Chomikuj.pl – jest wyrok

Co tu dużo mówić: serwis po raz kolejny uciekł spod topora. A to za sprawą tego prostego faktu, że polskie prawo nie sięga do miejsca, gdzie spółka jest obecnie zarejestrowana.
Szukaj wiatru w… Belize
Wyrok jest pokłosiem pozwu zbiorowego złożonego przed dziesięcioma laty przez 15 wydawnictw książkowych, których treści były udostępniane na platformie. W normalnej sytuacji sąd przychyliłby się do argumentacji strony pozywającej – tyle tylko, że w tym wypadku nie byłoby to możliwe.
Okazało się bowiem, że za działanie chomikuj.pl jest odpowiedzialna spółka z siedzibą w Belize, w Ameryce Środkowej, co sprawia, że w praktyce serwisu nie można pociągnąć do odpowiedzialności, a bez dostępu do infrastruktury, domeny i oprogramowania nie można filtrować nielegalnie udostępnianych plików. Innymi słowy, serwis nie jest niewinny, ale nic z tym faktem nie można zrobić.
To kolejna już sprawa, w której przedstawiciele władz witryny musieli stawić się przed sądem. Wcześniej jednak administratorem chomikuj.pl była spółka zarejestrowana na Cyprze – a tam polskie prawo jeszcze sięgało. Skutek? 540 tys. zł kary w innym procesie, wytoczonym przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Warto przy tym zaznaczyć, że zmiana właściciela i zarazem miejsca, gdzie chomikuj.pl ma swoją siedzibę, odbyła się w roku 2016 – a więc w czasie, gdy już toczył się zakończony właśnie proces. Dlaczego więc sąd nie uwzględnił tego okresu i nie pociągnął do odpowiedzialności poprzedniego zarządcę portalu? Odpowiedź jest prosta: w tym wypadku nastąpiło przedawnienie. Wygląda więc na to, że chomikuj.pl będzie dalej działać w najlepsze.
Fot. chomikuj.pl
Czytaj dalej
17 odpowiedzi do “Chomikuj.pl – jest wyrok”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I bardzo dobrze:)
Chomiki to sympatyczne stworzonka. Nie chcę, by stała im się krzywda :<
Dlatego należy je owijać taśmą. 😉
I dobrze. Jasne, Chomikuj ma swoje za uszami, ale żal było by stracić takie wykopaliska starożytnych artefaktów, których często nie da się znaleźć nigdzie indziej 😀
Szczególnie gry niedostępne w tradycyjnej dystrybucji, które w polskiej wersji są tylko tam.
Do starych gier polecam stronę https://polish-abandonware.pl/
Nie tylko gry, ale też książki czy komiksy, których nie ma w Polsce w wersji cyfrowej, ani papierowej. Podobna sytuacja z filmami. Są do kupienia stare filmy na bluray, ale nie w Polsce. W takiej sytuacji piractwo to jedyna opcja. Kupiłbym legalnie, ale ktoś po prostu nie chce na mnie zarobić.
Jeśli macie dużo miejsca na dysku to polecam projekt eXoDOS: https://www.retro-exo.com/exodos.html
Łącznie 7200 gier. W wersji z jeszcze niezainstalowanymi/rozpakowanymi grami zajmuje prawie 670 giga. Ale są tam w zasadzie wszystkie gry na DOSa w historii. eXoDOS ma własny luncher, są dokładne opisy. Wyjątkowo udany projekt. Bardzo polecam.
Pełna zgoda, wiele treści zostało „zarchiwizowanych” jedynie na łąkach chomiczych. Trudno jednoznacznie całkowicie serwis ocenić.
To to jeszcze żyje? 😀
Żyje i ma się wyśmienicie. Nadal jest masa osób, które szukają całkowicie darmowych treści.
Całkowicie darmowych na chomiku? Tylko teoretycznie, bo musisz płacić za transfer.
Mniejsze pliki (do 50 MB) można pobierać za darmo. Ten transfer odnawia się co miesiąc.
Skurczy, co tydzień.
Bez wyroku sądowego mógłbym napisać to samo – serwis jest winny, ale nie można z tym nic zrobić. Gdyby się dało, to już by to zrobiono. Przedawnienie? Zwykła kpina. Zmiana właściciela nastąpiła w odpowiednim momencie. I mam spore wątpliwości czy w Belize, w Ameryce Środkowej jest faktyczna siedziba, bo jakoś mam dziwne wrażenie, że istnieje tylko na papierze. Walka z piractwem to walka z wiatrakami. I nie dlatego, że się nie da, lecz dlatego, że się nie chce. Ktoś już dobrze się stara, żeby piractwa nie zakończyć. Pamiętam najlepszą stronę z napisami do filmów (obecne serwisy to lipa)- napisy.org. Strona została zniszczona przez odpowiednie służby. Tylko co z tego, skoro istnieje napiprojekt.pl, napisy24.pl, opensubtitles.org. Zniszczono jeden serwis, powstały inne. Zatoka Piratów? Nadal ma się świetnie. Licencje na Windows? Nadal mają się świetnie, bo sam Microsoft nie walczy z piractwem. Reaguje tylko wtedy, gdy dany klucz został użyty co najmniej drugi raz. W przeciwnym wypadku mają to gdzieś. Chomik czy torrenty są serwisami jak najbardziej legalnymi w teorii, ponieważ umożliwiają przechowywanie i udostępnianie legalnych treści typu własne utwory. Jednak tak naprawdę są przechowalnią nielegalnych treści. To jak komis samochodowy – z legalnymi samochodami, ale czasem zdarzają się kradzione. W przypadku chomika i torrentów są po prostu inne proporcje.
Każdy kto podejmował się walki z piractwem poległ. To przypomina trochę walkę z rzeką. Jeżeli jesteś sprytny to zbudujesz most albo elektrownie wodną i wyjdziesz na swoje. Jak jesteś nieogarnięty to próbujesz rzekę zasypać i płaczesz że to nie chce działać.
Świetnym przykładem na wykorzystanie chęci ludzi do bezpłatnego lub taniego korzystania z oprogramowania jest tworzenie gier free to play albo abonamenty z dostępem do całej biblioteki (czasami, co tutaj też padało, nazywanych „darmowymi w ramach abonamentu” i jak widać ludzie to łykają XD).
Dobrze, że istnieją serwisy jak chomikuj – gdy chcę kupić grę, której NIE MOŻNA NIGDZIE legalnie kupić to jest jedyne miejsce gdzie mogę ją odnaleźć – druga sprawa, sporo gier mam jeszcze na płytach niecyfrowo i część z tych płyt jest podniszczona niestety więc czasem potrzebuję „kopii” gry inaczej mimo, że nabyłem legalnie grę – nie mam do niej dostępu.
ALISTAIR80 – klucze do windows i porównywanie do piractwa jest trochę nie na miejscu – TSUE wyjaśniło sprawę i wystarczy znaleźć wyrok.