Była pracowniczka BioWare o aferze z DLC do Mass Effecta 3: „Przestańcie myśleć, że jesteście producentami”

Christina Norman, była pracowniczka BioWare’u, która obecnie zatrudniona jest w Riot Games, studiu odpowiedzialnym za League of Legends, starała się bronić swoich były pracodawców w aferze związanej z DLC do Mass Effecta 3.
Jak mówi:
Nie ma sensu wydawać DLC rok po premierze gry, kiedy większość osób zdążyła sprzedać ją już GameStopowi trzy razy. To oznacza, że musimy wypuszczać je wcześniej, nawet w dniu debiutu danej produkcji.
Jak dodaje:
Takie dodatki są dla niektórych graczy czymś strasznym. Głoszą tyrady – nie wiedzą nic o takim DLC poza jego nazwą. Ale mimo to stwierdzają, że
. Developerzy nie są złymi ludźmi. No, może niektórzy, ale większość nie. Chcemy po prostu wydawać niesamowite rzeczy. Proszę, dajcie nam szansę. Oceniajcie nasze gry na podstawie tego właśnie, tak samo róbcie z DLC. Przestańcie myśleć, że jesteście producentami i mówić nam, kiedy i gdzie powinniśmy tworzyć naszą zawartość.
Oj, wydaje mi się, że taki komentarz był niepotrzebny. Poza tym pani Norman chyba się myli – gracze nie będą odsprzedawać gry, jeśli będą mieli powód, by do niej wracać.
Czytaj dalej
165 odpowiedzi do “Była pracowniczka BioWare o aferze z DLC do Mass Effecta 3: „Przestańcie myśleć, że jesteście producentami””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jestem wrogiem piractwa gier zawsze kupuje oryginał jak wyjdzie po jakimś czasie normalny dodatek do tej gry to też go kupuje normalnie ale jak słyszę hasło dlc to coś normalnie mnie trafia i to jest jedyna rzecz za którą odmawiam płacenia twórcom i po prostu ściągam to z Internetu.
aleksdraven@Widzę, że nie którzy pracownicy Bioware mają tu konto na cdaction i dodają takie komenty pozbawione sensu jak twój.
Skoro chcą wydawać takie świetne rzeczy to niech zrobią jeden dobry dodatek a nie dużo dziadostwa. DLC to ewidentny skok na kasę i nic więcej.
KewL@No właśnie.Gdyby nie nasza kasa to oni mogli by się pocałować w dupe.Pamiętaj, że to my im robimy łaskę a nie oni nam.
@Goose Moze Kewl Lubi.
A że tak się zapytam jak odsprzedać grę którą się ma na swoim koncie Origin ? To ja jestem jakiś inny czy to może pani Norman jest w tyle z informacjami na temat ME3 ? Zresztą.. Coś mi się zdaje że tworzenie gier zaczyna się zmieniać w sztywny biznes ala Bobby Kotick. To powinna być prawie że sztuka a nie bicie jak największej kasy na niczym. Mam na myśli to co się dzieje od dawna z CoD, Upraszczanie gier jak zostało zapowiedziane w Assasin Creed i upadki serii jak ME czy Dragon Age. Robi się źle.
Dla mnie dobrze gada. Przynajmniej podała argumenty. A gracze? Usłyszeli, że DLC będą zaraz po premierze i już bojkotują ;/ @Trizer a wiesz, że na konsolach nie ma Origin? pozdrawiam.
Goose@Najwidoczniej lubi być dymana przez producentów.My ci damy 3 bronie do Mass Effect 3 a ty zapłać nam 14 euro.Pewnie od razu bierze bo myśli, że się opłaca;]
DLC to dobry sposób na wyciągnięcie pieniędzy, a dla graczy zdecydowanie fajniejsze – według mnie – były „duże” dodatki (pierwszy przykład, który mi przychodzi na myśl to Noc Kruka do Gothica 2)
@Vysogota na konsolach nie ma samej aplikacji, ale do konta origin trzeba się zalogować.
@Trizer|A czy Dragon Age był serią przed dwójką? Dla mnie jednoczęściowy fenomen nie dorastający do pięt tak potężnym seriom jak BG, TES czy Gothic.
Prawda jest taka, że 90% ludzi nie ma zielonego pojęcia o tym jak powstają gry, a nawet o biznesie w ogóle, pozostałe 9% (no, może 5%) coś tam wie, ale nie umie tego umieścić w rzeczywistości, a tylko bardzo bardzo nieliczni mają na tyle duże pojęcie, żeby uformować opinię, która ma znaczenie. I w przypadku takich osób na 100% nie będzie to twarde i stanowcze „zawsze nie” dla DLC. Osobiście mam już dosyć czepiania się przez graczy, szczególnie SFxT, ale „fani” ME3 też mi ostatnio krwi napsuli.
Co to za bzdury. Ja wcale nie myślę że jestem producentem ja myślę że jestem po prostu bezczelnie okradany. A na złodzieju czapka gore jak widać…
Może lepiej wydać DLC jeszcze przed premierą?Tak z dwa,trzy miesiące przed wtedy kieszeń napełni się jeszcze bardziej! Poraża mnie ta arogancja to MY kupujemy gry, to MY w nie gramy, to MY je oceniamy jako społeczeństwo graczy więc to MY mamy prawo wymagania od niego tego co podstawowe czyli pełnej gry za wydane pieniądze. To prosta wymiana pieniądze za pełny towar,jak oni zaczną oszukiwać nie mają prawa burzyć się na to że gracze będą też to robić wobec nich.
@AkodoRyu – No to łaskawie oświeć nas jak powstają gry. Bo my, tacy tępi jesteśmy, że nie łykamy bezmyślnie wszystkiego, co nam wmówią twórcy i spece od reklamy i w dobie internetu, gdy twórcy zamieszczają dziesiątki filmów typu „Dev. Diary” i inne „Making of…”, i możemy poczytać w serwisach internetowych albo czasopismach o grach o tworzeniu gier itd., naprawdę nie wiemy, czy gry tworzy się inaczej niż 8, 10 albo 12 lat temu, kiedy o DLC nikt nawet nie słyszał i wychodziły „tylko” pełnoprawne dodatki?
Gracze są przede wszystkim przeciw wydawaniu niedokończonych gier – jak można np. tak jak w Mass Effect robić płatne dodatki które są częścią głównego wątku?! To mają być dodatki a nie wycięty kawałek gry.
@CheshireCat a na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bo content wyprodukowany przed wydaniem gry nie jest dostępny od razu? Boo fu*** hoo, zawsze tak było. Zawsze! Tyle, że kiedyś rzeczy które wykraczały poza budżet czy ramy czasowe były wycinane. Teraz pompowane są dodatkowe środki i powstaje np. day 1 DLC. I w tym i w tym przypadku content Ci się nie należy w żadnym wypadku – był dodatkowy koszt, jest potrzebna dodatkowa zapłata i nie mogę się doczekać kiedy środowiska graczy wreszcie dorosną do (…)
Przepraszam bardzo, jeśli DLC to zupełnie zbędny, acz ciekawy dodatek, to inna sprawa. Ale jeśli mamy do czynienia z czymś na wzór Arrival, bez którego trudno zrozumieć początek ME3, to jest to bezczelność. Poza tym, argument, że trzeba wydać DLC nawet w dniu premiery „dla dobra graczy” też nie trzyma się kupy. Bo skoro da się wypuścić DLC na premierę, to po co w ogóle? Albo dlaczego nie jest on wydany w formie darmowego patcha, tak jak zrobiło CDP Red z Wiedźminem?
Jak uważacie, że stworzyliście niepełną grę i trzeba to poprawić, to czemu gracze mają za to dodatkowo płacić?
(…) zaakceptowania rzeczywistości – nikt nie będzie dla Was robił za darmo. Czy to przy grach, czy przy czymkolwiek innym. W samochodzie też uważacie, że wyposażenie dodatkowe wam się należy bo i to i to jest samochód? Litości. Są materiały, są recenzje, wiesz ile dostajesz contentu za cenę, decydujesz – kupujesz, albo nie.
Nie grałem jeszcze w ME3, więc powiedzcie mi czy dodatek z proteanem jest większy niż bring down the sky z pierwszego mass effecta? Czy Bioware straciło na tym darmowym dodatku? Dzisiaj na 100% nie byłby darmowy, czemu wtedy był?
CD Projekt Red nie wie, jak powstają gry i dlatego wydaje te wszystkie DLC za darmo i to nawet w rok po premierze?|A może to „nowe” tworzenie gier po prostu polega na tym, że znacznie więcej pieniędzy przeznacza się teraz na reklamę, aby next-genowe dzieci myślały, że będąc dymanymi w pupę dostają gwiazdkę z nieba od łaskawych twórców, więc stosowana jest teraz – a jakze! – „nowa” skala ocen (czyli 7-10/10) – wystarczy, że twórcy wykupią reklamę…|Za takie „tworzenie” gier to ja dziękuję.
@druid78: od zrozumienia procesu powstawania oprogramowania są książki, nie dev dairy. Książki, mające setki stron, post mortem w czasopismach branżowych itp. itd. Ale pozwolę sobie pobieżnie przedstawić proces.|Na początek, infografika: http:bit.ly/ywt5wG.|Teraz od początku. Pominę pitchowanie projektu i wstępne ustalenia finansowe, załóżmy, że mamy już to za sobą, wydawca jest zainteresowany naszą grą X. Preprodukcja. Spotkania lead designera i innych leadów z przedstawicielami wydawcy, powstaje
AkodoRyu@To ty dorośnij.Może i kiedyś było DLC choć nie widziałem i nie słyszałem, a nawet jeśli to nie ciągnięto tak kasy jak tera.A z tą dodatkową opłatą to jest co najmniej śmieszne.Mam jeszcze oddawać im kasę za ich marketing.Jak chcesz to wydawaj za 3 godz kampanii 80zł, ale czy wszystkim musi być wciskane to [beeep]?I własnie przez takich jak ty, producent myśli, że jest Bogiem i wszystko mu wolno.Wyjdzie DLC typu 4 bronie do multi, albo dodatkowe ubranko i chcą za to z 10$.Nie ma to jak dobry marketing
draft GDD (Game Desgin Document) i innej dokumentacji, m.in. plan projektu, z rozpisanymi zadaniami, przypisanymi do zespołów, planowanym czasem, wyliczonym kosztem. Wychodzi nam koszt Z. Wydawca sprawdza swoje estymacje i stwierdza, że ryzyko jest zbyt duże, więc musimy coś z naszego wypieszczonego projektu wyciąć – wstępnie, żaden problem, niski koszt, mały problem. Trochę szkoda, bo pomysł był fajny. Po negocjacjach wszyscy są happy co do szacowanego kosztu i stopy zwrotu, zabieramy się za prototyp.
@AkodoRyu – Przeczytałem Twojego posta z przykładem samochodu i już wiem, że nie masz pojęcia, o co się rozchodzi, więc dlasza dyskusja z Tobą naprawdę nie ma sensu.
Rola teamu designerskiego zostaje ograniczona, rośnie rola aktywnych pracowników (którzy, należy zauważyć, do tej pory przez jakieś 3 miesiące byli rekrutowani/siedzieli na zadzie/zajmowali się czym innym – pre produkcja to nie tydzień. Załóżmy, że mamy bez zbędnych opóźnień działający prototyp i nic nie musieliśmy wyciąć po drodze. Ok, wchodzimy w fazę produkcji właściwej. Rola desginerów jest maksymalnie ograniczona – co mają robić? Jeśli chcemy mieć ich do dyspozycji na miejscu,do ewentualnej konsultacji
A, i to, co napisałęm, to był sarkazm i pytania retoryczne, aby wykazać Ci idiotyzm Twojego i Tobie podobnych myślenia (i postepowania twórców), więc naprawdę nie sil się na wklejanie tu jakichś tekstów.
AkodoRyu@Kurcze.Spotkałem się tu z dziwną sytuacją.CD Project Red jest producentem, ale o dziwo wydaje wszystkie DLC za darmoi sami uważają, że powinno to być za darmo, a tu gracz tak broni biednego Bioware które robi szmirę i odcina kupony od swoich gier, żeby więcej zarobić na DLC.Albo ty jesteś tak naiwny, albo masz klapki na oczach, albo jesteś pracownikiem Bioware.Nie wiem.Wybieraj 1 z trzech
Po tej babie widać jakie oszołomy żądne kasy ponad wszystko robią te wszystkie DLC, ale przynajmniej jej słowa są bliższe prawdy niż żałosne śpiewki typu „DLC zostało stworzone po skończeniu prac nad grą, ale będziemy je sprzedawać już w dniu premiery”. A najbardziej niszczą wszędzie na siłę wpychane słowa klucze, które mają za zadanie wybielić fakt że rżną ludzi w czoko, typu powyższe „Chcemy po prostu wydawać niesamowite rzeczy.”, wszędzie DOSTARCZANIE niesamowitych, fascynujących, przełomowych wrażeń.
dajemy im do zrobienia coś nowego – nowy content w naszej grze. Alternatywnie odsyłamy do innych projektów – problem z konsultacją, duże dystanse, inne zadania. Na pewno nie mogą nic nie robić – bo nikt za to nie zapłaci. Jeśli robią coś nowego – pojawia się koszt wykraczający poza główny projekt, co za tym idzie musi być dodatkowa kompensacja, co zapewne i tak było zaplanowane od samego początku. Robimy Day 1 DLC. W międzyczasie graficy i dźwięk kończą swoje zasoby powoli. Zbliżamy się do zamknięcia wersji
druid78@I niestety przez takich jak on dostajemy jakieś szmiry, albo połowę gry, bo dzieci są zadowolne, że mogą zagrać, ale w dupie z tym, że połowa gry, albo nawet mniej została odcięta na potrzeby DLC, ale co tam.Babcia lub rodzice od razu dadzą pieniądze i świat jest piękny-,-
alpha – dźwięk w większości studiów to nie problem, robią to firmy trzecie, bo jest tego za mało, żeby mieć zespół na etacie. Zasoby są stopniowo rozkładane na main i dodatkowy content. Po wyjściu z alphy zwiększa się też zapotrzebowanie na QA, potencjalnie zmniejsza na programming, design nie ma nic do roboty, dźwięk i grafika też. Mamy dużo ludzi, którzy albo nic nie robią, albo robią coś innego. 3 opcje. Zwolnienia. Transfer do innego projektu. Dodatkowy content. Beta postępuje, code freeze-tylko szlify
Na szczęście są jeszcze na tym świecie twórcy, którzy chcą „po prostu wydawać niesamowite rzeczy”. BioWare zdecydowanie się do nich nie zalicza.
W nawiązaniu do tego, co napisał ciniasty1:|Niesamowitą rzeczą by było, gdyby ktoś wydał dziś znakomitą, pełnowartościową i rozbudowaną grę na długie godziny, do której chciałoby się często powracać, nie wydawał do niej żadnego płatnego DLC (zwłaszcza bezczelnie wyciętego z gry), lecz pełnoprawne dodatki i która zgarniałaby wysokie oceny mimo ograniczonego marketingu i… zniecierpliwionym graczom-fanom kazał czekać na kolejną część 5-10 lat… TO by było niesamowite, pani Norman.
Niesamowite rzeczy to pornole xDD
@AkodoRyu Nie wysilaj sie…chyba, ze pobijesz tekst KajmalxD.
naprawde cos baaardzo zlego sie dzieje z branza gierkowa. naprawde ludzie powinni przejrzec na oczy i przestac kupowac wybrakowane produkty firm ktore maja swoich klientow w dupie. Od dzisiaj kazdy z nas powinien zadac sobie pytanie czy to jest sprawiedliwe ze „content” zrobiony w tym samym czasie co sama gra moze byc sprzedawany za dodatkowa kase, czy gracze PC powinni sie zgadzac z brakiem opcji FOV, AA, mouse acceleration, brakiem „dedykow” do multi i innych bullsh1tow. JA SIE Z TYM NIE ZGADZAM!!!
1-2 miesiące (tu nie jestem pewien, ale coś około) mamy RC i certyfikację. Dalej trzeba coś robić – nikt za siedzenie na tyłku nie płaci. Patrz wyżej. Release. To tak w bardzo dużym uproszczeniu.|Jeśli studio chce mieć w miarę stały zespół, musi zajmować się kilkoma rzeczami na raz i często będą to miesiące pracy, która wykracza poza główne założenia finansowe projektu i musi zostać skądś opłacona.|Na wszystko nakłada się fakt, że team nie ma 20 osób, tylko 120, albo 250, a nic nie robiący graficy to nie 3,
tylko 30 osób generujących straty.Ale w sumie co mi tam, zamiast tracić czas na to idę zrobić coś konstruktywnego. Jak ktoś będzie chciał, to wyciągnie sobie wnioski z infografiki, a jeśli nie jest w stanie, to znaczy że jeszcze najwyraźniej nie dorósł do zrozumienia, że coś co dla niego jest zabawką, dla innych jest sposobem na życie, a dla jeszcze innych wielkim biznesem. Nie twierdzę, że wszystko jest ok,są praktyki,które mi się nie podobają, ale na pewno nie zalicza się do nich lepsze używanie zasobów
,,,Developerzy nie są złymi ludźmi.”- nie nie są. To wydawcy są złymi ludźmi, jak ich menadżerowie, któzy chcą z nas wycisnąć, jak najwięcej kasy i wpływają na developera.
Zrozumiałbym darmowe DLC do KOTORA2 i uzupełnienie wyciętych materiałów, które nie dało się wykończyć na czas. Ale mieć już gotowe ważne wątki fabularne w dniu premiery i kazać sobie za nie płacić osobno, zamiast dołączyć do gry…? @AkodoRyu – nie muszę być specjalista od marketingu, żeby wiedzieć, że chcą zdzierać kasę. Tekst o samochodzie nietrafiony. Współczuję inteligencji. Jak będziesz kupował nowy samochód, to poproś, żeby Ci na wstępie wyciągnęli fotele i szyby, a później dopłać za ponowny montaż.
Ma racje – oni to zrobili i moga robic co chca. Nikt nie zmusza do kupna.
Prosta sprawa – nie podoba sie dodatek? Nie kupujesz. Uwazasz, ze do dodatku wszedl content z oryginalnej wersji gry? Nie kupuj calej gry lub kup i nie placz na forach, ze zostales oszukany. Jesli nie podoba mi sie polityka danej firmy to ja ignoruje. To chyba dosc proste rozumowanie.
„Developerzy nie są złymi ludźmi” – no fakt, są po prostu normalnymi ludźmi, którzy chcą zarobić jak najwięcej kasy, jak każdy człowiek.
Akurat do ME3 kupie wszystkie DLC i za każdą cenę zwłaszcza jak dadzą alternatywne zakończenie. Chcę mieć kompletne ME od 1do3. Bo to niebiańska serio (nie patrząc na koniec ME3)
Co za durna baba oh my god. Przez takich wlasnie ludzi mamy te bzdurne dodatki dlc, ktore sa zalosnym wyciaganiem pieniedzy z ludzi, ktorzy juz i tak wykazali sie uczciwoscia i gre kupili. Takie widac czasy ze trzeba konsumenta przepuscic przez sokowirowke ^o^’ AkodoRyu tak ale widac roznice miedzy np. dodatkiem do sc2 HoS, ktory zawieral bedzie nowa kampanie, calkowite zmiany w rozgrywce, nowe jednostki etc. za taki dodatek moge zaplacic, w przeciewienstwie do np. Cod MW 3 dlc w postaci 2 map do multi~~
A ja się nie dam tak traktować, miałem ME i ME2 oryginały, a ME3 sciągnę pirata. A Pani Norman niech się wali na twarz ze swoimi komentami, To JA płacę i to JA wymagam? Nie podoba się ? To niech się wezmę lenie, krętacze i złodzieje, do prawdziwej pracy, ulice też ktoś musi zamiatać
„Bierzcie co dają i nie narzekajcie. Mamy gdzieś, co sądzą o naszej pracy fani, chyba że chwalą nasz *produkt* pod niebiosa. A teraz dawaj swój portfel, głupcze!”|Dziękuję, przekonała mnie Pani. Poczekam aż ME3 ukarze się w tańszej serii, albo trafię na jakiś egzemplarz na wyprzedaży.
Przecież gracze to ciemna masa! Skąd mogą wiedzieć czego chcą? Przecież nie są producentami! SZOK! Jak im to mogło przyjść do głowy?A to wydawanie niesamowitych rzeczy-jedna postać,20 minutowa misja i jedna broń za 40 zł razem-śmiech na sali.W takich chwilach CDProjekt RED sprawia,że jeszcze mam nadzieje, że znajdą się ludzie, którzy nie są aż tak głupi.