Doom: John Romero zagrał w MyHouse, najgorętszego moda ostatnich miesięcy
Surrealistyczne doświadczenie, po które zdecydował się sięgnąć jeden z twórców Dooma. Jaką macie teraz wymówkę?
John Romero to legenda branży, ale mój mózg nie potrafi zapomnieć o całej żenadzie, towarzyszącej powstawaniu Daikatany i ilekroć go widzę, to mam niekoniecznie miłe flashbacki z 2000 roku. A jak dowiedziałem się, że tworzy kolejną strzelankę, to myśl o hipotetycznej Daikatanie 2 zmroziła mi krew w żyłach… Brr, coś okropnego.
Jednak Romero jest też współtwórcą Dooma (tego, którego odpalicie nawet na telegazecie czy traktorze) i zdarza mu się od czasu do czasu robić streamy. Kilka dni temu wziął na warsztat absolutny hit sceny modderskiej Dooma i nie tylko – MyHouse.wad to pozornie zwyczajna modyfikacja z jednym, nowym poziomem, który można przejść w zaledwie kilka minut. Tyle, że treści jest tu wielokrotnie więcej, a przeplatające się ze sobą linie czasowe i wydarzenia mają miejsce (lub nie) w zależności od naszych poczynań oraz ilości zebranych przedmiotów. Ciężko jest wytłumaczyć fenomen tego cuda w kilku zdaniach, ale to piękna i straszna zarazem, surrealistyczna podróż, silnie inspirowana „Domem z liści” Marka Z. Danielewskiego. Zaręczam, że na poniższym filmie Romero zagłębił się w moda tylko nieznacznie:
MyHouse.wad wkrótce po premierze urósł do miana najgorętszego moda do Dooma ostatnich lat, a w internecie bez problemu traficie na długie analizy tego, czego możemy tam doświadczyć. Mimo wszystko polecam wam spróbować najpierw zagrać samodzielnie i sprawdzić, ile będziecie w stanie wycisnąć z tej opowieści sami i jak bardzo was ona wciągnie.
Choć aktualnie gry opowiadają wielkie historie i używają do tego najnowszej technologii, to komuś udało się stworzyć nieco dziwaczne, ale i wspaniałe dzieło za pomocą produkcji, która w tym roku kończy 30 lat. I wydaje mi się, że tak, jak dla autora moda nie ma większej nagrody, niż twórca samej gry chwalący na streamie jego produkcję, tak MyHouse.wad może być perłą w koronie moddingu stareńkiego Dooma. Jeśli nie skusiliście się wcześniej, moda znajdziecie w tym miejscu.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.