Raj dla fanów gier niezależnych. Wszystkie zapowiedzi z Day of the Devs 2023
Jeśli oprócz głośnych hitów lubicie od czasu do czasu sięgnąć po produkcje niezależne, to wczorajszy stream po Summer Game Feście 2023 pokazał całkiem spor ciekawych pozycji.
Tuż po wczorajszym Summer Game Feście rozpoczął się nieco krótszy i mniej spektakularny stream w ramach Day of the Devs. Pierwsza edycja imprezy odbyła się w 2012 roku w efekcie podjęcia współpracy Double Fine oraz iam8bit i miała na celu prezentowanie gier niezależnych. Założenia przetrwały do dziś, a wczorajsza transmisja ujawniła kilka perełek, które być może trafią na wasze listy życzeń.
Poniżej zebrałem dla was gry, jakie pokazano ubiegłej nocy na Day of the Devs.
Beastieball
Sięgnąłem ostatnio po jedne ze stareńkich Pokemonów i Beastieball od razu mi się z nimi skojarzyło – różnica polega na tym, że tutaj nie zwiedzamy świata, łapiąc różnorakie stwory i walcząc z innymi trenerami, a… zwiedzamy świat, łapiąc różne stwory i gramy nimi w siatkówkę. Każda z łapanych Bestii, jak nazywają się tutejsze dziwadła, ma własną osobowość i może wchodzić w relację z innymi członkami naszej drużyny. Całość ma sympatyczną, rysunkową grafikę i ukaże się w 2024 roku.
Cart Life
Oryginalnie wydana w 2010, a następnie wycofana ze sprzedaży w 2014 roku gra jest właściwie symulatorem ulicznego handlarza. Borykała się z pewnymi problemami natury technicznej, które mają zostać naprawione w nadchodzącej wersji, a całość – pomimo dość surowej oprawy – może wciągnąć na kilka długich godzin. Premiera? Jeszcze w tym roku.
Cocoon
Zapowiedziana w ubiegłym roku gra jest dziełem Jeppego Carlsena, czyli projektanta rozgrywki Inside oraz Limbo. W grze wcielamy się w niepozornego insekta, jaki dzięki wykorzystaniu różnorakich kul wędruje pomiędzy światami. Rozgrywka raczej nie będzie pompować adrenaliny i przyprawiać o mdłości szalonym tempem, ale oprócz rozwiązywania zagadek i eksploracji znalazło się miejsce dla walki. Wszystko to zobaczycie w poniższym zwiastunie. Cocoon ukaże się w tym roku na pecetach i konsolach.
Été
Zabawa w malarza po francusku – Été pozwoli nam pokierować początkującym artystą, jaki wybrał się na letnią wycieczkę do Montrealu i jakimś cudem może pomalować wszystko, co napotka na swojej drodze. To tytuł typowo eksploracyjny, ale ma jedną ciekawą mechanikę: zebrane obiekty możemy układać i manipulować na płótnie, tworząc różnorakie obrazy, co pozwoli wykorzystać pokłady waszej kreatywności. Premiera na początku 2024.
Eternights
Erpeg dla miłośników anime z elementami symulatora randkowania… Jako, że nie jestem fanem tego typu tytułów, powiem wam tylko co widziałem: gramy jako facet ze świecącą ręką i w przerwie między siekania potworów w mrocznych lokacjach randkujemy z dziewczynami. Cel? No jasne, że uratować świat. Premiera już we wrześniu. W sumie czemu by nie spróbować...
Hauntii
Przyjemna kreska, prosta grafika i prosta, ale dająca ogromne możliwości mechanika – jako duch możemy opętać różne przedmioty i wykorzystywać je. Przejmowanie kontroli nad elementami świata daje naszemu duszkowi różne umiejętności, a gameplayowo najbliżej temu do twin stick shootera. Do tego delikatny, łagodny soundtrack i oto całe Hauntii – niezależna podróż przez życie po życiu, jaka ukaże się w przyszłym roku na pecetach, konsolach obecnej i poprzedniej generacji, a także Nintendo Switchu.
Helskate
Pierwsze gry sygnowane nazwiskiem Tony’ego Hawka to ogromna część historii gier wideo. Od tamtych dni minęło sporo czasu, a dzieciaki wychowane na grach Neversoftu dorosły i oto efekty… Helskate nie ukrywa, a wręcz chwali się swoimi inspiracjami. Do jazdy na desce dorzuca mechaniki roguelite’a oraz stawia przed nami tyleż absurdalne, co intrygujące zadanie pokonania bogów skateboardingu. Trochę Hadesa, trochę Tony’ego Hawka, a że Rollderdrome było świetne (Bastian w swojej recenzji wyjaśni wam dlaczego), to i Helskate można dać szansę. Premiera we wczesnym dostępie w przyszłym roku.
Henry Halfhead
Nie mam zielonego pojęcia czym (kim?) jest tytułowy Henry. To znaczy jest półgłówkiem, ale… nie, to złe określenie. Ujmijmy to inaczej: produkcja jest typowym sandboksem, w którym wcielamy się w dziwacznego bohatera posiadającego zdolność wcielania się w różne przedmioty i przejmowania nad nimi kontroli. Dzięki temu rozwiążemy proste zagadki i poznamy historię osobliwego bohatera. Zdecydowanie nie będzie to największe zaskoczenie tego roku, ale pomysł i realizacja wyglądają całkiem nieźle. Niestety nie znamy jeszcze daty premiery.
Hyper Light Breaker
Kooperacyjny roguelike, będący kontynuacją uznanego Hyper Light Driftera. Odwiedzimy różnorodne, generowane proceduralnie światy, w których naszym zadaniem będzie dostanie się do bossów. W drodze do celu nauczymy się nowych sztuczek, zbierzemy nowy sprzęt, odblokujemy nowe postacie i najprawdopodobniej często przyjdzie nam przegrywać. Im bliżej premiery, tym więcej informacji obiecują zdradzić twórcy. Hyper Light Breaker wyląduje we wczesnym dostępie jeszcze w tym roku.
Mars First Logistics
Dzieło australijskich developerów, w którym budujemy własne pojazdy w celu przewożenia różnorakich obiektów po powierzchni Marsa. Absurdalne? No jasne, ale jeśli czerpiecie satysfakcję z budowania na ekranie komputera, to Mars First Logistics wygląda jak coś, co musicie koniecznie zobaczyć. Już 22 czerwca grę znajdziecie we wczesnym dostępie na Steamie.
Retro Gadgets
Coś dla majsterkowiczów – Retro Gadgets pozwala budować własne gadżety, takie jak radia, automaty perkusyjne, a nawet konsole do gier. Co ciekawe, można tworzyć nawet… własne, proste gry wewnątrz tego tytułu. Wśród inspiracji twórcy wymieniają Pico-8, ale także Shenzen I/O, pozwalające stosunkowo małym nakładem pracy nauczyć się podstaw programowania. Retro Gadgets jest już we wczesnym dostępie na Steamie, a jeśli lubicie sobie pomajsterkować, to do 12 czerwca zdobędziecie tytuł z 15% zniżką.
Saltsea Chronicles
Zatopiony świat, w którym grupa osób na statku napotyka na pewien problem – w tajemniczych okolicznościach znika kapitan tej łajby. By dowiedzieć się co go spotkało, będziemy musieli rozmawiać, podejmować decyzje, wysyłać naszych ludzi na różne wyprawy i poznawać tubylców. Na jednej z wysp, nazwanej Los Gatos, mieszka społeczność żyjąca w symbiozie z tamtejszymi kotami – potrzeba wam czegoś więcej? Jeśli tak, to specjalnie na potrzeby Saltsea Chronicles powstała karcianka, którą możemy uprzyjemnić sobie przygodę. Więcej informacji znajdziecie w poniższym zwiastunie, a gra ukaże się wkrótce na konsolach i pecetach.
Simpler Times
Rozwijany przez niezależny, transylwański zespół projekt pozwoli nam wcielić się w Tainę, która próbuje wyprowadzić się z rodzinnego domu i rozpocząć nowy rozdział w życiu. Pomysł na grę jest specyficzny – cała rozgrywka zamyka się w ścianach jej sypialni, a naszą rolą jest rozwiązywanie zagadek, przeglądanie rzeczy głównej bohaterki i wciśnięcie hamulca, by nauczyć się dostrzegać te mniejsze, prostsze rzeczy, z jakimi obcujemy w tytułowych, prostszych czasach. Nie znamy jeszcze daty premiery.
Summerhill
Nowa produkcja od twórców znanych tytułów mobilnych – Alto’s Adventure oraz Alto’s Odyssey to opowieść o młodym pasterzu i towarzyszącym mu psie, którzy poszukują zbłąkanych owiec. Czekają nas zagadki, śliczne widoki i zapewne niejedno wzruszenie. Wszystko przy akompaniamencie muzyki stworzonej przez Todda Bakera, którego utwory kojarzyć możecie ze wspomnianego Alto's Odyssey, ale także Monument Valley 2 czy LittleBigPlanet. Nie ma jeszcze ustalonej daty premiery.
Viewfinder
Rozwiązywanie zagadek opartych na perspektywie – tak w największym skrócie można opisać Viewfindera. Pomysł jest intrygujący, choć bardzo łatwo może zostać zabity przez powtarzalność rozgrywki. Jest tu trochę z Superliminal, odrobinę z Portala i szczypta Antichamber. Jeszcze w tym roku sprawdzimy, czy ta mieszanka się udała.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.