Cyberpunk 2077: Steam zalany pozytywnymi recenzjami po przecenie
Paweł Sasko w podziękowaniu nazwał fanów „kurczę, legendami”.
Jaką premierę miał Cyberpunk 2077, każdy widział, ale z dziennikarskiego obowiązku streszczę, jak się sprawy miały. Mimo zapewniania, iż historię będzie można przejść na wiele sposobów, a gra nie powinna mieć problemu z odpaleniem na konsolach, ostatecznie okazała się rozczarowaniem. Hype, który CD Projekt Red budowało przez lata na kapitalnym marketingu i na świetnym przyjęciu wiedźmińskiej serii, rozpadł się jak domek z kart przez crashe, nieodpalająco-zawieszające się questy, wyraźnie przyciętą fabułę oraz dziesiątki, setki, tysiące gliczy skutecznie burzących immersję.
Strony, które pozwalały na ocenę gry, zalano negatywnymi opiniami. Cyberpunk 2077 – choć znajdują się w nim elementy zdecydowanie godne pochwały – stał się niejako symbolem zmarnowanego potencjału i tym samym twórcy stracili status „rebeliantów”, za których się uważali, i trafili do tej samej szufladki, co Ubisoft czy niedawno Blizzard.
Jedenaście miesięcy później, po osłabnięciu oczekiwań i częściowym naprawieniu produkcji, zdecydowano się na ryzykowne obniżenie ceny o ponad połowę, z premierowych dwustu złotych na niecałą stówkę.
To, co mogłoby się zdawać przyznaniem się do porażki, okazało się strzałem w dziesiątkę – tytuł wystrzelił na samą górę listy bestsellerów Steama, przebijając Farming Simulator 22, Red Dead Redemption 2 oraz Edycję Premium Grand Theft Auto V. Jak zauważył sam projektant questów w grze, Paweł Sasko, od 24 listopada Cyberpunkowi przybyły aż 23 tysiące chwalących recenzji, podnosząc steamową rangę produkcji z „W większości pozytywne” na „Bardzo pozytywne”. Co naprawdę imponuje, gdy się to porówna z 23 listopada, kiedy to 78 pozytywów walczyło z 43 negatywami.
You fucking legends had a busy weekend
— Paweł Sasko (@PaweSasko) November 29, 2021
Almost 23K new very positive reviews of #Cyberpunk2077 on Steam! pic.twitter.com/O1XFLLsKs9
Jednak dla CD Projekt Red to nie koniec roboty. Wciąż brakuje dodatkowego contentu, który zachęcałby do powrotu do Night City; nie brakuje za to srogiej ilości błędów, za które twórcy są krytykowani nawet we wspomnianych pozytywnych recenzjach.
Sam Adam Kiciński, prezes CD Projekt Red, potwierdził w niedawnym wywiadzie dla Rzeczypospolitej prace nad next-genową aktualizacją, która zostanie wydana w pierwszym kwartale 2022 roku, wespół z – rzekomo – sporawym Patchem 1.5. Zapowiadając jednocześnie, „że w długim terminie Cyberpunk 2077 będzie postrzegany jako gra bardzo dobra i tak jak nasze pozostałe tytuły będzie sprzedawał się latami”.
Czytaj dalej
Recenzuję, tłumaczę, dialoguję, montuję i gdaczę. Tutaj? Nie wiem, co robię, więc piszę, dopóki mnie nie wywalą.