Ghostwire: Tokyo to umiarkowany przebój na wyłączność PS5 [RECENZJE]
Wygląda na to, że miłośnicy japońszczyzny wszelakiej mogą spokojnie dodawać bonusowe punkty do końcowej oceny.
Ghostwire: Tokyo, najnowsza produkcja na roczną konsolową wyłączność PS5 zaserwowana przez japońskie studio Tango Gameworks, będzie miała premierę dopiero w piątek, ale już możemy się zapoznać z jej pierwszymi recenzjami. Na początek polecamy oczywiście tekst Ranafe, która określiła tę grę mianem wyjątkowego doświadczenia, mimo kulejącej AI i małego zróżnicowania wrogów. Do podobnych wniosków można dojść, przeglądając Metacritica, gdzie Ghostwire uzyskuje obecnie średnią ocen na poziomie 75%. Czyli cytując serialowe wcielenie Anatolija Diatłowa: not great, not terrible.
Wielu recenzentów podkreśla, że od początku trochę nie wiedziało, czego się po tej produkcji spodziewać. Tak jak autor wyważonej opinii opublikowanej na łamach Gaming Nexus (ocena: 8/10).
To unikatowe połączenie elementów horroru i gry akcji z głębokim japońskim folklorem. Gra absolutnie zniewala pod względem grafiki i wydajności, wykorzystując każdą next-genową funkcję PS5. Niestety, nie można nazwać jej w pełni niesamowitą produkcją ze względu na rozczarowującą historię oraz powtarzalne elementy otwartego świata.
Na podobne mankamenty zwraca uwagę Gamersky (ocena: 7/10), a następnie dodaje, że wszyscy miłośnicy japońskiej kultury i rozmaitych miejskich legend powinni sięgnąć po produkcję Tango Gameworks.
Ghostwire: Tokyo może się pochwalić wyjątkową oprawą współczesnej historii o duchach, ale jego nużąca struktura otwartego świata osłabia to wrażenie i czyni całe doświadczenie monotonnym. Nudne walki i nieciekawa fabuła nakazują obniżyć końcową ocenę z "warto dać szansę" na "niespecjalnie polecam".
W Metro GameCentral pojawiła się nawet skrajnie krytyczna recenzja (ocena: 4/10), która do powyższych minusów dodaje tragicznie wykonane walki z bossami oraz system walki, która nie jest nijak rozwijany w dalszych fragmentach gry.
Rzadko się zdarza, aby taki wysokobudżetowy tytuł oparto na tak nieciekawym pomyśle na rozgrywkę. Ta zdumiewająco nudna pierwszoosobowa przygoda traci cały rozmach chwilę po ukończeniu poziomu treningowego.
Poniżej wybrane oceny wystawione Ghostwire: Tokyo:
- Gaming Age - 100%;
- Noisy Pixel - 9/10;
- Gamespot - 8/10;
- Gaming Nexus - 8/10;
- Press Start Australia - 75%;
- Gamersky - 7/10;
- IGN - 7/10;
- Digitally Downloaded - 7/10;
- Push Square - 6/10;
- Metro GameCentral - 4/10.
Czytaj dalej
Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.