2
18.01.2021, 15:42Lektura na 3 minuty

Twórca Dead or Alive i Ninja Gaiden zakłada nowe studio

Tomonobu Itagaki wraca do gry i wcale by się nie obraził, gdyby znów przyszło mu współpracować z Microsoftem.


Witold Tłuchowski

Znanych i głośnych nazwisk w świecie gier nie brakuje, dlatego Tomonobu Itagaki niekoniecznie musi być znany każdemu. To jednak weteran pracujący w branży od blisko 30 lat i choć w ostatniej dekadzie pozostawał raczej niemrawy, swego czasu jego dzieła należały do czołówki najważniejszych tytułów na platformach Segi, Sony i Microsoftu.

Gdy firma Tecmo wyjścia z problemów finansowych szukała w stworzeniu konkurenta dla popularnego wtedy Virtua Fighter, Itagaki dostał swoją wielką szansę. W 1996 na automaty trafiło Dead or Alive, której developer był zarówno producentem, jak i reżyserem. Popularność gry doprowadziła do jej przeniesienia na Segę Saturn i – rok później – pierwszego PlayStation. Sukces na tych platformach nie tylko uratował Tecmo od bankructwa, ale stał się też fundamentem dla serii istniejącej do dziś. I nawet jeśli Dead or Alive kojarzy nam się teraz przede wszystkim z – ujmijmy to delikatnie – skupianiu się na estetycznych walorach pojawiających się w nim postaci, przez lata kolejne DoA były przede wszystkimi bardzo dobrymi bijatykami.

Na początku wieku Itagaki stworzył także reboot pamiętającego lata 80. Ninja Gaiden, dając pierwszemu Xboksowi jeden z najlepszych exclusive'ów w historii tej konsoli* (gra po kilku latach trafiła też na PS3). Przeznaczona tylko dla „trzysta sześćdziesiątki” druga część była jednocześnie ostatnią produkcją Itagakiego, jaką przygotował wraz z Team Ninja. Jednoczenie pozwał Tecmo, oskarżając firmę o niewypłacenie należnych mu premii. Razem z garścią współpracowników z dawnego studia założył Valhalla Game Studios i rozpoczął pracę nad Devil's Third. Produkcja ukazała się dopiero 7 lat później – w 2015 – i okazała się ogromną porażką (mimo dobrego przyjęcia w Japonii). W 2017 Itagaki przeszedł na developerską emeryturę, rozpoczynając akademicką karierę jako wykładowca.

Twórca nie był w stanie jednak usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Wczorajszej nocy opublikował na Facebooku wycięte i niepublikowane dotąd fragmenty z wywiadu, jakiego udzielił Bloombergowi do materiału na temat pierwszego Xboksa. Prócz ciekawych informacji związanych z kulisami współpracy z Microsoftem umieścił tam dość zaskakującą wieść o tym, że dopiero co założył nową firmę, by „znów zrobić jakąś grę”.

Zaskoczony dziennikarz zapytał go, jak w takim wypadku zareagowałby na ewentualną propozycję przejęcia przez Microsoft:


<śmiech> Ζacząłbym od tego samego pytania, jakie zadałem Seamusowi [Blackleyowi jednemu z twórców pierwszego Xboksa – red.] dwie dekady temu. Zapytałem go wtedy, czy jest pewien, że pokonają PS2. Powiedział: „Tak”. Xboksa nazywano wtedy projektem Midway i dzięki niemu uzyskałem przewagę. Dlatego zaufałem mu i przez około 10 lat tworzyłem gry wyłącznie na konsolę Xbox. Od tego momentu minęło 20 lat. Teraz założyłem własną firmę Itagaki Games, która nie jest ani związana Tecmo, ani z Valhallą. Wiem, że Microsoft dalej działa agresywnie. Jeśli się do mnie zwrócą, będzie to dla mnie zaszczyt.


Niecierpliwie czekamy na jakiekolwiek informacje na temat pierwszego projektu Itagaki Games.

*Zresztą do tego grona można też zaliczyć Dead or Alive 3, ponieważ za sprawą Itagakiego firma na kilka lat blisko związała się z Microsoftem, produkując gry na wyłączność konsol giganta.


Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze