Dragon Age: The Veilguard również zrywa z magią krwi

Kiedy rozpoczynałem Baldur’s Gate’a, mój młodzieńczy umysł był zachwycony możliwością kreacji charakteru postaci już od pierwszych chwil. Dopiero potem do mnie dotarło, że wybór pomiędzy chaotycznym, a praworządnym w gameplayu aż takiego znaczenia mieć nie będzie, ale w odgrywaniu postaci już tak. Po zmierzchu klasycznych erpegów nowym początkiem dla gatunku miała być seria Dragon Age i faktycznie – jedynka pożyczała sporo od starszych kolegów, jednak dodawała kilka rzeczy od siebie, m.in. magię krwi.
W wielkim skrócie pozwala ona na poświęcanie swojej (lub cudzej…) krwi, by zyskać większą moc i korzystać z potężnych zaklęć. W „jedynce” i „dwójce” jako mag mogliśmy wybrać tę specjalizację, natomiast z wydanej 10 lat temu Inkwizycji magia krwi zniknęła, chociaż nie całkowicie, pozostając jednym z motywów przewodnich obserwowanych wydarzeń. Niestety The Veilguard podąża tą samą drogą, bo również nie pozwoli nam rozwijać się w tym kierunku. Patrick Weekes, scenarzysta z Bioware, wytłumaczył to w taki sposób:
Magia krwi [używana przez bohatera – przyp. red] jest mało prawdopodobna, ponieważ zmieniliśmy jej rolę ze wzmocnienia mocy na kluczowy element wielu nieprzyjemnych rzeczy, których nie chcemy, by bohaterowie się podejmowali. Uważam, że mogłaby być etycznie neutralna, jeśli wykorzystasz tylko własną krew, jednak po zobaczeniu, do czego prowadziło użycie magii krwi w Dragon Age’u 2 oraz Inkwizycji uważamy, że nie jest to właściwa droga dla bohaterów.
Słowa Weekesa najwyraźniej nie tyczą się tylko The Veilguard, ale i przyszłości całej serii, choć to nie oznacza całkowitego zniknięcia magii krwi z Thedas – Weekes podkreślił też, że jego słowa dotyczyły tylko postaci kierowanej przez gracza, więc być może siła przyjaźni pozwoli wyhodować własnego, nieco niestabilnego maga krwi. Tak czy siak, brak wyboru w erpegach zawsze trochę im tej erpegowości zabiera, a seria Dragon Age, jako deklarowane przeciwieństwo Mass Effecta, miała stawiać na elementy RPG…
The Veilguard ukaże się jeszcze w tym roku na PS5, Xboksach Series X|S oraz pecetach.
Czytaj dalej
56 odpowiedzi do “Dragon Age: The Veilguard również zrywa z magią krwi”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No tak, stawiają teraz na to, że na grę rzuci się masa dzieciaków więc musi być bezpiecznie, nie zdziwię się jeśli gra będzie pegi 12 albo 16.
tak, wqur….a mnie to, ale z drugiej strony rozumiem ze produkt ma sie sprzedac… takie czasy
Czyli zamiast zostawić naprawdę ciężki dylemat moralny dla graczy, dodając przy tym dojrzałości produkcji, stwierdzili, że lepiej wziąć gracza za rączkę i pokazać mu jak powinien się zachowywać.
Magia krwi była świetna w tym brudnym RPG (DA:O), czasami sprawiała, że z początku dobrze ludzie, elfy etc., zamieniali się w szaleńców i morderców i to często w „dobrym” celu. Niektórzy mówili, cel uświęca środki, idealny motyw do sprawdzenia kompasu moralnego.
Wygląda to jakby ktoś z „zarządu” powiedził „Ojejku jakie to brutalne, przecież my celujemy w PEGI 12, + taki sznyt wiecie fortnite fajna zabawna drużyna robią sobie pranki. Usunąć mi tę krew.”
Dawno nie grałem w Początek ale o ile dobrze pamiętam zostanie magiem krwi w zasadzie wiązało się tylko z okazjonalnymi negatywnymi komentarzami ze strony kilku towarzyszy, co szybko bladło przy tym jak bardzo potężna postać gracza się stawała. Gracz ponosi dokładnie zero autentycznych negatywnych konsekwencji z zostania magiem krwi.
Niby to można wytłumaczyć celowaniem w niższe PEGI, ale zaraz potem się reklamują seksem i nagością w grze, więc tak średnio widzę sens takiego pomysłu :v
@AVALER
Zależy jak na to spojrzeć, np opcja w której możemy „wyssać” niewolników z przytuliska, może czysto ingameowo nie dawała jakiś debuffów, ale moralnie była to ciężka decyzja. Gra nie zawsze musi ingamowo coś zmieniać, czasem wystarczy, że zostawi nas z podjętą przez nas decyzją.
@Darku22 To jest dodatkowa i jedna z nielicznych opcji, które się dostaje dopiero po zostaniu magiem krwi, taka, którą z resztą można łatwo zignorować, ponieważ mag krwi nadal jest nadzwyczaj potężny. Nie pamiętam by w całej grze nawet jeden templariusz zareagował, na to, że gracz czerpie swoją moc z krwi a oni są dosłownie trzymania magów z daleka od takich rzeczy.
@Darku22 Oj nie zgodzę się, bo nie masz zupełnie powodu aby przystawać na tamtą opcje. Raz, że tak jak powiedziałeś, nic to nie daje. Dwa, masz to albo niezły wpierdziel kilku magom (są strasznie easy do ubicia), więc to takie bardzo whatever.
Moralnym problemem to jest np załatwienie sprawy z kowadłem (bo golemy są OP) albo elfami i wilkołakami, ale wysysanie to pomniejszy wybór.
@Sakaki
„potem się reklamują seksem i nagością w grze”
Bo to będzie współczesna nagość (czyli w ubraniu) i seks (poza kadrem). No chyba, że to będzie dwóch facetów – to faktycznie pokażą ze szczegółami:)
Kiedys z niecierpliwoscia czekales na nowa gre od Bioware.
Teraz tez, ale zeby zobaczyc jaki syf tym razem wydadza.
zawsze masz ruskie produkcje
@MAREKKAFAREK1985 doświadczony? polecasz?
da onvco, przecież brałeś udział w betatestach w naszym studiu w stalingradzie, nie pamiętasz?
Imperium Tevinter, zbudowane na magii krwii, bez magii krwii. Dobrze, że autorzy biorą swój fanbase za rączkę i pokazują „a tego nie wolno to jest złe”, mając całkowicie w nosie wykreowany świat, co idealnie pokazuje jak „dojrzała” będzie tam fabuła. Z obecnie znanych nam newsów obraz gry jawi się następujący: siła przyjaźni, musisz być dobry (bo kto by chciał być zły!) i cycki. Gra jak narazie zapowiada się na teen dramę dla 16-nasto latków.
>Cytuj z pamieci glebokie lore gry fantasy
>Oburzaj sie na dojrzalosc emocjonalna nastolatkow
No zdecydujmy sie
😉
@MAREKKAFAREK1985 witaj tawariszu, też prowadzisz misję z Piotrogradu? Piona!
@Quetz
To jest tak głębokie lore jak znajomość faktu, że Rivendel leży w lesie, a nie, na pustyni. Przykro mi, ale gra już od pierwszego „tiktokowego” trailera pokazuje do jakiej grupy docelowej jest skierowana, a każdy kolejny news to potwierdza. Jako, iż bardzo lubię Origins, i czuje dużą sympatię do 2, jestem zawiedziony dokąd zmierza cała seria (chodź z drugiej strony mi to zwisa, najwyżej ukończe po raz kolejny nowego Baldura).
@Taz
Podejrzewam, ze moj komentarz wynika z zazdrości, ze ktos ma czas przejmowac sie takimi detalami 😛
Trailer był okrutnie slaby, to przyznam, ale nadal gra wydaje sie miec na siebie dosc spojny pomysl, wiec czekam na premierę z zaciekawieniem, choc moze bez specjalnych oczekiwan.
W sumie nawet nie pamietalem, ze cos takiego jak magia kriw istniala w DAO, wiec kompletnie mi to wisi. A „dylematy moralne” w RPGach obsmiewalem juz chyba z 15 lat temu, wiec ganz egal.
Twoje życie to w ogóle jest całe śmieszne. Istniejesz tylko po to by denerwować ludzi. Ewidentnie sprawia ci to przyjemność. Też się uśmiałem jak znalazłem u ciebie na profilu „ulubiony gatunek gier: RPG”.
Skoro trolle jak „Panolapix” są banowani to też proszę moderatorów cdaction o usunięcie tego nic nie wnoszącego pustego prowokacyjnego komentarza. W końcu chodzi o równe traktowanie prawda? A jak tobie to wisi i „nie pamiętasz” o ważnym dla fabuły aspekcie serii to się po prostu nie wypowiadaj.
Co do artykułu to z każdym newsem gra okazuje się coraz większym gniotem i potwierdza mnie w przekonaniu, że powstaje przez aktywistów chcących pokazać środkowy palec fanom.
@Quetz Magia krwi to był easy mode bo była tak nie zbalansowana w origins. Rzucasz zaklęcie które paraliżuje przeciwników (chyba nawet działało na smoka?) i zadaje ogromne obrażenia jako dot, sam koszt rzucenia był też chyba w miarę niski. Od dwójeczki wzwyż, ta specka była wydmuszką, bo już tak się nie dało xd
No nie gadaj, w dwójce to mogłem nawalać tyloma spellami ile wleciało bo dzięki Magi krwii koszt był niższy w hp. Nigdy nie interesowałem się dalszymi zaklęciami z tej szkoły tylko aktywowanie Blood Mage mi wystarczyło.
@Solniczka
No właśnie, pewnie dlatego w ogóle jej nie zapamiętałem, bo nie używałem niczego w tym stylu – gra imho oferowała dużo potężnych opcji, więc ten element w ogóle mnie nie zainteresował. Dwójki jeszcze nie skończyłem, ale też omijałem krew z tego, co pamiętam – widać miałem dobre przeczucie :D.
@Aleksdraven, Mi jakoś nie leżało. Dwójka i tak była wielkim spamem zaklęciami, ale wolałem force mage’a bo wgniatanie w posadzkę robiło robotę (no i dobre CC) a i tak damage’owo magia zeszła na dalszy plan w dwójce
Magia krwi od zawsze była kiepskim pomysłem, bo lore ustanawia ją jako coś wielce przerażająco straszne i używane przez najgorszych zwyroli, którzy są wszędzie ścigani, tymczasem MC ot tak sobie może używać, brak negatywów, nikt cię o to nie ściga i w ogóle (nawet cię kompani nie opuszczają za podjęcie tej specki, tymczasem odblokowanie łupieżcy już jak najbardziej). W Origins odblokowanie wiązało się z moralnym wyborem (po którego podjęciu i tak można było wczytać sejwa, bo nagle masz odblokowaną opcję żeby brać tę speckę), ale w takiej dwójce i trójce to już po prostu opcja ot tak, no i wszyscy mają cię w dupie że to potrafisz xd
1)Można zrozumieć że jeżeli tym razem chcą się oprzeć na lore, to jest to coś, co by raczej średnio pasowało dla protag, który będzie walczyć z maszkarami (i pewnie losowymi magami krwii), chyba że by specjalnie zrobili ścieżkę antybohaterem ale to już zapewne za dużo pracy, żeby robić 2 wersje wszystkiego co już ma być w grze.
2) Poza jedynką, (gdzie swoją drogą była ona po prostu OP) magia krwi była po prostu do dupy i pozostałe specki robiły robotę, więc jest szansa że dostaniemy jakąś fajniejszą speckę zamiast tego badziewia.
Szkoda, że nie będzie bo to moja ulubiona klasa. Ale też widział bym gameplay`owe problemy z klasą która polega na traceniu życia by wzmocnić skille. A to tłumaczenie twórców niestety głupie. Tak czy siak czekam bo akurat od dawna liczyłem ze seria zrobi przesiadkę na grę akcji.
Ja mam nadzieję, że mimo wszystko gra wyjdzie jak najlepiej i dobrze się sprzeda, bo czekam na nowego Mass Effecta, a sukces Dragon Age’a pewnie pozwoli rozpędzić się temu drugiemu projektowi.
Nowy Mass Effect jest już w produkcji i nazywa się Exodus.
A ja liczę, że się nie sprzeda, dzięki czemu może wrócą na odpowiednie tory.
Magia krwi be, gracze, nie róbcie tak! A nie lepiej dać graczowi wybór? Do dziś pamiętam walkę z głodem pożeracza dusz w Masce Zdrajcy. I to nie dlatego, że twórcy mi tłukli do głowy co jest właściwe i dawali jedyną słuszną ścieżkę, tylko sam sobie musiałem rozstrzygnąć dylemat poddać się klątwie czy nie?
Już nawet Hogwarts Legacy pozwala nauczyć się tych złych czarów. Ta „ewolucja” według twórców Dragon Age to cofanie się w rozwoju
„A nie lepiej dać graczowi wybór?”
Nie. Tu chodzi o tworzenie przez korpo konkretnych odbiorców. Wybór w grze przełoży się na wybory w życiu. Ktoś kto w grze pójdzie inną ścieżką, może to też zrobić w „real life”. Także możesz wybierać charakter postaci, byle był dobry, masz być dobry do towarzyszy, bo inaczej zostaniesz ukarany itd. Potem tacy ludzie złego słowa na korpo nie powiedzą, bo tak zostali wychowani – będą brać kolejne preordery i wydawać kasę na mikrotransakcje. Dlatego gry wyraźnie pokazują – to jest dobre, taki masz być, tak się zachowywać. Potem ludzie całują po stopach CDP Red, że łaskawie po 2 latach doprowadzili Cyperpunka do stanu, jaki powinien być w momencie premiery. Zobaczymy jak wypadnie GTA VI po tym względem, bo coś czuję, że będzie mocno ugrzeczniona w porównaniu z poprzednikami.