Google Maps: Tak wygląda Mariupol po inwazji Rosji na Ukrainę

Mariupol znajduje się w południowo-wschodniej Ukrainie, nad Morzem Azowskim. Przed wojną zamieszkiwany był przez przeszło 400 tys. ludzi. Wskutek rosyjskiej inwazji uszkodzeniom uległa większość budynków w mieście, spora ich część zaś została po prostu spalona lub zrównana z ziemią – a teraz, dzięki Google’owi, możemy zobaczyć to na własne oczy.
Ruiny
Żeby przekonać się, do czego zdolni są Rosjanie w imię wyimaginowanej „walki z nazizmem”, wystarczy wejść na witrynę Google Maps, wyszukać Mariupol, a następnie zmienić widok na satelitarny. Jeśli nie chce się wam tego robić ręcznie, to kliknijcie TUTAJ, a potem po prostu się rozejrzyjcie.
Co ciekawe, Google Maps nie jest jedyną usługą tej firmy, która pozwala wirtualnie „zwiedzać” nasz glob. Oprócz tego istnieje jeszcze Google Earth – i to w dwóch wersjach. Przeglądarkowa, dostępna pod TYM adresem, jest uboższa od Google Earth Pro. A ta ostatnia ma postać instalowanej na pececie aplikacji – pobierzecie ją sobie STĄD.


Gdy to zrobicie, wystarczy uruchomić program i przenieść się do Mariupola. Aplikacja ta ma tę zaletę, że pozwala w prosty sposób przeglądać archiwalne zdjęcia satelitarne. Żeby to zrobić, wystarczy wybrać z menu Widok u góry ekranu opcję Zdjęcia historyczne. Wówczas w lewym górnym rogu widoku satelitarnego pojawi się suwak, za pomocą którego będziemy mogli przerzucać się pomiędzy dostępnymi ujęciami pochodzącymi z różnych dni, miesięcy czy nawet lat. Trzy z dostępnych tam dat – 14, 26 i 29 marca 2022 roku – obejmują już inwazję Rosji na Ukrainę (na suwaku jest jeszcze 13 marca 2022, ale tutaj pojawił się błąd, gdyż zdjęcia są ewidentnie starsze). Wystarczy więc skierować widok na dany fragment miasta i skorzystać ze strzałek na wspomnianym pasku.
Porównanie wyglądu Mariupola sprzed inwazji ze zniszczonym już działaniami Rosjan miastem zajmuje dosłownie chwilę. Ale są to widoki, które zapadają w pamięć – i sprawiają, że człowiekowi robi się źle. Dopalające się bloki, zbombardowany teatr, pod gruzami którego według doniesień AP zginęło 600 osób, liczna, zniszczona zabudowa miejska. To jest prawdziwa twarz Rosjan i tej wojny.


PS Żeby nie być posądzonym o manipulację: zdjęcia po inwazji pochodzą z marca 2022, z kolei zdjęcia sprzed inwazji to czerwiec 2021 – stąd różnica w wyglądzie zieleni. W tym akurat przypadku nie chodzi o działania wojenne, a porę roku.
Fotografie: Google Maps, Google Earth
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Google Maps: Tak wygląda Mariupol po inwazji Rosji na Ukrainę”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
brak słów
czasem mi przez głowę przechodzi myśl że Ukraina powinna potraktować rusków zgodnie z zasadą „oko za oko”, ale nie ma sensu zniżać się do poziomu bezmózgich orków
Najlepiej, żeby te patologiczne człekokształtne istoty same siebie w ten sam sposób załatwiły.
Jak inaczej wyrzucić obrońcę z miasta, jeżeli sam nie chce opuścić go z własnej woli? Nie licząc trzymania głodem.
Walki między żołnierzami to jedno, ale brak zgody ze strony Rosjan na wyjście cywili z miasta, bombardowanie odpowiednio i wyraźnie oznakowanego teatru i zbrodnie wojenne (wrzucanie granatów do piwnic, w których kryli się mieszkańcy miasta, gwałty itd.) na postronnych to jednak zupełnie co innego. I nie sposób nazwać tego inaczej jak barbarzyństwem. W moich oczach Rosja zasługuje w najlepszym wypadku na zupełne odcięcie od świata.
Przede wszystkim można nie najeżdżać cudzego terytorium zbrojnie, mam nadzieję, że pomogłem.
@QUETZ
Unless… Wiesz, co mam na myśli. Ja jednak nie o tym.
Zastanawia mnie, kto pomyślał, że wrzucanie takich treści na cdaction.pl jest dobrym pomysłem? W sensie, żebyśmy się dobrze rozumieli: to, co się dzieje w Ukrainie jest straszne i nie możemy tego ignorować. NIEMNIEJ… potrzebujemy oddechu. Choćby jednego miejsca, w którym wojna nie będzie zaglądać nam w oczy, a dobrze wiemy, że od ponad roku media mówią tylko o niej. Nie wydaje mi się, bym był jedynym, dla którego gry komputerowe są hobby stanowiące poniekąd ucieczkę od nędzy tego świata i wszystkiego, co ludzie wyprawiają, dlatego rzucanie takich tematów pomiędzy radosne newsy z giereczkowa odbieram jako atak na ostatnią strefę komfortu, jaka mi się ostała.
Krigor, na boga, rozumiemy: ruscy źli, w najlepszym wypadku odciąć od świata, w najgorszym przykryć atomowym grzybem. Od rana do wieczora powtarzają to w telewizji, radiu, prasie, na Tubie, Twitterze, wszystkich portalach informacyjnych. Naprawdę uważasz, że powinniśmy o tym czytać TUTAJ? Pomiędzy Forzą a Benedictem Foxem? Co dalej, wrzucisz zdjęcia kaźni w Buczy? Serio: dajcie nam wszystkim – i sobie też! – odetchnąć. Choćby na chwilę.
@Shaddon
O zwyczajny eskapizm i chwilę oddechu coraz trudniej niestety. I to nie ważne gdzie człowiek spojrzy. Chociaż, cudem, jeszcze znajdują się jakieś wyjątki. Właśnie wróciłem z seansu Martwego Zła w kinie. Jeśli ktoś lubi tego typu filmy to będzie miał ponad półtorej godziny przedniej zabawy.
Ten komentarz nie jest sponsorowany 😉
A to dziwne…. Bo ja widzę wprost przeciwne… Mainstrimowe Media już dawno pogrzebały ten temat tylko raz na jakiś czas o niej napomkną jeśli wydarzy się coś większego ale już takiego szumu jak na początku nie ma. Tutaj też nie ma co drugiego newsa o wojnie. Fakt strona nie odpowiednia na takie tematy ale nie ma jak co drugi news o ue 5
Chętnie bym zobaczył aktualne zdjęcia Mariupola a nie takie sprzed ponad roku. Bo obecnie spora część miasta została odbudowana przez Rosjan. Ale tego nam już google nie pokaże, zdewastowane miasto sprzedaje się lepiej.
Można nie burzyć, to wtedy nie trzeba będzie odbudowywać.
Odbudowali hahahahah… Postawili ze 3 Bloki które są tak wybudowane że nawet Bomb nie trzeba bo się same rozsypią tylko po to Aby odstawić Szopkę propagandową z sobowtórem Putina i kilkoma podstawionymi mieszkańcami a 70% miasta wygląda jak na zdjęciach…
O, a ja się łudziłem, że te komentarze Johana i innych o Atomic Heart to jednak były takie obiektywne przemyślenia. A to jednak zwykłe ruskie trolle pisały 🙂
W końcu wojna.