FTC przyłapało Microsoft! Dlaczego Starfield nie trafi na PS5?

Niedawno pisałem o tym, że Federalna Komisja Handlu (FTC) podejmuje działania mające zablokować fuzję Activision Blizzard i Microsoftu. Polegało to na złożeniu wniosku o wydanie sądowego nakazu zablokowania przejęcia za ok. 69 miliardów dolarów.

Jak zauważa m.in. IGN, przed rozpoczęciem rozprawy sądowej obie strony otrzymały możliwość przedstawienia swoich stanowisk w tej sprawie. W związku z tym FTC złożyło dokument, w którym wskazuje, iż Microsoft jest zdolny do uczynienia gier ekskluzywnymi produkcjami na konsole z rodziny Xbox. Czujni urzędnicy z FTC zauważyli, że zupełnie nowe IP w postaci Redfalla i Starfielda nie trafiły na konsole marki Sony. To z kolei mają być poważne dowody przeciw fuzji Microsoftu z Activision Blizzard.

Osobiście jestem zdania, że można to interpretować mniej więcej w taki sposób: jakim prawem na świecie istnieją gry, które nie trafiają na PlayStation 5? Przecież tego typu praktyki, czyli ograniczanie obecności określonych tytułów na określonych platformach, powinny być zarezerwowane tylko dla Sony. Naśmiewam się lekko z nowej argumentacji FTC, ponieważ w moim odczuciu jest słaba i dziwaczna.

Najpierw wszyscy alarmowali o najważniejszej grze świata, bez której inne platformy zwyczajnie zbankrutują. Chodzi oczywiście o Call of Duty, więc Microsoft zaczął rozdawać umowy, które gwarantowały dekadę obecności tej serii strzelanek na innych platformach. Teraz okazuje się, że żadne gry nie mogą być ograniczane do jednej konsoli na rynku, nawet jeśli będzie to zupełnie nowa, stworzona od podstaw własność intelektualna, która nie miała wcześniej oddanych fanów na innych platformach.

Widziałem, że niektórzy ludzie na Reddicie są tym lekko zdezorientowani, a nawet widzą w tym hipokryzję, bo dosłownie wygląda to tak, jakby niektóre praktyki były zarezerwowane tylko dla rynkowych liderów. Niedawno w sieci pojawiła się nawet komiczna petycja, w której domagano się, żeby Starfield był tytułem na wyłączność PlayStation 5. Jest to oczywiście żart, ale czasem wydaje mi się, że w zaskakujący sposób pokrywa się z rzeczywistością.

Oczywiście możecie mieć zupełnie inne poglądy w temacie i np. w pełni zgadzać się z argumentacją FTC. Ja skorzystałem tylko z okazji do podzielenia się własnym punktem widzenia. Wątpliwości nie ulega fakt, że ta fuzja za niemal 69 miliardów jest ważnym, ciekawym i momentami nawet kontrowersyjnym wydarzeniem ze świata rozrywki elektronicznej.