Super Smash Bros. Ultimate łączy siły z Minecraftem. Negocjacje trwały od co najmniej 5 lat [WIDEO]
Do kompletu brakuje już chyba tylko Trevora z GTA.
Społeczność jednej z najpopularniejszych bijatyk świata czekała z niecierpliwością na zapowiedzianą na wczorajsze popołudnie prezentację nowej postaci. Tradycyjnie hipotez na temat jej tożsamości nie brakowało – w końcu jeżeli w grze obecny jest Snake z Metal Geara, to dlaczego nie dodać np. Geralta (Wiedźmin 3 trafił przecież na Switcha). Oczywiście bardziej prawdopodobne były chociażby kolejne postaci z Fire Emblema, ale i tak liczyliśmy, że Masahiro Sakurai nas czymś zaskoczy.
Niezaprzeczalnie mu się to udało: występu postaci z Minecrafta spodziewał się chyba mało kto.
Jak opowiadał Sakurai, wymagało to od zespołu wyjątkowego ogromu pracy – m.in. z powodu potrzeby przeprojektowania wszystkich obecnych w grze plansz, by dało się na nich stawiać minecraftowe bloki.
Innym problemem były kwestie licencyjne. Giganci – Nintendo i Microsoft – doszli jednak jakoś do porozumienia, choć odrobinę to zajęło. Według Daniela Kaplana pracującego w Mojangu do 2017, rozmowy na ten temat rozpoczęto jeszcze w 2015 – na trzy lata przed wydaniem Super Smash Bros. Ultimate.
Więcej informacji na temat nowej postaci usłyszymy jutro o 16:30 podczas specjalnego streamu. Wtedy też poznamy datę premiery DLC.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.