Powstają filmy Silent Hill i Project Zero (aka Fatal Frame)
Fani horrorów mogą zacierać ręce.
Pogodziliśmy się (no dobra, wcale nie) już z myślą, że seria Silent Hill na zawsze odeszła w niepamięć. Konami porzuciło przed kilkoma laty tworzenie gier AAA, skupiając swoją uwagę na chociażby maszynach do pachinko. W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak plotki na temat powrotu wydawcy do tworzenia kultowych horrorów, a firma sama poniekąd potwierdziła niedawno, iż coś jest na rzeczy. Jak się zdaje, Japończycy gotują fanom niespodziankę na kilku frontach.
W wywiadzie z francuskim Allociné reżyser Christophe Gans („Silent Hill” z 2006) przyznał, że w tej chwili pracuje nad dwoma projektami. Pierwszą z nich jest ekranizacja Project Zero (znanego też jako Fatal Frame), serii japońskich survival horrorów, w których naszą jedyną obroną (i szansą na zobaczenie przeciwników) jest korzystanie z dzierżonego przez bohatera aparatu. Akcja filmu ma rozgrywać się w nawiedzonym domu w Japonii.
Głośniejszą zapowiedzią jest jednak nowy „Silent Hill”, o którym twórca zdradził jedynie, iż „zakotwiczony będzie w atmosferze małego amerykańskiego miasteczka wyniszczonego przez purytanizm”.
Reżyser przyznał także w wywiadzie, że nigdy nie widział sequela swojego filmu – „Silent Hill: Apokalipsa”. Gans był z początku zaangażowany w produkcję, ale gdy zdał sobie sprawę, iż „producenci chcą, aby film był czymś w rodzaju »Resident Evil«”, szybko zrezygnował z dalszej współpracy.
Nad ekranizacjami Silent Hill oraz Project Zero pracuje on z producentem Victorem Hadidą (seria „Resident Evi” czy pierwszy „Silent Hill”). Niestety, nie dowiedzieliśmy się niczego na temat fabuły czy przybliżonej daty premiery.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.