rek

„Fallout”: Do sieci trafiły pierwsze opinie o serialu. Fani serii nie muszą się martwić

„Fallout”: Do sieci trafiły pierwsze opinie o serialu. Fani serii nie muszą się martwić
Krzysiek "Gwint" Jackowski
Embargo na recenzje serialowego Fallouta jeszcze obowiązuje, jednak niektórzy już teraz dzielą się swoimi przemyśleniami dotyczącymi produkcji Amazonu.

To z pewnością projekt obarczony sporym ryzykiem. Zapowiedziany niemal cztery lata temu „Fallout” Amazonu i twórców „Westworlda” może okazać się albo spektakularnym sukcesem, albo kolejnym memem, jakich pełno w obrębie tej marki. Obrońców, jak i przeciwników produkcji jest sporo, najwięcej z nich można było dostrzec przy ujawnianiu pierwszej pełnej sceny. Mimo wszystko zainteresowanie jest ogromne, a oczekiwania wygórowane.

Na kilka dni przed oficjalną premierą do sieci zaczęły trafiać pierwsze opinie osób, które miały możliwość obejrzeć dwa pierwsze odcinki. Według nich mamy do czynienia z… hitem. Wśród zalet wymieniane jest przywiązanie do materiału źródłowego oraz oddanie klimatu znanego z gier wideo. 

https://twitter.com/Jaz_cupcake/status/1776014693586407712

Według Granta Taylora-Hilla z Insider Gaming serial zawiera kilka niepotrzebnych scen o zabarwieniu erotycznym, jednak nie jest to rzecz, która specjalnie gorszy. W zamian tego otrzymujemy niezwykle brutalną produkcję, która nie zawsze będzie traktować siebie poważnie. Pamiętajcie, że są to dopiero dwa pierwsze odcinki, jednak informacja, że pod kątem jakości i walorów produkcyjnych nie czeka nas serialowa Bethesda, napawa z pewnością optymizmem.

https://twitter.com/InsiderGamingIG/status/1777082363953979511
https://twitter.com/Tunnelsnakefool/status/1776036182377590829

„Fallout” Amazonu opowie historię, którą osadzono na zachodnim wybrzeżu USA, długo po wydarzeniach znanych z Fallouta 4. Serial będzie miał premierę na Amazon Prime Video 12 kwietnia tego roku. 

3 odpowiedzi do “„Fallout”: Do sieci trafiły pierwsze opinie o serialu. Fani serii nie muszą się martwić”

  1. Czyli kółko wzajemnej adoracji poklepuje się po plecach, nic nowego.

  2. Znam jednego turbofana Falloutów (tzn. tylko pierwszych dwóch) i jestem ciekaw jego opinii. Sam pozostaję obojętny, może tylko lekko zainteresowany tematem. Zważywszy na ekipę twórców, nie powinno być źle.

  3. Mam nadzieję, że autorzy nie poszli w zbytnią brutalizację produkcji i pozostawili tam miejsce na bardziej zniuansowane doznania artystyczne. Choć świat Fallouta to bez wątpienia miejsce bezkompromisowe i pełne przemocy, jednak historie opowiadane w nim to coś znacznie głębszego niż gore na ekranie. Sprowadzanie go tylko do tego spowoduje strywializowanie przesłania. Trzeba pamiętać, że widz bardzo szybko się uniewrażliwia i znieczula i trzeba stale podnosić dawkę ładunku szokowego. A nie da rady podnosić jej w nieskończoność. W pewnym momencie widz dozna przesilenia. Shock- effect to coś na czym popłynęli w Grze o Tron. Kiedy główny wabik na widza to wywoływanie zaszokowania co raz większą brutalnością, to musisz dojść do punktu, gdzie albo skończą ci się pomysły na co raz mocniejsze doznania, albo zwyczajnie widz się znudzi takimi zabiegami artystycznymi. Mam nadzieję, że twórcy Fallouta wykażą się dużą dawką kreatywności i będą pokazywać ciekawe aspekty świata post-apo, a nie tylko brud, degenerację społeczną, zezwierzęcenie ludzi, brutalność i mroczny świat.

Dodaj komentarz