HP znowu pozwane. Za co? Dobrze myślicie…
Oczywiście nie jest to pierwszy proces tego typu. Nie zmienia to jednak faktu, że HP zostało znowu wezwane przed oblicze sądu, tym razem w Chicago, przez konsumentów, którzy twierdzą, że firma brzydko sobie pogrywa z tuszami do drukarek.
Chodzi rzecz jasna o to samo – czyli o blokowanie zamienników. Tusze innych producentów niż HP często są tańsze, ale że wspomniana firma elektronicznie wyłącza możliwość ich użytkowania, konsumenci zmuszeni są korzystać wyłącznie z oryginalnych akcesoriów.
Model biznesowy jak u dealera
W tym niezbyt etycznym modelu biznesowym chodzi o sprzedawanie taniego sprzętu i zarabianie na akcesoriach. A że plan może popsuć konkurencja, to cóż, trzeba ją zablokować i uzależnić od siebie konsumenta. W podobny sposób działają np. firmy sprzedające kawę do tanich ekspresów nawet… papier z DRM do drukarek. Serio.
HP to jednak dużo większa firma i tutaj tego rodzaju posunięcia, choć równie kiepskie wizerunkowo i etycznie, siłą rzeczy budzą bardziej zdecydowany sprzeciw. Tym razem chodzi o pozew zbiorowy wniesiony przez jedenastu konsumentów z różnych stanów USA. Oskarżyli oni firmę HP o naruszenie amerykańskich i stanowych przepisów antymonopolowych w celu zmonopolizowania rynku atramentów. Pozywający twierdzą, że nie zostali powiadomieni o tym, iż automatyczne aktualizacje oprogramowania firmy HP spowodują wyłączenie niektórych drukarek, jeśli te nie będą korzystać z atramentów marki HP.
W obliczu niedziałających drukarek powodowie byli zmuszeni zakupić atrament marki HP, którego w innym przypadku by nie kupili.
W istocie więc chodzi o zmuszenie konsumentów do określonych zachowań i wydanie przez nich wyższych kwot wskutek zablokowania rynkowej konkurencji. HP jak na razie nie odniosło się do zarzutów, jednak stawka jest wysoka: pozywający domagają się, by sąd zakazał firmie HP wyłączania drukarek w sytuacji, gdy korzystają one alternatywnych tuszy, a także wypłaty odszkodowania pieniężnego przekraczającego 5 milionów dolarów.
HP często bywa w sądach
Jak już wspomniałem, to nie pierwszy tego rodzaju pozew. Jedna z poprzednich rozpraw, która toczyła się Kalifornii, skończyła się ugodą. Koncern zapłacił 1,5 mln dolarów, ale równocześnie w ramach warunków polubownego zakończenia sprawy nie musiał przyznawać, że robi coś złego. Cóż, jak widać była to jedynie gra na czas.
Inne pozwy dotyczyły tego, że w urządzeniach typu all-in-one firmy, gdy tylko zaczynało brakować tuszu, przestawał działać np. skaner czy faks, przed amerykańskim sądami toczą się również sprawy dot. polityki informacyjnej firmy oraz automatycznych aktualizacji oprogramowania drukarek HP.
Fot. Pexels
Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.