Amon wprowadzi do Borderlands 4 klimat serii God of War. Studio Gearbox przedstawiło kolejną grywalną postać
Aromat God of War jest tu całkiem wyczuwalny.
Po prezentacjach Rafy i Syreny Vex przyszedł czas na przedstawienie nam kolejnej grywalnej postaci z Borderlands 4. Mieliśmy już szybkiego i zwinnego bohatera od zadawania obrażeń, mieliśmy swego rodzaju maginię, no to teraz czas zapoznać się z prawdziwym tankiem i najklasyczniejszym z wojowników.
Mowa tu o Amonie, czyli postaci, która ma śmiało pchać się w wir walki i przyjmować na siebie obrażenia przeciwników. Do tego bohater ten ma w zanadrzu całkiem sporo narzędzi mordu i co ciekawe, z prezentacji, jaką podzielił się z nami Gearbox, wynika, że Amon pozwoli nam pobawić się trochę żywiołami.
Amon to potężnie zbudowany wojownik z długą brodą dysponujący tarczą, ognistą bronią, lodowym toporem, którym możemy rzucać we wrogów, a do tego także włócznią – czy kogoś wam to nie przypomina? Odstawiając jednak porównania na bok, trzeba przyznać, że postać ta będzie mieć pod ręką całkiem imponujący arsenał. Nasycony konkretnym żywiołem oręż pozwoli nam np. zamrozić, spopielić lub naelektryzować przeciwników. Warto dodać, że oprócz wspomnianych broni Amon będzie mógł też używać ognistej rękawicy czy wielkiego młota.
Wygląda więc na to, że pomimo iż mamy do czynienia z typowym wojownikiem, Amon może okazać się całkiem uniwersalną postacią. Zresztą jak podkreślają sami developerzy, ma to być bohater, którego łatwo będzie dostosować pod nasze potrzeby.
Po pokazaniu nam Amona jedyną postacią, jaka pozostała twórcom do zaprezentowania, jest już tylko Harlowe. Pozostaje zatem czekać na materiał o niej, choć pewnie najpierw dostaniemy jeszcze parę filmów dotyczących Amona.
Przypomnijmy na koniec, że premiera Borderlands 4 przewidziana jest na 12 września. W nadchodzącą produkcję studia Gearbox Software zagramy na pecetach, PlayStation 5 oraz Xboksach Series X/S. Warto też wspomnieć, że od 3 października najnowszą odsłonę Borderlandsów będziemy mogli ogrywać także na Nintendo Switchu 2.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.