19.01.2022, 09:18Lektura na 2 minuty

Mark Darrah, producent Dragon Age'a, krytykuje metody pracy BioWare

Developer mówi o tym, że czas przestać używać zwrotu „BioWare magic” – w powstawaniu gier studia nie ma żadnej magii, a sam proces jest zwyczajnie szkodliwy.


Patryk „Delighter” Żelazny

Mark Darrah fanom BioWare'u znany jest doskonale. Reżyser dwóch pierwszych Dragon Age'ów, producent wykonawczy „trójki”, w firmie był zatrudniony ponad 20 lat (pracował jeszcze nad pierwszym Baldur's Gate), nim zwolnił się w 2020. Teraz prowadzi youtube'owy kanał Old Game Dev Advice – nazwa mówi w zasadzie wszystko..

Wczoraj opublikował film, w którym opowiada o procesie zwanym „BioWare magic”. Jak twierdzi, nie powinno się go używać, ponieważ w studiu nie ma miejsca na żadną „magię”, a jedynie problemy.

W głośnym artykule sprzed trzech lat Kotaku opisało ten termin jako przekonanie w studiu, że bez względu na to jak źle wygląda proces powstawania produkcji, wszystko ostatecznie połączy się w jedną całość, „tworząc grę BioWare, [taką jak te] które znamy i kochamy”.

Darrah twierdzi, że samo „BioWare magic” jest po prostu szkodliwe. Aby lepiej to wytłumaczyć, porównuje proces tworzenia do kija hokejowego. Najpierw całość idzie bardzo opornie, a następnie postępy prac gwałtownie ruszają do przodu. To jest to miejsce, gdzie dzieje się „magia”.

Screen poniżej powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.

Kij hokejowy z filmu Marka Darraha
Old Game Dev Advice

Chwilę później wyjaśnia dlaczego w ogóle uważa, że taki proces jest szkodliwy. Otóż głównie chodzi o to, że w tej „magii” tak naprawdę nie ma miejsca na jakiekolwiek przewidywanie, kiedy „punkt zwrotny” się wydarzy i czy w ogóle się wydarzy. Z takiego podejścia wynikają jedynie crunch i opóźnienia.


„BioWare Magic” to nadanie nazwy czemuś, co mówi „nie martw się, nie panikuj, ponieważ wiemy, że w przyszłości wszystko będzie się rozwijać szybciej i wszystko się ułoży”. Ale rzeczywistość jest taka, że to stąd bierze się crunch i to stąd biorą się opóźnione gry. Ponieważ nie można planować za pomocą kija hokejowego. Nie wiesz, gdzie będzie punkt zwrotu, ani jaki będzie miał kąt. Tam w ogóle nie ma przewidywalności, więc nadrabiasz to opóźnieniami i crunchem. „BioWare magic” to bzdura.



Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze