak było chociażby w przypadku Biomutanta, który chyba mogę uznać za moją grę targów.
Tworzony przez małe studio RPG w otwartym świecie (z szopem w roli głównej) wygląda świetnie, a jeśli developerom uda się zawrzeć wszystkie pomysły, o których mi opowiadali, to będę w szoku. Szczególnie, że pożeniono je z walką w stylu uproszczonego Devil May Cry.
Powiem tak – pograłem 20 minut i jako wielki fan DMC daję łapkę w górę, albo i dwie szopie łapki.
Po raz kolejny w akcji mogłem zobaczyć natomiast Chernobylite od The Farm 51. Widać progres, choć wciąż tu i ówdzie gra jest nieokrzesana. Niemniej gameplay nagraliśmy i opublikowaliśmy jako pierwsi na świecie:
W kolejny dzień tygodnia może i wciąż nie brakowało newsów z Gamescomu, jednak istotniejsze informacje przybyły z poletka filmowego. Najważniejszą wiadomością było bezsprzecznie rozpoczęcie prac nad czwartym Matriksem. W obrazie wystąpią Carrie-Anne Moss i oczywiście Keanu Reeves.
Co z tej, nomen omen, reaktywacji wyjdzie – zobaczymy w dalekiej przyszłości. Właściwa produkcja ma ruszyć w przyszłym roku.
Disney pstryknęło w palce i Spider-Man zniknął z MCU. Postać grana przez Toma Hollanda najprawdodpodobniej nie pojawi się więcej w historii o Avengerach, gdyż Disney nie dogadało się w kwestiach pieniężnych z właścicielem praw do Pająka, Sony. To co... teraz czas na Nocną Małpę?
Czwartek okazał się dniem mocno CD Projektowym. Bo i Cyberpunk 2077, i Wiedźmin 3 na Switchu. Zaczniemy jednak od końca, czyli od Fify 20.
W sieci coraz więcej pojawia się gameplayów z dema dostępnego na Gamescomie. Dema, które mam za sobą, i które w sumie specjalnie okrojone nie było – ograniczał nas jedynie czas. Volta jest spoko, wszystkie nowości są spoko. Czyli super?
Nie, po prostu spoko. I tyle. Nic więcej... byleby do kolejnej generacji konsol, wówczas dostaniemy rewolucję.
Więcej o Fifie 20:
Twórca "Cyberpunka 2020", Mike Pondsmith udzielił CD Projekt Red wywiadu, w którym odpowiada na pytania od polskich fanów. Rozmowa trwa ponad 20 minut, więc nie sposób jej streścić. Oglądajcie, tym bardziej, że są polskie napisy:
Zdecydowanie bardziej "mięsisty" był natomiast news o Switcherze, czyli Wiedźminie 3: Dzikim Gonie na Switcha. Nintendo zaprezentowało nagranie długiego gameplayu, a wyżej podpisany na Gamescomie dorwał się do przenośnej konsolki, wypróbował i stwierdził szybko: może i na tyle ładne, by grać, ale spadek klatek momentami boli.
Jak to będzie ostatecznie z tą optymalizacją, dowiemy się już 15 października.
Więcej o Cyberpunku 2077 i Wiedźminie 3:
Fanom Blizzarda miniony tydzień upłynął pod znakiem oczekiwania. Powraca bowiem klasyczny World of Warcraft, ale studio za nim stojące nie przemyślało jutrzejszej premiery i uruchomiło zdecydowanie zbyt mało serwerów. Sprawy nie da się wyjaśnić w kilku słowach, więc oddaję głos Witoldowi:
Nie spodziewać się masowego eisodusu byłoby naprawdę naiwnością. Tym większe zdumienie wywołała decyzja Blizzarda, aby na starcie uruchomić tylko ograniczoną liczbę serwerów. Oznaczało to, że wszyscy, którzy kilka tygodni temu chcieli stworzyć swoją postać (grzecznie czekającą teraz na premierę Classica) na np. realmie PvP w Europie, mieli do wyboru tylko dwa: Golemagg oraz „polski”* Shazzrah. Jak się domyślacie oba się błyskawicznie zapełniły, a developerzy po krótkim czasie dodali kolejny serwer. Tydzień temu twórcy ogłosili apel do graczy, aby emigrowali z amerykańskiego Heroda i europejskiego Shazzrah i poszukali nowego domu, ponieważ oba są „masywnie przeludnione”. W WoWie, nawet jeżeli serwer ma oznaczenie „Full”, wciąż możemy zakładać na nim postaci, jednak musimy się wtedy liczyć z długimi kolejkami (w tym wypadku: nawet ponad 10 tysięcy czekających osób) do logowania. Blizzard otworzył więc kolejne realmy, ale gracze niekoniecznie mieli ochotę się na nie przesiadać. Zamieszanie przy wyborze nowego miejsca (w końcu trzeba skoordynować np przeniesienie się całe gildii) byłoby zdaniem wielu niewarte świeczki, a kilka dni utrudnień da się przeżyć.
Przeludnienie oznacza, że gracze będą czekali na logowanie nawet w kilkugodzinnych kolejkach.
Więcej o World of Warcraft:
Drugą wartą odnotowania informacją jest rozpoczęcie prac nad filmem na podstawie pierwszej książki Dymitra Głuchowskiego, Metro 2033. Warto nadmienić, że pisarz potwierdził ostatnio także, że powstanie kolejna część wirtualnych przygód Artioma i spółki, których ostatnią odsłonę mogliśmy poznać w Metro Exodus. Do tego ostatniego właśnie zadebiutowało zresztą pierwsze DLC.
Sobota Disneyem stała. Podczas D23 Expo dowiedzieliśmy się o tym, co czeka nas na starcie platformy streamingowej, Disney+. Sporo tego, więc po prostu odeślę was do newsa Kaladina, który wszystko ładnie zebrał i opracował.
Czytających dalej pozostawię natomiast w towarzystwie rycerzy z Mount and Blade 2: Bannerlord, który w końcu można obejrzeć na sensownym (i oficjalnym) gameplayu:
Niedziela zaczęła się leniwie – obejrzeliśmy fragment gameplayu z polskiego Cyberpunka vol.3, czyli Ghostrunnera, który jawi się jako przyjemne połączenie Super Hota z Mirrors Edge.
Ponadto nie zapomnieliśmy, że Techland zaprasza dzisiaj na 20:00 na stream, na którym zaprezentowane zostanie demo Dying Lighta 2. Demo, które widziałem i zapewniam: momentami będziecie oglądać z opadniętymi szczękami.
Nie zabrakło także cotygodniowego zestawienia najlepiej sprzedających się gier na Steamie mijających siedmiu dni, jednak najszerzej komentowano newsa o Riot Games, które oświadczyło, że w firmie nie ma mowy o dyskryminacji.
Problem pojawia się w momencie, gdy poznamy kontekst tych słów – użyte zostały one przy okazji wyroku skazującego Riot na wypłacenie zadośćuczynienia... za dyskriminację płciową. Taka to była leniwa niedziela.
To by było na tyle, jeśli chodzi o "Przegląd tygodnia". Przepraszam za jakiekolwiek skróty, niewyczerpywanie tematów, ale dopiero co wróciłem z Gamescomu, a prasówka na szóstą rano w poniedziałek sama się nie zrobi. Zegar z gumy niestety nie jest, a przez obecność na targach miałem SPORO do nadrobienia. Dziękuję za wyrozumiałość!
Dotychczasowe odsłony cyklu:
W CD-Action jestem od 2016 roku, wcześniej publikowałem m.in. w Przeglądzie Sportowym. W redakcji robiłem chyba wszystko – byłem sprzętowcem, prowadziłem działy info i zapowiedzi, szefowałem newsroomowi, jak i całej stronie. Następnie bezpieczną przystań znalazłem w social mediach, którymi zajmowałem się do końca 2022 roku, gdy odszedłem z CDA. Nie przestałem jednak pisać – wciąż możecie mnie więc czytać: zarówno na stronie www, jak i w piśmie.