4
28.02.2024, 14:45Lektura na 3 minuty

Google płaci wydawcom za zamieszczanie treści napisanych przez AI

W ruch poszły dziesiątki tysięcy dolarów, które trafiają do kieszeni wydawców godzących się publikować na swoich łamach „twórczość” wyplutą przez niewydany jeszcze model AI Google.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Jak przekazuje serwis Adweek, Google wyszło z inicjatywą w kierunku grupy niezależnych wydawców treści, którzy to otrzymali od korporacji lukratywną propozycję. W zamian za publikowanie materiałów stworzonych przez prototypowy model sztucznej inteligencji i przekazywanie informacji zwrotnych na ich temat, gigant z Mountain View zobowiązał się do wykonywania pokaźnych przelewów każdego miesiąca.


Google na straży prawdy

Wydawcy, którzy przystali na propozycję korporacji, mają wykorzystać zestaw dostarczonych przez nią narzędzi do wygenerowania i zamieszczenia w sieci określonej liczby tekstów – trzech newsów/artykułów każdego dnia, cotygodniowego biuletynu oraz jednej kampanii marketingowej co miesiąc. Podobno umowa taka obowiązuje przez okres 12 miesięcy, a w tym czasie łączna wartość przelewów ze strony Google ma sięgnąć nawet dziesiątek tysięcy dolarów.

Co więcej, rzeczony program jest fragmentem zakrojonej na większą skalę Google News Initiative, która, wedle zapewnień stojącego za nią przedsiębiorstwa, „współpracuje z wydawcami i dziennikarzami w celu zwalczania dezinformacji, dzielenia się zasobami oraz budowania zróżnicowanego i innowacyjnego ekosystemu wiadomości”. Warto przy tym przypomnieć, że gigant z Mountain View zobowiązał się do przeprowadzenia w wybranych krajach członkowskich Unii Europejskiej kampanii przeciw dezinformacji w trakcie zbliżających się wyborów. Można posunąć się do stwierdzenia, że korporacja opłacająca dziennikarzy nie powinna stawiać się w roli moralizatora i mówić nikomu, co jest słuszne, a co nie. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę specyficzne podejście modelu Gemini do poprawności historycznej.

Google wystosowało oświadczenie w sprawie postawionych mu zarzutów, w ramach którego tłumaczy, że „jest na wczesnym etapie badania pomysłów na potencjalne dostarczenie narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, aby pomóc dziennikarzom w ich pracy”, a opisywana współpraca z wydawcami treści w sieci ma pomóc w rozwoju technologii firmy. Korporacja zbywa przy tym zarzuty odnośnie do udostępnienia narzędzia, które umożliwia parafrazę cudzej pracy przy minimalnym nakładzie pracy.


Spekulacje na temat wykorzystania tego narzędzia do ponownej publikacji prac innych wydawców są niedokładne. Eksperymentalne narzędzie zostało odpowiedzialnie zaprojektowane, aby pomóc małym, lokalnym wydawcom w tworzeniu wysokiej jakości dziennikarstwa przy użyciu treści opartych na faktach z publicznych źródeł danych, takich jak biuro informacji publicznej samorządu lokalnego lub urząd zdrowia. Narzędzia te nie mają na celu i nie mogą zastąpić kluczowej roli dziennikarzy w raportowaniu, tworzeniu i sprawdzaniu faktów w swoich artykułach.


Oświadczenie Google

Zdaje się to stać w opozycji do tego, jak działa kontrowersyjna technologia udostępniona przez Google wybranym wydawcom. Najpierw tworzona jest lista źródeł, czyli serwisów publikujących treści związane z danym tematem. Po pojawieniu się na jednym z nim nowego materiału, narzędzie giganta z Mountain View wyświetli odpowiednie powiadomienie, a korzystająca z niego osoba może z pomocą AI w łatwy sposób dokonać parafrazy tekstu, zmieniając przy tym jego styl i język w taki sposób, aby całość przybrała formę newsa. Nie trzeba oczywiście wspominać o tym, że serwisy, którym przypadł zaszczyt zostania jednym z takich źródeł, wcale nie są o tym fakcie informowane, ani nie otrzymują też z tego tytułu żadnej rekompensaty.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów836

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze