rek

Final Fantasy VII Remake: Nowy patch zepsuł mody i zmienił wygląd Tify

Final Fantasy VII Remake: Nowy patch zepsuł mody i zmienił wygląd Tify
Square Enix udostępniło pierwszą od miesięcy aktualizację do Final Fantasy VII Remake.

Już za dwa dni będziemy mogli zagrać w Final Fantasy VII Rebirth, które zbiera świetne recenzje (jedną z nich autorstwa naszego redakcyjnego kolegi Rajmunda możecie przeczytać tutaj). Tymczasem Square Enix niespodziewanie wypuściło patcha do Final Fantasy VII Remake, zmieniając ubrania Tify oraz… psując jednego z ważniejszych modów.

https://twitter.com/APZonerunner/status/1762037277247549548

Jak zauważył jeden z użytkowników ResetEra, aktualizacja zmieniła kowbojskie ubranie Tify, aby bardziej przypominała to ze wspomnień z Nibelheimu z Rebirth. Oczywiście części graczy się to nie spodobało, ale przypomnijmy, że Tifa ma w trakcie tych flashbacków 15 lat. 

Drugą sprawą jest zepsucie jednej z najważniejszych modyfikacji społeczności do Final Fantasy VII Remake, czyli FFVIIHook Moda, pozwalającego na dostęp do konsoli developerskiej, aby łatwiej wprowadzać zmiany w grze. Wielu użytkowników zgłosiła brak kompatybilności moda z nową wersją. Square Enix jeszcze nie wypowiedziało się w tej sprawie.  

Premiera Final Fantasy VII Rebirth zaplanowana jest na 29 lutego na konsole PlayStation 5. 

21 odpowiedzi do “Final Fantasy VII Remake: Nowy patch zepsuł mody i zmienił wygląd Tify”

  1. Ubranka? A już myślałem, że w tym patchu powiększyli jej biust, który zdaje się w Remake pomniejszyli, żeby nie było „seksistowsko”, a w Rebirth przywrócili ponoć do rozmiarów znanych z oryginału.

    • Nie no co ty, dopiero byłby raban.

    • Wiesz, skoro w Rebirth postanowili wrócić do oryginalnych wymiarów Tify, to już zaryzykowali raban, więc patch do poprzedniej części niewiele by zmienił.

      A skoro jednak tak nie zrobili, to powinni przynajmniej wyjaśnić tę różnicę w świecie gry, żeby inni bohaterowie zauważyli różnicę i zapytali jak to się stało, że nagle ma sporo większe atuty. 🙂

    • W oryginale Tifa była rozmazanym zlepkiem nielicznych wielokątów.

    • Tylko nawet jeśli tego nie było widać w oryginale, to zdaje się, że któraś z postaci w drużynie komentowała obfite rozmiary jej biustu (i ten dialog został z Remake wycięty wraz z pomniejszeniem jej walorów), więc nawet jak tego nie było dobrze widać na pikselach, to gracz wiedział, że tak jest.

    • Podkreślę i jest to coś co jest wymienione w artykule, że spatchowany model Tify przedstawia ją w wieku 15 lat. Przy dorosłej, nie jestem pewien jak można zakwalifikować jej biust jako mały.

    • Mniejszy. Zmniejszony, nie znaczy mały.
      „W oryginalnym Final Fantasy VII bohaterka ta ma nieproporcjonalnie duży biust, do którego w niewybredny sposób odnoszą się nawet niektóre z napotkanych postaci. Seksistowskie odzywki – podobnie jak wyolbrzymione piersi – musiały zniknąć w remake’u. „Dział etyki w Square Enix powiedział nam, żebyśmy zmniejszyli jej biust tak, by nie zachowywał się nienaturalnie w trakcie scen akcji” – wyjaśnił Nomura.”
      https://www.gry-online.pl/newsroom/tifa-z-lat-90-zbyt-wyzywajaca-dla-remakeu-final-fantasy-7/z01c53d

      Jak widać, jednak zmniejszono, nawet jeśli finalnie nie były małe.

      Nawiasem mówiąc, działy „etyki” to patologia, która nie powinna mieć miejsca w rozrywce i kulturze (mnie to za mocno przypomina funkcję cenzora w wiadomym ustroju). Wolność kreatywna twórców nie powinna być w żaden sposób ograniczana (oczywiście poza tym, co jest sprzeczne z prawem) i to klient powinien decydować portfelem, co się w grach może pojawić, a co nie.

    • I mean, jej biust w oryginale jest większy od całej klatki piersiowej (i to na samym arcie), do tego ultra anoreksja z tak wąskim „brzuszkiem” i chude łapki. Trzeba było to jakoś lepiej wyważyć, żeby wyglądała w miarę realistycznie, więc teraz wygląda przynajmniej atletycznie

    • „Nawiasem mówiąc, działy „etyki” to patologia, która nie powinna mieć miejsca w rozrywce i kulturze”
      Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie chcesz dyktować twórcom, jakie działy mogą działać w ich firmach. Ja na przykład wolę nie krindżować przy grach, ale co kto lubi.

      „Wolność kreatywna twórców nie powinna być w żaden sposób ograniczana (oczywiście poza tym, co jest sprzeczne z prawem)”
      Czyli jednak powinna być ograniczana? Np. przed dorabianiem obfitego biustu dzieciom?

      „i to klient powinien decydować portfelem, co się w grach może pojawić, a co nie.”
      Spójrzmy na wyniki sprzedaży tej gry zatem! Czekam i czekam na to „go woke go broke” i ciągle nie nadchodzi 😀

      A poza tym, G*acze jak zwykle nadmiernie się ekscytują, gdy chodzi o cycuszki (zwłaszcza dziewczyn poniżej 18 roku życia, ciekawe): okazuje się, że zmiana dotyczyła tylko jej ubrania, nikt jej redukcji biustu nie robił. https://www.gamesindustry.biz/square-enix-ethics-department-advised-change-to-breast-size-on-final-fantasy-vii-character
      A nawet jeśli – so what? Porno jest za darmo w necie, wystarczy poszukać.

    • @Solniczka
      Mnie osobiście nie przeszkadza forma, jaką przyjął jej biust w Remake. Po prostu stwierdzam, że taka rzecz miała miejsce.

      @Quetz
      Oj, Quetzu, a ty znowu swoje.

      „Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie chcesz dyktować twórcom, jakie działy mogą działać w ich firmach.”
      Mnie to za bardzo przypomina cenzurę i totalitaryzm. O czym oczywiście wspomniałem, ale już nie ująłeś w swoim cytacie, bo by nie bardzo pasowało do twojej narracji, jakim prawem ja śmiem cokolwiek firmom dyktować.

      W ramach dygresji, Joanna Chmieleska napisała za PRL-u „Dzikie białko”. Komedia o pracownikach pewnego biura projektowego i ich dziwacznych perypetiach. Było tam sporo o zanieczyszczeniu środowiska, chemikaliach w żywności i jak nic się nie może zmienić przez partyjną wierchuszkę. Wszystko to przedstawiono w krzywym zwierciadle. Na samym końcu książki znajduje się taki oto tekst:
      „Wszystkie poruszone tu problemy zostały już oczywiście załatwione pozytywnie. Oddychamy kryształowo czystym powietrzem, nad głowami mamy lazurowe niebo, a woda z każdej rzeczki i każdego jeziora doskonale nadaje się do picia.”
      Zawsze jak czytam tę książkę, bardzo dobrą zresztą, odnoszę wrażenie, że ten fragment jest tam wyłącznie po to, żeby książka zdołała przejść pod czujnym spojrzeniem „politruka” i mogła zostać wydana. Podobnie w paru jej innych książkach z tamtego okresu ustrój i władze (zazwyczaj w postaci milicji) są przedstawiane pozytywnie i pada krytyka kapitalizmu, ale po zmianie ustroju PRL już określa, jako „ustrój słusznie miniony”.

      Ja też wolę nie odczuwać zażenowania (korzystajmy z polskiego słownictwa, gdy to możliwe), grając w gry, ale nie chcę się zastanawiać patrząc na jakąś postać, dialog, element fabuły, cokolwiek, czy one tak wyglądają, bo taka byłą wizja twórców, czy może cenzor palcem pogroził i dlatego dana postać wygląda tak, a nie inaczej i mówi to co mówi, a nie co innego. Nie chcę być zmuszony zastanawiać się z jakiego powodu coś zostało umieszczone w grze, tak jak musiałem zastanawiać się w tych książkach czy autorka naprawdę tak myślała, czy pisała daną rzecz, bo musiała.

      „Np. przed dorabianiem obfitego biustu dzieciom?”
      To „dziecko” w wieku 15 lat mogłoby legalnie uprawiać w Polsce seks. A w Japonii już nawet w wieku lat 13 (co dla mnie jest przerażające), chociaż miejscowe prawa przeciw deprawacji nieletnich podnoszą ten wiek do min 16 (co dla mnie jest znacznie rozsądniejszą granicą).
      https://www.ageofconsent.net/world/japan
      https://en.m.wikipedia.org/wiki/Ages_of_consent_in_Asia

      A to oznacza, że gra powstawała w takim, a nie innym kontekście kulturowym. I nie wiem jak ty, ale ja lubię gry japońskie za to, że są inne od zachodnich, co oznacza, że będą w nich pewne dziwactwa, które mogą sprawić, że odbiorca poczuje się niekomfortowo. Tylko jakim egocentrykiem trzeba być, żeby sięgać po rzeczy, o których wiesz, że są z innego kręgu kulturowego i wymagać, żeby zostały dopasowane do twojej wrażliwości, bo twoja wrażliwość jest najważniejsza.

      I jeszcze jedno sobie wyjaśnijmy i rozróżnijmy. Na pomniejszenie biustu bohaterce na etapie tworzenia Remake mogę się krzywić, bo jednak preferuję maksymalną zgodność z oryginałem, ale ostatecznie jest to jakaś decyzja projektowa w trakcie powstawania gry. Mogę z tym żyć. Natomiast przerabianie postaci w grze, która wyszła parę lat temu, dla mnie jest już tożsame z cenzurą i nieakceptowalne (inaczej sprawa by się miała, gdyby jej alternatywny strój został dodany, jako opcja, żeby gracz mógł go dostosować do swojej wrażliwości, coś jak alternatywne wyglądy Triss i Ten, które po premierze W3 trafiły do gry i można je było włączyć w menu)

      W dodatku, czytałeś w szkole Romea i Julię? Może wg. ciebie książka powinna zostać zmieniona, bo ma niecałe 14 lat?

      „Spójrzmy na wyniki sprzedaży tej gry zatem!”
      Zdaje się, że się sprzedała dobrze, bo jest dobrą grą, pochodzącą z bardzo znanej serii. Sama zmiana wymiarów biustu nie byłą jakimś gigantycznym wykroczeniem, które mogłoby zepsuć całą grę (a nawet, gdyby była, finansowy upadek znanych marek to raczej rozwleczony proces, bo kiepskie części serii wciąż jeszcze przez jakiś czas będą jechały na reputacji poprzedniczek i sentymencie fanów). Problem tu jest bardziej taki, że dasz palec, upitolą ci całe ramię. Najpierw był rozmiar biustu i parę komentarzy NPC na jego temat, obyło się bez szczególnych protestów to teraz można zakrywać dekolty. A w następnej grze znów zrobią kolejny kroczek i tak w końcu żaba zostanie ugotowana.

      „G*acze jak zwykle nadmiernie się ekscytują, gdy chodzi o cycuszki (zwłaszcza dziewczyn poniżej 18 roku życia, ciekawe):”
      Czyżbyś sugerował, że gracze ekscytują się młodymi cycuszkami, bo mają skłonności pedofilskie? Ciekawe… W takim razie ja w podobnym tonie „zasugeruję”, że bardzo często najwięcej wołają o moralności i wskazują palcem innych ci, co sami mają komplet trupów w szafie.

      „okazuje się, że zmiana dotyczyła tylko jej ubrania, nikt jej redukcji biustu nie robił. https://www.gamesindustry.biz/square-enix-ethics-department-advised-change-to-breast-size-on-final-fantasy-vii-character
      Jedne źródła podają tak, inne inaczej. Nie będę się o to spierał, bo w te nowe wersje jeszcze nie grałem. Jak w końcu zagram, porównam z ciekawości różnice między oryginałem, Remake i Rebirth.

      „A nawet jeśli – so what? Porno jest za darmo w necie, wystarczy poszukać.”
      Dzięki. Podałeś właśnie argument podważający sensowność cenzurowania stroju Tify. Skoro w necie cały świat pornografii stoi przed nami otworem i nie takie rzeczy można zobaczyć, to jaki jest sens w zakrywaniu dekoltu jednej wirtualnej dziewczyny?

    • „Mnie to za bardzo przypomina cenzurę i totalitaryzm”
      Może pora wyciągnąć głowę z miejsca, w którym ją trzymasz? Już dawno mówiliśmy o tym, że twoja perspektywa jest ograniczona i nie jesteś zainteresowany jej poszerzaniem, że w sumie nie dziwota, że masz tak wąski zakres skojarzeń.

      „To „dziecko” w wieku 15 lat mogłoby legalnie uprawiać w Polsce seks” i cała reszta tego zaskakująco długiego i dokładnego wywodu na temat legalnego wieku inicjacji seksualnej w różnych miejscach świata
      Yikes, tyle ci powiem.

      „Tylko jakim egocentrykiem trzeba być, żeby sięgać po rzeczy, o których wiesz, że są z innego kręgu kulturowego i wymagać, żeby zostały dopasowane do twojej wrażliwości, bo twoja wrażliwość jest najważniejsza.”
      Ale to wy wymagacie od młodocianych cycków, żeby były większe, nie ja 😀 Zdaje się, że to wewnętrzny dział japońskiej firmy zasugerowała takie a nie inne rozwiązanie kwestii ubioru bohaterki?

      „Ciekawe… W takim razie ja w podobnym tonie „zasugeruję”, że bardzo często najwięcej wołają o moralności i wskazują palcem innych ci, co sami mają komplet trupów w szafie.”
      Super riposta, tyle że to nie ja zacząłem robić research gdzie 13-latki mogą uprawiać seks ;-). Ale w gruncie rzeczy zgoda, tez podejrzliwie patrze na konserwatystow krzyczących wciaz o rzekomej „seksualizacji dzieci”, ktore to dzieci pozniej albo oskarza sie o uwodzenie ksiezy (Polska), albo wprowadza prawo do slubow z nieletnimi (USA).

      „Najpierw był rozmiar biustu i parę komentarzy NPC na jego temat, obyło się bez szczególnych protestów to teraz można zakrywać dekolty. A w następnej grze znów zrobią kolejny kroczek i tak w końcu żaba zostanie ugotowana.”
      Ziew. Od lat ta sama śpiewka, a jakoś Stellar Blade (chyba tak to się nazywa?) powstaje i G*acze zgodnym rykiem uznali go za arcydzieło, bo dupa i cycki :-D. Nadal czekam na tę dyktaturę woke i się doczekać coś nie mogę.

      „Jedne źródła podają tak, inne inaczej. Nie będę się o to spierał”
      Tak, jedne źródła podają nieprawidłowe tłumaczenie, drugie prawidłowe, ciekawe dlaczego tak nagle przestał cię ten poboczny… a nie, główny wątek rozmowy interesować?

      „Skoro w necie cały świat pornografii stoi przed nami otworem i nie takie rzeczy można zobaczyć, to jaki jest sens w zakrywaniu dekoltu jednej wirtualnej dziewczyny?”
      Skoro w Japonii 13-latki mogą uprawiać seks…

      Oh Dirk, weź ty coś wreszcie przeczytaj zamiast tylko mieć opinie :-*

    • „zaskakująco długiego i dokładnego wywodu na temat legalnego wieku inicjacji seksualnej w różnych miejscach świata
      Yikes, tyle ci powiem.”
      „tyle że to nie ja zacząłem robić research gdzie 13-latki mogą uprawiać seks ;-)”
      O, Quetzik znów subtelnie próbuje wskazywać paluszkiem.

      Na co nie tak subtelnie ci odpowiem, że jak masz uzasadnione podejrzenie (a najlepiej dowody) to zgłaszaj na policję albo do prokuratury. Droga wolna. A jak nie masz, to daruj sobie te insynuacje, bo podyskutujemy, ale o zniesławieniu.

      „Może pora wyciągnąć głowę z miejsca, w którym ją trzymasz? Już dawno mówiliśmy o tym, że twoja perspektywa jest ograniczona i nie jesteś zainteresowany jej poszerzaniem, że w sumie nie dziwota, że masz tak wąski zakres skojarzeń.”
      Quetz po raz kolejny z braku jakichkolwiek argumentów w dyskusji ucieka się do obrażania rozmówcy. Stare, znałem.

      „Ale to wy wymagacie od młodocianych cycków, żeby były większe, nie ja ”
      Powiedz, że nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem prostego zdania, bez mówienia, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

      Znasz ten dowcip o profesorze, co często na egzaminie z historii pytał Węgry i studencie, który wykuł wobec tego tylko Węgry, a zapytany o Francję odpowiedział „Sytuacja we Francji była wtedy bardzo podobna jak na Węgrzech, a na Węgrzech”…
      Ty jesteś jak ten student, któremu ze wszystkiego wychodzą Węgry.

      „Oh Dirk, weź ty coś wreszcie przeczytaj zamiast tylko mieć opinie :-*”
      Jakże ironicznie w kontekście tego, że jak specjalnie na potrzeby tej rozmowy i dyskusji o kontekście kulturowym powstania gry sprawdziłem pewne przepisy prawne, to twój komentarz się sprowadził do „a po co robiłeś taki research, pewnie cię kręcą małe dziewczynki”

      Ty zapewne czytasz i czytasz bardzo wiele, ale nic ci z tego czytania nie wychodzi, bo w twoim czytaniu nie ma zrozumienia za grosz i coś z moich wypowiedzi cytujesz, a potem twoja odpowiedź ma się do cytatu ni w 5 ni w 9…

      Ale nie, jednak nie nabierzesz mnie na nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Ty celowo pewne fragmenty moich wypowiedzi ignorujesz, albo cytujesz tylko fragment, żeby wrzucić pseudo-inteligentną wypowiedź i wytknąć mi głupotę, tudzież wąskie horyzonty. Ty zwyczajnie nie masz nic lepszego do roboty niż trollować. No cóż, trolls gonna troll, więc z mojej strony koniec dyskusji. Już i tak poświęciłem na ciebie zbyt wiele czasu.

    • Czyli podsumowując mamy tu straszenie sądem, bezpodstawne sugerowanie obrażania rozmówcy i na koniec rzucenie zabawkami. Brakuje tylko „ja panu nie przerywałem” i mielibyśmy poselskie bingo.

      Ale widzę, że trafiłem znowu w nerw, bardzo łatwo cię wyprowadzić z równowagi, wystarczy przytoczyć to, co sam napisałeś i zadać jedno-dwa pytania uzupełniające. Welp.

    • „na koniec rzucenie zabawkami.”
      Skoro już o zabawkach mowa, to pójdę dalej przedszkolną analogią. Otóż są dzieci na placu zabaw i się spokojnie bawią (dyskutują w komentarzach), w pewnej chwili dołącza do nich mały Quetzik, udając, że chce się z nimi pobawić, a tak naprawdę chodzi mu o to, żeby innym rozwalać zamki z piasku i zrzucać dzieciaki z huśtawek (celowo, złośliwie i wybiórczo wybiera fragmenty cudzych wypowiedzi, przekręca, manipuluje i wykręca kota ogonem, żeby udowodnić, że czarne jest białe, a białe czarne) i na koniec, za przeproszeniem, sra do piaskownicy (obrażenie rozmówców). A potem się dziwi, że inne dzieci zabrały swoje zabawki i zostawiły go w szambie, którego narobił.

      A może wcale się nie dziwi, tylko zadowolony z siebie wyobraża sobie, że „wygrał”, „pokazał im”, „zatriumfował”.

      „bezpodstawne sugerowanie obrażania rozmówcy”
      Czyli rozumiem, że „Może pora wyciągnąć głowę z miejsca, w którym ją trzymasz? Już dawno mówiliśmy o tym, że twoja perspektywa jest ograniczona i nie jesteś zainteresowany jej poszerzaniem, że w sumie nie dziwota, że masz tak wąski zakres skojarzeń.” to peany pochwalne na moją cześć, tylko moje ograniczone horyzonty nie pozwalają mi tego pojąć?

      OK, skoro nie miało miejsce żadne obrażanie i bezpodstawne insynuacje wobec osób, którym się zmiana z najnowszego patcha nie podoba, to podyskutujmy po twojemu:

      Otóż, mój drogi Quetzu, spróbuj na chwilę wystawić nos ze swojej progresywnej bańki, w której wszyscy są tak różnorodni i inkluzywni, że nie ścierpią nikogo, kto myśli choć odrobinę inaczej, niż oni, a ja przedstawię ci sedno problemu tego konkretnego patcha zmieniającego strój postaci. Skup się, włącz myślenie i czytaj uważnie.

      Kupujesz ode mnie piękny, czerwony fotel. Fotel jest bardzo ładny, wygodny i w ogóle jesteś z niego bardzo zadowolony. Tak mniej więcej po dwóch latach przychodzę do ciebie bez zapowiedzi, zupełnie nieproszony i bez twojej zgody zmieniać ci obicie tego fotela na zielone. Czy to jest w porządku?

      Zastanów się nad tym głęboko, spróbuj wyciągnąć głowę z miejsca, w którym ją trzymasz, weźże coś w końcu poczytaj, a może nawet rozszerzysz swoje horyzonty i ograniczoną perspektywę.

      A swoją drogą, siedzisz tu dzień i noc, od rana do wieczora gotowy kłócić się z każdym w komentarzach i niewiele czasu zostaje ci na pracę. Zastanawiam się wobec tego, z jakich źródeł czerpiesz środki na życie.

    • „są dzieci na placu zabaw i się spokojnie bawią (dyskutują w komentarzach)”
      Jest to jakiś sposób na przedstawienie narzekania na małe cycki 15-latki w grze komputerowej. Na pewno z poziomem intelektualnym trafiłeś.

      „(celowo, złośliwie i wybiórczo wybiera fragmenty cudzych wypowiedzi, przekręca, manipuluje i wykręca kota ogonem, żeby udowodnić, że czarne jest białe, a białe czarne)”
      Nie wiem jaką manipulacją jest pokazanie ci, że podręcznikowe korwinowanie i bronienie typów śliniących się do dzieci „różnicami kulturowymi” i argumentem „w Japonii 13-latki mogą uprawiać seks” nie jest zbyt dobre optycznie, ale widzę że obronę „to jest wyrwane z kontekstu” masz po Mistrzu Krulu opanowaną.

      „spróbuj na chwilę wystawić nos ze swojej progresywnej bańki, w której wszyscy są tak różnorodni i inkluzywni, że nie ścierpią nikogo, kto myśli choć odrobinę inaczej, niż oni”
      Przypomnijmy dla porządku, że innymi w tej sytuacji są typy debatujące nad rozmiarem biustu dziecka.

      „Kupujesz ode mnie piękny, czerwony fotel.”
      Czy na fotelu jest narysowana goła baba?

      „Zastanów się nad tym głęboko, spróbuj wyciągnąć głowę z miejsca, w którym ją trzymasz, weźże coś w końcu poczytaj, a może nawet rozszerzysz swoje horyzonty i ograniczoną perspektywę.”
      Podtrzymuję tę dobrą radę, cieszę się, że wziąłeś ją do serca!

      „A swoją drogą, siedzisz tu dzień i noc, od rana do wieczora gotowy kłócić się z każdym w komentarzach i niewiele czasu zostaje ci na pracę. Zastanawiam się wobec tego, z jakich źródeł czerpiesz środki na życie.”
      Jeśli tobie napisanie komentarza zajmuje cały dzień i nie potrafisz w tym czasie robić niczego innego, to współczuję. Ale dziękuję za troskę, nie narzekam na swoją sytuację materialną i oczywiście doceniam niezwykłą wartość merytoryczną tego komentarza ;-).

    • Podziwiam Was, że Wam się chce…

    • „Spójrzmy na wyniki sprzedaży tej gry zatem!”

      Przecież tu nie chodzi o to, jak ona wygląda w świeżo wydanym Rebirth tylko o patcha do 3-4 letniego FF VII Remake. Gra się sprzedała zanim ktoś wpadł na cudowny pomysł retroaktywnego ratowania moralności.

    • @Demilisz
      Czyli potwierdzasz, ze twoja ksywa jednak jest dzielem literowki? Przyznam, ze od dawna to podejrzewalem 😉

      (Dla ulatwienia – sprawdz date tego newsa, ktory wrzucalem, ale potem blagam, wroc tutaj i odnies sie do tego :-*)

      Edit: ej, chyba ze sugerujesz, ze oryginalna gra sprzedala sie wlasnie przez te jedna scene, gdzie widac nieco glebszy dekolt 15-latki, to wtedy… w sumie jeszcze smieszniej.

      @Xellar
      Moze mam dziwne poczucie humoru, ale dla mnie patrzenie jak osiolki potykaja sie o wlasne nogi i wjezdzaja z rykiem w full korwin mode, zeby bronic 5-letniej sciemy o cycki, ktorą jakis jelop odgrzebal i kazal im sie baaaaardzo gniewac, jest dosc rozrywkowe. Zwlaszcza jak maja historie podkreslania swojej „niezaleznosci mysli” i bycia kompletnie ponad osia jakiegokolwiek sporu ideologicznego :-D.

  2. Zamiast patchować strój w poprzedniej grze nie prościej było po prostu w nowej grze wykorzystać ten sam zamiast go zmieniać?

  3. Ojoj, 15-latka nie ma dekoltu jaka „wielka szkoda”. XDDD

    • Jak latem widzisz nastolatkę na plaży to też biegniesz ją zakrywać?

      Naprawdę mnie bawi jak bardzo współczesne lewuski zgadzały by się z ultra katolami 30 lat temu.

Dodaj komentarz