Gracze są wkurzeni na ceny pakietów Berserka w Diablo 4. Na wszystkie trzeba wydać sporo gotówki
Niedawno w mediach społecznościowych Blizzarda pojawiła się informacja o współpracy Diablo 4 i Immortal ze słynnym „Berserkiem”. Zapowiedziano, że wydarzenie potrwa od 6 maja do 3 czerwca, a w jego ramach będzie można zdobywać mroczne behelity, które wymienimy na kosmetyczne przedmioty inspirowane mangą (pancerz dla wierzchowca, trofeum i wzór Piętno Poświęcenia).
Gracze od początku podejrzewali, że ten crossover to przede wszystkim sposób Blizzarda na szybki zarobek, bez większego uwzględnienia satysfakcji fanów. Zakup czterech zestawów inspirowanych twórczością Kentaro Miury to koszt aż 16 500 sztuk platyny. Przeliczając to na prawdziwą walutę – trzeba wydać 629 złotych, bo właśnie tyle kosztuje pakiet 18 500 platyny w sklepie gry. Dzięki Blizzard, wiedziałem, że się nie zawiedziesz.
Oczywiście trochę platyny da się zdobyć w samej grze, ale nowy system Relikwiarzy w ósmym sezonie oferuje tylko 200 jej sztuk – mniej niż poprzednia przepustka bojowa. I to pod warunkiem, że nie wydacie jej na odblokowanie poziomów premium.
Polityka mikrotransakcji w Diablo 4 to ponury żart, a tak świetny pomysł na współpracę został zrujnowany przez typową, korporacyjną chciwość. Szczerze? Cieszy mnie negatywny odbiór tego wydarzenia przez społeczność – nie tylko samego crossoveru, ale też zmian, które ostatnio pojawiły się w świecie Sanktuarium. Może to coś zmieni? Wątpię, ale zawsze warto pomarzyć.
Oprócz mało wciągającej rozgrywki warto wspomnieć o pojawiających się ostatnio w produkcjach Blizzarda błędach. W Diablo 4 mieliśmy do czynienia z rękawicami, które zapewniały niemal nieskończone obrażenia, a ostatnia aktualizacja do World of Warcraft okazała się sporym niewypałem, gorąco komentowanym przez graczy.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Gracze są wkurzeni na ceny pakietów Berserka w Diablo 4. Na wszystkie trzeba wydać sporo gotówki”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Polityka mikrotransakcji w Diablo 4 to ponury żart” – polityka mikrotransakcji we wszytkich grach Blizzarda od 8 lat to największy scam jaki istnieje w branży AAA, Diablo nie jest tu wyjątkiem.
To nie jest oszustwo tylko chore ceny.
Dla mnie oszustwo. Kupujesz grę w pełnoprawnej cenie (w przypadku wow-a dopłacasz comiesięczny abonament) a otrzymujesz wewnątrz sklepik rozbudowany jak w azjatyckim grinderze f2p. Każda gra Blizzarda jest zmaksymalizowana pod wyduszanie z klienta ostatniego grosza. Założę się, że obecnie w Acti-Blizzardzie pracuje więcej specjalistów od mikrotranzakcji, niż WoW ma gm-ów (adminów wewnątrz gry).
Praktyka na pewno godna krytyki. I to mówie jako gracz D4 i fan Berserka. Całej paczki za 6 dych niepotrzebuję ale Zbroję Gutsa już chciałbym mieć gdyby kosztowała tak z 1/2 swojej ceny
Myślałem, że Hearthstone ze swoimi absurdalnymi cenami prowadzi w kwestii kosztów kosmetycznych przedmiotów. A jednak nie 😀
Poplacza tydzien dwa, czesc z nich kupi i tak, a potem zapomna i rinse repeat, narzekamy i dalej dajemy pieniazki tej mega fajnej korporacji, jak nie jakis kosmetyk to nowe DLC albo gra 🙂