Gildia aktorów podpisała porozumienie ze studiem od głosów AI

Na zwołanej specjalnie konferencji prezes związku zawodowego aktorów Duncan Crabtree-Ireland ogłosił, że osiągnięto porozumienie ze studiem Replica w sprawie wykorzystywania AI do voiceoveru w grach komputerowych. Crabtree-Ireland poinformował, że zamiast całkowicie odsunąć się od technologii, należy z nią współpracować, aby zwiększyć wynagrodzenie dla artystów.

Najważniejszym punktem umowy jest wynagrodzenie dla aktorów, których głosy zostaną wykorzystane przy produkcji gier. Od teraz będzie to w pełni licencjonowane, a studia będą mogły korzystać z płatnych tworów AI od momentu preprodukcji do ostatecznego wydania gry. 

Sztuczna inteligencja zdominowała nagłówki w ostatnim czasie, a najlepszą ochroną przeciw nieautoryzowanemu wykorzystaniu głosów lub sylwetek aktorów jest umowa z SAG-AFTRA. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Replica Studios zdecydowało się na bycie świetnym przykładem dobrego wykorzystania AI.

Umowa wydaje się na pierwszy rzut oka bardzo odpowiednia w związku z ostatnimi strajkami i na razie obejmuje wyłącznie branżę gier wideo. Czy doczekamy się dalszych postępów współpracy sztucznej inteligencji z branżą kreatywną? Nie wiem, i chociaż dobrze to brzmi, to nadal warto przyglądać się sprawie z pewnymi wątpliwościami. 

W sprawie umowy odezwało się wielu znanych aktorów, w tym Elias Toufexis, którego możecie kojarzyć jako Adama „I never asked for this” Jensena z nowych odsłon Deus Eksa. Toufexis w ostrych słowach skrytykował działania SAG-AFTRA w serwisie X (dawniej Twitter).

Uważam się, oczywiście z pokorą, za jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów głosowych w branży. Nikt mnie o nic nie pytał, nikt nie zasięgnął mojej opinii i z tego, co wiem, moich kolegów po fachu również. 

Do akcji włączył się również Steve Blum, Allegra Clark czy Damien Haas. Żadne z nich nie wiedziało o porozumieniu z Replica Studios i jeżeli SAG-AFTRA nie odniesie się do ich wypowiedzi, najprawdopodobniej ci przestaną być członkami związku.

Najwyraźniej bardzo trudno jest po prostu zatrudnić realnego, pełnokrwistego człowieka i wypłacić mu godne wynagrodzenie.