Gra na receptę trafi na rynek. Pomaga dzieciom z ADHD
Dla Pani Ibuprom, dla Pana Wiedźmin 3, a dla córeczki... EndeavorRx.
Trudno nie używać słów na wyrost, ale w tym przypadku możemy chyba mówić o rewolucji. Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków docenił potencjał w grach komputerowych. Na komercyjnym rynku pojawiła się pierwsza w historii gra na receptę. Nazywa się EndeavorRx i skutecznie pomaga amerykańskim dzieciom z ADHD.
Tytuł jest przeznaczony dla pacjentów w wieku 8-12 lat, u których zdiagnozowano już ADHD. Rozgrywka opiera się na prowadzeniu pojazdu, w którym za sterowanie odpowiada odpowiedni poziom koncentracji i zręczność grającego.
Potęgę gier komputerowych oraz ich wpływu na współczesne dzieciaki docenił dr Sanjay Gupta, który prowadził wielokrotnie nagradzany program w CNN. Na łamach portalu stacji możemy również posłuchać podcastu poświęconemu EndeavorRX.
Co
by było, gdyby zamiast tabletek na dolegliwości przepisano ci grę
wideo? W Akili Interactive naukowcy próbują zrobić właśnie to.
EndeavorRX to pierwsza gra wideo zatwierdzona przez FDA do leczenia
dzieci.
Badamy, w jaki sposób gry komputerowe mogą być stosowane do leczenia lub łagodzenia objawów wielu
dysfunkcji poznawczych, tj. autyzmu, depresji, stwardnienia
rozsianego i ADHD.
Gupta przyznaje, że wedle jego obserwacji gry komputerowe mają bardzo złą reputację. Niektóre z nich są brutalne, a to sprawia, że rodzice odciągają od nich swoje pociechy. Nie można wrzucać wszystkich tytułów do jednego worka i również to próbują udowodnić twórcy EndeavorRX.
Testując produkcję na 13-letnim Owainie, chłopcu ze zdiagnozowanym ADHD, udowodniono pozytywne działanie gry.
Ironia jest taka: gry wideo zawsze były uważane za jedną rzecz, na której dzieci z ADHD mogą się skupić. Często ze szkodą dla wszystkiego innego. Ale teraz jedno z ulubionych zajęć Owaina jest również rzeczą, która pomogła mu kontrolować swoją zdolność do skupiania swojej uwagi na jednej, konkretnej czynności.
Piłkarski męczennik kibicujący Manchesterowi United i Wiśle Kraków. Na szczęście gry działają kojąco, prawda? Lubię strategie i przygodówki. Cierpię na syndrom jeszcze jednej tury. Sprzęt nie gra roli (That's what HE said).