Fanowskie odświeżenie Vampire: The Masquerade – Bloodlines wygląda jak oficjalny remake. Oto RTX remaster mod
Niby remaster w nazwie, ale momentami wygląda jak remake.
Ręka w górę, kto czeka na Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. A teraz niech podniosą ręce wszyscy, którzy obawiają się, że kontynuacja kultowego erpega okaże się kompletną klapą. Jeśli podnieśliście ręce w obu przypadkach, to być może zainteresuje was bardziej to, co udało się osiągnąć jednemu z moderów. Konkretnie chodzi tu o pracę pewnego fana posługującego się nickiem Safemilk, który stworzył modyfikację znacząco odświeżającą dzieło Troiki.
Mowa o RTX remaster mod, który równie dobrze mógłby być po prostu oficjalnym odświeżeniem Maskarady. Cała modyfikacja waży aż 8,5 GB, co już daje nam pewne pojęcie o tym, z jak wielkim projektem mamy do czynienia. Nie myślcie też sobie, że Safemilk włączył po prostu parę opcji i na tym zakończył swoją pracę. Moder włożył zdecydowanie więcej wysiłku w to odnowienie. Przemodelował postacie, dodał nowe tekstury, ulepszył oświetlenie, a nawet wprowadził obiekty 3D tam, gdzie wcześniej znajdowały się jedynie ich płaskie imitacje.
zdjęć
Efekty są naprawdę imponujące. W zasadzie wygląda to wszystko jak pełnoprawny remaster, a w niektórych ujęciach nawet jak remake. Muszę też dodać, że przynajmniej w mojej opinii, modyfikacja nie zaszkodziła atmosferze VTMB, o co przecież bardzo łatwo w tego typu odświeżeniach. Ba, powiedziałbym nawet, że dzięki nowemu oświetleniu momentami gra wydaje się nawet mroczniejsza od oryginalnej wersji.
Obecnie RTX remaster mod nie jest jeszcze w pełni ukończony, ale możemy go już pobierać ze strony ModDB. Co ciekawe, przy projekcie Safemilkowi pomaga sama Nvidia. Zresztą jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o całym przedsięwzięciu, to moder dokładnie opisał na ModDB to, w jaki sposób udało mu się doprowadzić grę do takiego stanu.
Jeżeli natomiast chodzi o nadchodzące Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2, to o ile nic znowu nie stanie na drodze developerom, to produkcja powinna ukazać się w październiku tego roku. W dzieło The Chinese Room zagramy na PC, PS5 i Xboksach Series X/S.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.