Blokowanie ma być usunięte z X. Ale czy pozwolą na to Google Play i App Store?

W wizji właściciela platformy X (Twittera) możliwość zablokowania innego użytkownika jest zbędna, bo przecież serwis ma być wirtualnym polem walki, które pozwoli na ścieranie się różnych poglądów (no chyba, że tych, z którymi nie zgadza się Musk – wtedy ich autora mogą spotkać konsekwencje, np. spowolnienie dostępu do jego strony).

Ale szlachetna koncepcja wolności słowa, którą tak promuje Musk, może spotkać się z oporem Google Play i App Store. Czy X dalej będzie można pobrać za pośrednictwem tych sklepów?

Elon Musk zapowiedział, że „blokowanie będzie usunięte jako »funkcja« poza prywatnymi wiadomościami”, a następnie dodał, że „nie ma ono sensu”. Jak podaje portal The Verge, już w czerwcu proponował on, żeby blokowanie publicznych postów zostało zastąpione „mocniejszą formą wyciszenia [użytkownika]”. Wszystko wskazuje na to, że teraz chce wprowadzić swój plan w życie.

Czy ma to sens? Cóż, decyzję Muska można oceniać z różnych perspektyw. Nie warto przy tym zapominać o konkurencyjnej dla X platformie Bluesky, której właścicieli spróbowali kiedyś usunięcia blokowania, a następnie błyskawicznie wycofali się z tej decyzji, przerażeni natłokiem śmieciowych i agresywnych postów. Biorąc pod uwagę doniesienia o tym, że odkąd Twittera przejął Musk, poziom moderacji jest dużo gorszy niż kiedyś, platformę istotnie mogą zalać toksyczne treści, od których w dodatku nie będzie można się uwolnić.

Jest jeszcze inny problem – App Store i Google Play nie pozwalają na dystrybucję aplikacji społecznościowych, w których nie ma funkcji blokowania. Informacja o tym pojawia się nawet tuż pod postem Muska jako „kontekst, który zdaniem czytelników ludzie powinni znać”. App Store nakazuje zaopatrzyć aplikację w „możliwość zablokowania naruszających zasady użytkowników z serwisu”. Również Google Play twierdzi, że każdy portal dystrybuowany za pośrednictwem sklepu ma „mieć wbudowany system blokowania treści generowanych przez użytkowników i samych użytkowników”.

Czy przepisy sklepów zwyciężą z ambicjami Muska? A może i tak dopnie on swego? Cóż, zapewne przekonamy się o tym już wkrótce.