F1 25 – zapowiada się rewolucja
Codemasters nie zwalnia tempa.
Po latach iteracyjnych zmian (i kilku niefortunnych krokach wstecz), F1 25 zapowiada najśmielsze przeobrażenia w historii serii. Twórcy obiecują, że dostaniemy coś więcej niż tylko coroczną aktualizację składów i kosmetyczne poprawki.
Szef, nie kierowca
Od debiutu trybu „Mój Zespół” w F1 2020 gracze wcielali się w podwójną rolę kierowcy i właściciela zespołu. Choć pomysł zdobył uznanie, przez lata pozostał niemal nietknięty. F1 25 w końcu zrywa z tym schematem, oferując zupełnie nowe spojrzenie na zarządzanie zespołem F1.
Od teraz stajemy się pełnoprawnym menedżerem… i możemy zapomnieć o startowaniu w wyścigach. Skupiamy się na zarządzaniu personelem, podejmowaniu strategicznych decyzji oraz rozwijaniu infrastruktury zespołu. Gracz może specjalizować się dzięki nowemu systemowi perków, wybierając między ścieżkami inżynieryjną, biznesową i kadrową. Nasze wybory wpłyną nie tylko na efektywność działania ekipy, ale też na jej wizerunek w oczach sponsorów, kierowców i fanów.

Nowy system progresji wprowadza wskaźnik Fan Rating przeniesiony ze standardowej kariery. Teraz liczy się nie tylko skuteczność na torze, ale też to, jak nasz zespół jest postrzegany. Zmianie ulega też mechanika kontraktów – kierowcy oceniają, czy traktujemy ich fair, a ich lojalność (lub jej brak) może mieć długofalowe skutki.
Wszystko to znajduje swoje odbicie w siedzibie zespołu, która wizualnie reaguje na nasze decyzje. Więcej pracowników oznacza większe możliwości rozwoju – ale też wyższe koszty. Gra zmusza nas do balansowania budżetem w sposób bardziej złożony niż kiedykolwiek wcześniej.
Nowe R&D – więcej strategii
W F1 25 przemyślano na nowo rozwój technologiczny bolidów. Badania i produkcja części to teraz dwa odrębne procesy. Dzięki temu musimy podejmować decyzje: czy chcemy szybko wprowadzić poprawki dla jednego kierowcy, czy może czekać, aż nowe komponenty trafią do obu samochodów jednocześnie?

System ten ma dodać głębi i wymusić analizę konsekwencji – nie tylko w kontekście osiągów, ale też relacji z kierowcami. Ci, którzy czują się pomijani w priorytetach zespołu, mogą stracić motywację lub nawet odmówić przedłużenia kontraktu.
Sponsorzy również zyskali więcej osobowości. Ich lojalność wpływa teraz na rodzaj i jakość nagród, a także wygląd naszego bolidu. Sponsorzy tytularni odciskają piętno na kolorystyce i designie auta – i to dosłownie.
Ikony, film i nowa stajnia
F1 25 wprowadza również jedenastą stajnię (zarówno w trybie Kariera jak i Mój Zespół): Konnersport lub APXGP (fikcyjną ekipę z nadchodzącego filmu „F1” z Bradem Pittem). W grze pojawią się także scenariusze inspirowane wydarzeniami z filmu, a nawet specjalnie dostosowany color grading, który wiernie odwzorowuje filmowy styl.

Powrócą Ikoniczni Kierowcy – historyczne postacie, legendy motorsportu, a teraz również bohaterowie filmu. Co ciekawe, nie tylko my możemy z nich korzystać – także AI potrafi włączyć ikony do składu swoich drużyn.
Tory w nowym świetle
Dzięki wykorzystaniu technologii LIDAR, pięć torów przeszło gruntowne aktualizacje: Bahrain, Miami, Melbourne, Suzuka i Imola. Efekt? Większy realizm nawierzchni, precyzyjne odwzorowanie różnic w wysokości i więcej detali wokół toru, w tym charakterystyczna roślinność.
Absolutną nowością są trzy tory w wersji odwróconej: Silverstone, Austria i Zandvoort. Jazda „pod prąd” to nie tylko wyzwanie dla kierowców, ale też zmiana strategii – inne obciążenie opon, inna dynamika zakrętów, nowe punkty hamowania.
Bolid jak dzieło sztuki
Edytor malowania bolidu został całkowicie przeprojektowany. Teraz pozwala na realistyczne odwzorowanie wyglądu samochodów F1 z możliwością przesuwania reklam, zmiany kolorystyki zależnej od sponsora tytularnego i zastosowania specjalnych wersji malowania na wybrane tory.

Dźwięk silników ma być silnie uzależniony od dostawcy jednostki napędowej. Podwoiła się też liczba nagranych kwestii głosowych prawdziwych kierowców. Usłyszymy także ich reakcje po zakończonych kwalifikacjach.
I w końcu – w wersji na PC pojawi się także path tracing – najbardziej zaawansowana technologia renderingu, która drastycznie poprawia jakość odbić, cieni i ogólnego oświetlenia. Na konsolach ta opcja niestety nie będzie dostępna.
Breaking Point 3
W trzeciej odsłonie kampanii fabularnej Breaking Point gracze będą mogli decydować, którym z dwóch kierowców Konnersport pokierują w kluczowych momentach. Wybór ten wpłynie nie tylko na przebieg wyścigów, ale też na zakończenie opowieści.
Dzięki technologii NVIDIA Audio2Face sceny z udziałem mediów mają zyskać nowy poziom realizmu. Breaking Point wprowadzi również możliwość bezpośredniego przejścia do klasycznego trybu kariery – rozpoczniemy ją w zespole Konnersport.
Gra zadebiutuje 27 maja w edycji ikonicznej (z dodatkowymi kierowcami i zawartością), a 30 maja trafi do ogólnej sprzedaży w wersji standardowej. Na okładce edycji standardowej zobaczymy Lewisa Hamiltona, a ikoniczną ozdobią Ollie Bearman, Carlos Sainz i Oscar Piastri. Oczywiście – jak zawsze to było w przypadku gier z tej serii – o ostatecznym sukcesie nowej odsłony zadecyduje model prowadzenia bolidu. Poprzednia odsłona (zwłaszcza przed wprowadzeniem łatek) zebrała pod tym względem wiele słów krytyki. Pozostaje więc mieć nadzieję, że Mistrzowie Kodu wyciągnęli z tych perypetii wnioski.
Czytaj dalej
Wiceprezes Stowarzyszenia Solipsystów Polskich. Zrzęda i maruda. Fan Formuły 1, wielkich strategii Paradoksu i klasycznych FPS-ów. Komputerowiec. Uważa, że postęp technologiczny mógł spokojnie zatrzymać się po stworzeniu Amigi 1200 i nikomu by się z tego powodu krzywda nie stała. Zna łacinę, ale jej nie używa, bo zawsze kończy się to przypadkowym przyzwaniem demonów. Dużo czyta, ale zazwyczaj podczas czytania odpływa w sen na jawie i gubi wątek książki. Uwielbia Kubricka, Lyncha, Lovecrafta, Houellebecqa i Junji Ito. Przeciwnik istnienia deadline'ów na nadsyłanie tekstów. Na stałe w CD-Action od 2018 roku. Kiedyś tę notkę rozszerzy, na razie pisze pod presją Barnaby.