Do sieci wyciekła wczesna wersja Horizon Forbidden West
Uważajcie na spoilery!
Zaczęło się od poniedziałkowych screenów, które z właściwą dla social mediów energią rozprzestrzeniły się w sieci i potwierdziły, jak piękny będzie nowy tytuł Sony. Dotyczyły one wersji na PS4, a wieści o ich pochodzeniu przyprawiły niejednego pracownika Sony o mikrozawał.
Otóż zostały one zrobione na podstawie wczesnej wersji gry, która wyciekła do sieci. Nie jest wprawdzie jasne, czy build pozwala na ukończenie Horizona, wiadomo tylko, że nie zawiera niektórych istotnych assetów artystycznych. Możemy być jednak pewni co do prawdziwości wycieku.
Czy jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku spotka ten sam los co The Last of Us 2, kiedy to w sieci pojawiły się dość istotne dla fabuły informacje? Strach zaglądać na Reddita czy inne miejsca, w których prowadzi się dyskusje o nowych przygodach Aloy – nigdy nie wiadomo, kto wyskoczy z jakąś rewelacją na temat jej losów.
Jednak czy jakikolwiek plot twist dorówna temu, czego dowiedzieliśmy się w pierwszej części na temat pochodzenia Aloy? Prawdę mówiąc, wątpię, chociaż przyznam, że wolałabym ocenić to sama, podczas grania. Póki co, liczę na więcej informacji o tytule udostępnianych przez developera - a im bliżej premiery, tym więcej ich powinno się ukazywać (np. kilka dni temu mogliśmy posłuchać o plemionach zamieszkujących świat Horizona).
Premiera Horizon Forbidden West nastąpi już 18 lutego na PS4 i PS5. W bliżej nieokreślonej przyszłości pojawi się też gra VR w tym samym uniwersum - Horizon Call of the Mountain.
Czytaj dalej
Operuję padem jak nunchako, chociaż wolę chińskie sztuki walki. Nie ma gatunku gier, którego bym nie lubiła – są tylko takie, które szybciej mnie nudzą. Cenię dobrą opowieść, chociaż czasami wystarczy mi piękne uniwersum albo jak postać się przekonująco drapie. Pisałam wcześniej w Ja, Rock! i Polygamii, a gram od zeszłego wieku, co brzmi, przyznacie, poważnie.