Xbox Game Pass: Posiadacze abonamentu... kupują więcej gier
Do tego użytkownicy sprawdzają o 30% więcej gatunków, niż robili to wcześniej.
Opłacanie miesięcznej subskrypcji w zamian za dostęp do dziesiątek jeżeli nie setek tytułów staje się powoli standardem w naszej branży. Chociaż wciąż dużo jest osób, które wolą po prostu posiadać grę na własność, nie wszyscy mają takie opory. Z tego powodu rynek growych abonamentów nieustannie rośnie, a w tej chwili już większość największych firm posiada w swojej ofercie takową usługę.
Z drugiej strony niektórzy zastanawiają się, jak wielkim wydawcom może się opłacać coś takiego – w końcu gdy mamy dostęp do tak wielu produkcji (i to często naprawdę świeżych), przestajemy kupować inne gry, a miesięczny abonament jest dużo tańszy od premierowych hitów. Okazuje się jednak, że opłacający subskrypcję wcale nie przestają przeznaczać pieniędzy na kolejne tytuły, a wręcz... wydają ich więcej.
Podczas wczorajszego GamesIndustry.biz Investment Summit szef brytyjskiego ID@Xbox, Agostino Simonetta, podzielił się ze słuchaczami garścią danych dotyczących wpływu Xbox Game Pass na rynek. Przede wszystkim posiadacze abonamentów po prostu grają w większą liczbę produkcji (co chyba nikogo nie dziwi). I to o aż 40%. Przyznał też, że w ankiecie 91% użytkowników przyznało, że sprawdzili tytuł, po który nie sięgnęliby, gdyby nie Xbox Game Pass. Do tego próbują swoich siły w gatunkach do tej pory sobie nieznanych – tutaj wzrost wynosi 30%.
Jeśli spojrzycie na abonamenty wideo, wybieracie je ze względu na jakiś blockbuster, a potem spędzacie godziny na oglądaniu filmów dokumentalnych lub stand-upów. Postrzegamy Game Pass jako okazję do poszerzenia horyzontu fanów, więc oni robią to i odkrywają „Przez dziesięć lat nigdy nie grałem w żaden horror, ale zgadnij co? Wypróbowałem jeden i teraz polubiłem ten gatunek ”.
Simonetta poinformował również, że Xbox Game Pass nie tylko nie zmniejsza sprzedaży gier, ale wręcz zachęca użytkowników do kupowania większej ich liczby – i to nie tylko na Xboksa:
Cóż, mają do dyspozycji wiele darmowych gier, ale w rzeczywistości są znacznie bardziej zaangażowani poza subskrypcją. Korzystają z różnych sklepów i kupują więcej gier, niż robili to do tej pory.
Interesujące, prawda? I nie do końca zgodne z intuicją. Z drugiej strony, jeżeli np. tylko jedna produkcja danego studia jest dostępna w ofercie, a styl developera przypadł nam do gustu, skusimy się na zakup. Znajdą się też na pewno tacy, którzy Game Passa używają do testowania różnych tytułów, a gdy uznają, że któryś jest tego wart, wykładają na niego dodatkowe pieniądze.