Assassin’s Creed Valhalla w „co najmniej 30 fps-ach na Xbox Series X”. Powrócą dawno niewidziane elementy serii

Na więcej informacji na temat najnowszej odsłony serii poczekamy do lipca, ale i teraz nie możemy narzekać na zupełną ciszę radiową. Co prawda nie zobaczyliśmy obiecywanego gameplayu, ale w zamian za to wiemy przynajmniej, kto stworzy muzykę do Valhalli. Nie jest to jednak koniec wieści o kolejnym Asasynie.
Zacznijmy od dobrej wiadomości: dyrektor kreatywny gry, Ashraf Ismail, w rozmowie z Kotaku przyznał, że raz jeszcze doczekamy się natychmiastowych zabójstw ukrytym ostrzem. Przez lata znak rozpoznawczy cyklu w dwóch ostatnich częściach stracił przez system poziomów sporo na znaczeniu – w Valhalli powróci w glorii i chwale, pozwalając przy odpowiednim wyczuciu czasu zabić każdego przeciwnika. Fanów ucieszy też możliwość ukrywania się w tłumie, podobna do tej z pierwszych odsłon (chociaż rozwinięta i zmieniona – szczegółów nie znamy). Wszystko to uczyni wikińską przygodę bliższą duchowi serii, na odejście od którego wielu graczy narzekało.
Druga wiadomość jest jednak nieco gorsza. Chociaż Microsoft chwali się, że na Xboksie Series X standardem będzie rozgrywka w 60 fps-ach, sam Ubisoft woli w tej sprawie nie zajmować stanowiska. Zapytana przez portugalski oddział Eurogamera firma odpowiedziała oświadczeniem, w którym możemy przeczytać:
Obecnie możemy zagwarantować, że Assassin’s Creed Valhalla będzie działało w co najmniej 30 fps-ach. Assassin’s Creed Valhalla skorzysta z krótszych czasów ładowania, pozwalając graczom gładko zanurzyć się w historii i świecie. Assassin’s Creed Valhalla skorzysta także z poprawionej grafiki możliwej dzięki Xbox Series X. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć piękny świat, który tworzymy w oszałamiającej rozdzielczości 4K.
Zachowawczy komunikat niczego oczywiście nie przesądza, ale z pewnością część graczy liczyła, że 60 klatek na sekundę będzie w nowej generacji czymś oczywistym. Warto jednak zawczasu ostudzić swój entuzjazm, aby później uniknąć niemiłego rozczarowania.
A w bonusie pierwsze zdjęcie naszej osady z gry:
Here’s your home in England.
— Ashraf Ismail (@AshrafAIsmail) May 12, 2020
Spend a lazy Sunday fishing at the docks, consult with your war chief, or check on your people.
Home is where the heart is #AssassinsCreedValhalla pic.twitter.com/id0pIKU7fW
Assassin’s Creed Valhalla trafi na PS4, PS5, Xboksa One oraz Xboksa Series X, a także Stadię i pecety pod koniec roku.
Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “Assassin’s Creed Valhalla w „co najmniej 30 fps-ach na Xbox Series X”. Powrócą dawno niewidziane elementy serii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Tęskniliśmy za chowaniem się w tłumie i natychmiastowymi zabójstwami ukrytym ostrzem.
Nwm czy jest się czym chwalic.
Te 30 fps to po prostu w celu zapewnienia filmowego doznania 😉
Dawno niewidziane elementy? Które? Siedzenie na ławce?
Raczej oczywistym jest, że 30 fps w rozdzielczości 4k, w przeciwnym razie całe te konsole nie mają sensu. Nie jestem znawcą, ale jak wygląda to w tej chwili? Czy można sobie wybrać ilość klatek kosztem rozdzielczości? Np nie chcę 4k, tylko 1080 lub mniej (pomijając fakt, że nie każda gra tak działa i z pomocą przychodzi upscaling) za to płynniej? Bo mam wrażenie, że forsują coraz to wyższe rozdzielczości, nie bacząc na płynność i wymuszają na każdym, nawet gdy sprzętu brak.
Ciekaw jestem tych 30 klatek za parę lat pod koniec życia konsoli…
Jeśli gra będzie tak wyglądać i miała takie piękne miejsca jak na tym screenie to będzie najładniejszą i najbardziej klimatyczną częścią.|Swoją drogą mimo wszystko ta seria kojarzy mi się z nieco bardziej egzotycznymi klimatami, bliski wschód, południe itd.
I znowu się zaczyna. Wrzucą masę wodotrysków żeby gra się ładnie na trailerach prezentowała i będzie działać jak syf.
Kto jak kto ale akurat Ubi za bardzo się nie przejmuję optymalizacją swoich gier, mogą działać tragicznie, najważniejsze żeby screenshooty promocyjne wyglądały ładnie.
Ja nigdy nie czułem różnicy pomiędzy 30 a 60FPS.
@MatiZ815 Potrzebujesz kompa i gry, ktora zadziala Ci w 60 fpsach. Wlaczasz ogranicznik na 30 i widzisz roznice, rozumiesz jaka to lipa. 60 to dla mnie minimum, 90-100 super, wiecej nie chce, bo gry sa juz wtedy dla mnie jakos nienaturalnie plynne i zle mi sie gra. Testowalem to ostatnio w Wolfensteinie 2.
Ubisoft znowu jest mistrzem przesrywania sobie u graczy. Pierw pokazuje ,,gameplay” Valhalli, teraz zamiast olac temat czy powiedziec cokolwiek, gada o 30 fpsach. Jeszcze niech zapowiedza preorder z jakimis wycietymi z gry misjami.
Widzę, że niektórzy nadal nie zdają sobie sprawy, jak wielkiej mocy obliczeniowej potrzeba do uruchomienia nowoczesnej produkcji w rozdzielczości 4K. Microsoft i Sony robią te swoje zwyczajowe dobre miny do złej gry opowiadając bajki o tym jakie to „supernowoczesne” będą ich konsole, ale w rzeczywistości należy spodziewać się około dwuletniego opóźnienia względem rynku PC. Ubisoft nie będzie łgać o „60 klatkach w 4K”, bo to się po prostu nie wydarzy. Oburzają was fakty? Trudno.
to ja wole na pc ~80/120 klatek w 1440p/1080p z DLSS 2.0 🙂
@Shaddon Nikt się na nic nie oburza, faktem jest tylko to, że Ubisoft ma głęboko w dupie optymalizację swoich gier i jego produkcje są znane z tragicznego działania (w tym często beznadziejnych portów PC), kosztem nieco lepszego obrazu. Wielu developerów wypuszczało większe, lepiej działające i wyglądające produkcje w tej generacji. Wysnuwanie wniosków o tym, jak gry będą się prezentowały na następnej generacji na podstawie tego co mówi Ubisoft jest nieco niepoważne.
@SolInvictus|Grałem w tą samą grę najpierw w 30FPS i potem w 60FPS. Z początku miałem takie wrażenie jakby postacie poruszały się na speedzie, ale jak już się przyzwyczaiłem to znikło to uczucie. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę to nie odczułem żadnej różnicy w komforcie grania. Szło mi dokładnie tak samo i jak potem wracałem do innych gier w 30FPS-ach to nawet tego nie zauważałem. Jeden i to samo dla mnie.