Call of Duty: WWII pozwala hakerom dobrać się do komputerów graczy. Pecetowa edycja gry została tymczasowo wyłączona
To nie pierwszy raz, gdy twórcy Call of Duty nie radzą sobie z zabezpieczeniem własnej gry, lecz teraz miarka nieco się przebrała.
Pomimo świetnego przyjęcia Call of Duty: Black Ops 6 w październiku ubiegłego roku gracze nie przechodzili obojętnie obok nowego systemu ochrony przed oszustami, który lekko mówiąc… nie sprawował się najlepiej. Skala problemu była na tyle poważna, że przeciwko twórcom zaczęły występować rozpoznawalne postaci powiązane z cyklem. Niestety, to nie koniec problemów, a najnowszy pojawił się w bardzo nieoczekiwanym miejscu.
Konkretnie w Call of Duty: WWII z 2017 roku, które niedawno wzbogaciło bibliotekę Game Passa. Niedługo po zasileniu tytułu nową falą graczy w internecie pojawiły się doniesienia, jakoby hakerzy wykorzystywali produkcję Sledgehammer Games do włamywania się na komputery Bogu ducha winnych użytkowników. Zjawisko rozrosło się do tak poważnej skali, że twórcy zdecydowali się zamknąć wszelkie usługi sieciowe związane z produkcją, aby zabezpieczyć graczy przed dalszymi atakami.
W jaki sposób hakerzy wykorzystywali Call of Duty: WWII? Jak się okazało, wewnątrz gry namierzono niezałatany exploit, który umożliwia zdalną aktywację kodu na komputerze, tzw. RCE (Remote Control Execution). Za pośrednictwem tego ataku hakerzy mogą bez wiedzy ofiary instalować nielegalne oprogramowanie, wykorzystując w tym przypadku CoD-a jako pośrednika.
Najnowszy atak przypomniał graczom, że wspomniany wyżej problem niestety nie jest jednostkowym przypadkiem w historii Call of Duty. Według relacji fanów podobne zdarzenia miały miejsce w wielu starszych odsłonach cyklu, a jednym z czynników, które ułatwiają ataki, jest sposób hostowania gier sieciowych. Oparty jest on na systemie peer-to-peer, który wykorzystuje komputer gracza jako serwer rozgrywki.
Na razie wysoce odradzamy zabawę w Call of Duty: WWII na pecetach – niezależnie od tego, czy uruchomicie tytuł za pośrednictwem Game Passa, czy Steama. No chyba, że chcecie otrzymywać takie wiadomości.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.