Helldivers 2: Twórcy chcą być kolejnym Blizzardem albo FromSoftware
Johan Pilestedt rezygnuje ze stanowiska, a na jego miejscu zasiądzie weteran branży.
Wczoraj gruchnęła informacja o zastąpieniu Johana Pilestedta, dotychczasowego prezesa Arrowhead, przez Shamsa Jorjania. Pilestedt pozostanie dyrektorem kreatywnym i będzie zasiadał w zarządzie, jednak ze względu na potrzebę realizacji pasji do samego tworzenia gier postanowił zrezygnować ze stanowiska.
Jorjani to prawdziwy weteran branży, który spędził sporo czasu na wyższych szczeblach zarządzających. Przez 12 lat pełnił istotne funkcje w Paradox Interactive oraz zasiadał w zarządzie niezależnego wydawcy Hooded Horse odpowiedzialnego za Manor Lords czy Against the Storm.
Sam Pilestedt udzielił niedawno wywiadu dla Gamesindustry.biz, w którym wyrażał chęć zbliżenia się do największych marek w branży.
Jesteśmy dumni z bycia niezależnym studiem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale nie mamy w planach zostać przez kogokolwiek przejęci. Chcę zobaczyć, jak wysoko możemy zajść na własną rękę, a pojawienie się Shamsa przybliża nas do bycia kolejnym FromSoftware czy Blizzardem.
Myśl kontynuował Jorjani, wyrażający chęć stworzenia z Arrowhead istnego molocha gier sieciowych.
Naszym celem jest robienie świetnych gier kooperacyjnych. Chcemy przemianować Arrowhead na studio monopolizujące ten gatunek tak, aby ludzie, którym marzy się robienie podobnych tytułów, mówili do siebie „Chcę pracować dla Arrowhead”.
Zobaczymy, czy studiu zarządzanym do niedawna przez Johana Pilestedta uda się osiągnąć aż tak wielką niezależność. Brzmi to dość dziwnie w perspektywie niedawnej afery związanej z nakazem Sony, aby steamowe konta zostały połączone z PSN, ale nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki.
Czytaj dalej
Rodowity bałuciarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach robi filmiki o grach na YouTubie. Kontakt: filip.chrzuszcz@cdaction.pl