Developerzy przeciw cenzurze na itch.io. Dotknięta miała zostać znana gra
Czy Collective Shout naprawdę „chroni kobiety”?
W ostatnich dniach obserwujemy prawdziwe domino cenzury. Nie starczy, że Steam zablokował gry dla dorosłych poruszające określone wątki, skupiona na grach indie strona Itch.io poszła o krok dalej i zdeindeksowała wszystkie tytuły oznaczone tagami wskazującymi na treść erotyczną. Nie wszystkie takie treści zostaną usunięte na stałe, gdy platforma ukończy, jak to nazywa, „audyt”, ale część owszem, jeśli będzie niezgodna z polityką operatorów płatności. Tylko co PayPalowi czy Visie do tego, jak gracze wydają swoje własne pieniądze?
Winna ma być australijska organizacja charytatywna o nazwie Collective Shout, która pod płaszczykiem ochrony kobiet naciska na różne firmy celem cenzury treści, które uważają za szkodliwe. Przykład? GTA 5 czy Detroit: Become Human.
Harvey Randall z platformy PC Gamer odezwał się do kilku developerów, których dotknęła czystka. Wśród nich był Robert Yang, znany twórca gier LGBTQ+. Jak zauważa: gdzie autorzy tego rodzaju tytułów mają się udać, jeżeli Itch.io ich odrzuci?
Na tej stronie znajduje się mnóstwo gier LGBTQ, nie tylko moich, i jeśli je wszystkie się trwale zdeindeksuje (lub usunie), to nie będziemy mieli gdzie pójść.
Yang zwraca uwagę na kontekst amerykańskich organizacji walczących z pornografią i obscenicznością (choć samo Collective Shout pochodzi z Australii).
Collective Shout zachowuje się bardzo typowo dla konserwatywnej, homofobicznej tradycji: prowadzi wojnę kulturową przy pomocy kampanii moralnych, aby wszystko, czego nie lubią, nazwać pornografią i obscenicznością. Szczególnie w Ameryce jest silny antyfeministyczny komponent w kampaniach antypornograficznych, w których amerykańscy konserwatyści chcą wskrzeszać stare, martwe prawo, Prawo Comstocka, nie tylko po to, żeby zakazywać ekspresji osób LGBTQ, ale także aborcji i antykoncepcji jako czegoś »obscenicznego«.
Kolejnymi developerami byli Jenny Jiao Hsia i AP Thomson, którzy odpowiedzieli PC Gamerowi w łączonym mailu. Choć Collective Shout twierdzi, że chroni kobiety, nie bierze pod uwagę kobiet, które lubią bądź wręcz tworzą tego typu gry.
Jest mnóstwo kobiet, które konsumują i lubią treści dla dorosłych. Jest też wiele kobiet, które produkują zawartość dla dorosłych i zasługują na uczciwą zapłatę. Odcięcie ich od źródeł dochodu nie robi nic, by je »chronić«.
Co więc możemy zrobić, a przynajmniej co radzą nam Hsia i Thomson?
Obecnie wygląda na to, że najbardziej bezpośrednim działaniem, jakie możemy podjąć, to próbować zachęcić jak najwięcej ludzi, żeby składali skargi do operatorów płatności.
I nie myślcie, że problem nie dotyczy was, jeśli nie gracie w gry erotyczne czy pornograficzne. Według jednego z twórców, Martina Halldina, znana i lubiana produkcja o tytule Mouthwashing również została zdeindeksowana z Itch.io podczas czystki. Platforma broni się, twierdząc, że przestała pokazywać ją w wynikach wyszukiwania już w 2024 roku przez to, że była jedynie linkiem do strony gry na Steamie. Trudno jednak określić, kto ma rację, a faktem jest, że gry nie znajdziemy, chyba że mamy do niej bezpośredni link.
Wygląda na to, że oprócz składania skarg i głośnego oburzenia niewiele możemy zrobić. Pozostaje okazywać jawnie swoje niezadowolenie i liczyć na to, że operatorzy płatności zrozumieją powszechne poruszenie ich decyzją. Kto wie – może nawet się pod nim ugną.
Czytaj dalej
Graczka, twórczyni gier, kawał nerda. Kiedy nie gram, najczęściej piszę, czytam, programuję albo researchuję niszowe tematy, które akurat się nawiną. Rodzina i znajomi mają już dość słuchania o tym, dlaczego powinni zagrać w Pathologic 2, Disco Elysium i The Stanley Parable.