Disney+ doczekał się zakazu współdzielenia kont
Zaledwie kilka dni temu Disney zdecydował się na wprowadzenie w regulaminie Hulu zapisu, który zabrania dzielenia się danymi logowania do konta z osobami pochodzącymi spoza gospodarstwa domowego. Nie trzeba było długo czekać na to, aby podobny ruch korporacja wykonała także i w przypadku Disney+.
Tym razem Disney+
Informacja o nowościach w regulaminie Disney+ trafiła do szerszej publiki chwilę po tym, jak świat obiegła wieść o zakazie współdzielenia kont na Hulu. Co więcej, zapisy w regulaminach obu usług datowane są na dzień 25 stycznia – Disney po prostu zdecydował się na przekazanie tej nowiny w mniejszych dawkach.
Obecnych subskrybentów Disney+ ograniczenia w dzieleniu się dostępem do konta zaczną obowiązywać wraz z nadejściem 14 marca. Z kolei nowi użytkownicy, dopiero planujący założyć konto na platformie, muszą liczyć się z tym, że w ich przypadku zakaz będzie obowiązywał już teraz.
Podobnie jak w przypadku Hulu, Disney zapowiedział, że ma zamiar analizować poczynania użytkowników tytułowego serwisu streamingowego celem wychwycenia potencjalnych naruszeń regulaminu. Ponownie jednak nie wyjaśniano, jak ten proces miałby wyglądać, a informacji na ten temat na próżno szukać zarówno w otrzymanych mailach informujących o nadchodzącym zakazie, jak i na stronie pomocy Disneya.
Czytaj dalej
5 odpowiedzi do “Disney+ doczekał się zakazu współdzielenia kont”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Już rozgrzewałem się do napisania kąśliwego komentarza pod adresem Disneya, ale po chwili zrozumiałem, że podjęcie innej decyzji ze strony władz serwisu byłoby totalnym frajerstwem. Bo, proszę państwa, to nie Disney jest tu tym złym, a użytkownicy Netflixa, którzy radośnie ukręcili bicz na siebie i wszystkich innych. Podwyżka cen abonamentu? Nie ma sprawy – liczba subskrybentów rośnie. Zakaz współdzielenia konta? Ależ prosimy, wytrzymamy wszystko – liczba subskrybentów rośnie do rekordowego poziomu! Czy kolejnym krokiem będzie wprowadzenie obowiązkowych reklam? Cytując klasyka: „nie wiem, choć się domyślam”. I daję sobie kończyny poucinać, że po początkowym oburzeniu wszyscy przejdą z tym do porządku dziennego. A liczba subskrybentów, a jakże, wzrośnie. Bo konsumenci to skończeni głupcy i frajerzy.
O, ale jak sobie teraz myślę, to może jeszcze zdołamy doczekać scenariusza z „Black Mirror” – żeby NIE oglądać tego, co narzuca nam serwis, będziemy musieli płacić. Najlepiej punktami nabijanymi na rowerku treningowym, bo takie już z nas posłuszne stworzonka są.
Ciekaw jestem czy Disney’owi wyjdzie to na dobre jak i Netflixowi. Sam osobiście z 4 serwisów do których aktualnie mam dostęp, to Disney jest ostatni w kolejce i jedyne co tam oglądam to Marvele, które i tak mnie już powoli (w końcu?) denerwują swoja jakością (czy jej brakiem). No i StarWarsy jeszcze. Także nie będzie mi żal, jak mnie odetną od konta rodziców (zresztą oni też planuja z tego zrezygnować jak im usuną promocję).
A Netflix jaki jest, taki jest, ale jak coś szukam do obejrzenia wieczorem to ostatecznie i tak tam zwykle znajdę (ewentualnei na Amazonie). Może nie są to jakieś hity, ale ogląda sie przyjemnie, a jak są to filmy nie amerykańskie to i wszechobecna poprawność nie jest tam aż tak denerwująca (albo ma jakieś uzasadnienie, albo nie rzuca się w oczy, albo jej nawet nie ma, jak w azjatyckich „dziełach”).
Przez pewien czas miałem dostęp do większości tych dużych platform. Z Netfliksa zrezygnowałem, gdy zablokowano współdzielenie kont. 20 PLN miesięcznie byłem w stanie zaakceptować, ale jeżeli mam płacić kilka razy więcej za gorszą jakość, to podziękuję. Obecnie raz na jakiś czas biorę jedno z nich na miesiąc, jeżeli jest tam co oglądać. Polecam wykorzystywać „darmowe miesiące promocyjne”, jeżeli ktoś ma abonament telefoniczny.
dokładnie, robię ten sam patent. Teraz mam tylko Amazona, bo jest chyba 40zł na rok. No i HBO od kumpla, bo da się dzielić konto.
4 lata temu miałem Netflixa i zapomniałem, płaciłem 50zł miesięcznie nie oglądając nic 😀
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że obecnie najlepszym serwisem (albo inaczej – moim faworytem) jest… CDA Premium. I nawet nie żartuję. Serialami stoją słabo, ale filmów obejrzałem i nadal oglądam tam mnóstwo. Od starych klasyków po często nieanglojęzyczne „hidden gems”, które gdzie indziej ciężko dorwać. Jasne, tak jak na innych serwisach trzeba się przekopać przez masę gó… yyy, wątpliwej jakości wyrobów filmopodobnych, ale tak czy siak da się tam znaleźć sporo dobrych rzeczy.