Farmer znalazł na swoim polu spalony fragment rakiety SpaceX
Barry Sawchuk, farmer z kanadyjskiego Saskatchewan, w trakcie jednego ze swoich rutynowych przeglądów pól natknął się na nietypowe znalezisko, a dokładniej – fragment spalonego metalu o długości 2 metrów i wadze 40 kilogramów.
Kosmiczne śmieci
O odkryciu farmera dość szybko dowiedziała się grupa profesorów astronomii, która za punkt honoru postawiła sobie dowiedzenie się, skąd pochodzi znaleziony kosmiczny śmieć. Bazując na dacie i lokacji, badacze doszli do wniosku, że spalony metal był fragmentem wystrzelonego z Florydy przez SpaceX statku kosmicznego Dragon.

Wedle podejrzeń naukowców fragment, który trafił na pole Barry’ego, to moduł bagażnika wspomnianego statku odrzucony w toku misji Axiom-3. Z filmem prezentującym kosmiczny śmieć w pełnej okazałości możecie zapoznać się w tym miejscu.
Co ciekawe, Barry Sawchuk nie jest zbytnio przejęty swoim odkryciem i, jak przekazał redakcji CBC, „zajmuje się rolnictwem, a nie statkami kosmicznymi”. Wedle doniesień mężczyzna planuje sprzedać spalony fragment rakiety, a część z pozyskanych w ten sposób środków ma zamiar przekazać na budowę lodowiska hokejowe w swojej rodzinnej miejscowości.
Warto przy tym zauważyć, że w związku z coraz powszechniej odbywającymi się lotami kosmicznymi, na Ziemię trafia coraz więcej kosmicznych śmieci. W ubiegłym miesiącu informowaliśmy o tym, że metalowy obiekt trafił w dom na Florydzie, przebijając przy tym dach i dwa piętra. Zatrzymał się dopiero w piwnicy, nieomal trafiając przy tym jednego z domowników. Kosmiczny odpad został zabrany przez NASA i poddany analizie mającej na celu ustalić źródło jego pochodzenia.
Czytaj dalej
-
Condemned: Criminal Origins zniknęło ze sklepów. Klimatyczny horror dostanie remaster?
-
Znany aktor z Grand Theft Auto 5 jest za tym, by GTA...
-
Silent Hill 2 ponownie sklasyfikowany przez ESRB. Wkrótce premiera na Xboksach...
-
Dyrektor artystyczny Deus Eksa ostro o remasterze. „Co do cholery? To nie powinno...
