Delta Force krytykowane za anticheata zbierającego dane o graczach. Wiemy, kiedy zadebiutuje kampania inspirowana „Helikopterem w ogniu” Ridleya Scotta

Otwarta beta Delta Force wystartowała wczoraj na pecetach. Darmowy shooter cieszy się sporym zainteresowaniem – według serwisu SteamDB w grze przebywa aktualnie ponad 50 tys. graczy (74 tys. w szczycie), a to z pewnością jest sporym powodem do radości dla twórców gry. Co wcale nie znaczy, że chińskie Team Jade może osiąść na laurach. Delta Force zbiera bowiem mieszane opinie na Steamie.

Gracze chwalą grafikę, optymalizację, a także mapy, ale jednocześnie krytykują przepustkę sezonową z ograniczeniem do 25 poziomów tygodniowo. Dostaje się także zaimplementowanemu w grze systemowi anticheat, którego działanie porównywane jest do oprogramowania szpiegowskiego. Program jest na tyle inwazyjny, że wykrywają go konkurencyjne systemy (obecne np. w Fortnicie, PUBG, Apex Legends czy Valorancie) uniemożliwiając uruchomienie wielu sieciowych gier. Delta Force oceniło ponad 3 tysiące użytkowników Steama, ale tylko 54% opinii jest pozytywnych. Do kontrowersji odnieśli się twórcy gry.

Nasze narzędzie anticheat zostało stworzone w celu przeciwdziałania oszustwom, a jego niezawodność i ochrona prywatności były naszymi priorytetami. System został zaprojektowany tak, aby umożliwić bezpieczną zabawę graczom z całego świata. Jego celem bynajmniej nie jest uzyskiwanie dostępu do informacji o graczach ani wykorzystywanie pozyskanych danych w niewłaściwym celu.

Ale inspirowany serią Battlefield multiplayer to jedno, a pełnoprawny tryb dla pojedynczego gracza to drugie. Twórcy opublikowali nowy zwiastun kampanii inspirowanej „Helikopterem w ogniu” Ridleya Scotta, a także ujawnili miesiąc jej premiery. W Delta Force: Black Hawk Down zagramy już w styczniu 2025 roku.