Huawei Watch GT 5 Pro 46 mm Elite – test. Elegancki wygląd i spora funkcjonalność w wysokiej cenie
Czy jest coś, czego nie ma Watch GT 5, a co może nam zaoferować Huawei Watch GT 5 Pro 46 mm Elite? Odpowiedź brzmi: to zależy.
Wraz z debiutem nowej serii zegarków Huaweia i w parze z podstawowym modelem Watch GT 5, którego recenzję możecie przeczytać tutaj, idzie premiera droższego i elegantszego Pro. Co wyróżnia go na tle krewniaka oprócz 500 lub 900 zł więcej na metce z ceną? Cóż, poza szykowniejszą konstrukcją i szybszym ładowaniem Watch GT 5 Pro 46 mm Elite zbytnio nie ma się czym w tej kwestii pochwalić, aczkolwiek pytaniem pozostaje, czy to coś złego.
Francja elegancja
Na wstępie zaznaczę, że przyszło mi spędzić nieco czasu z modelem Watch GT 5 Pro 46 mm Elite, w przypadku którego zarówno sam zegarek, jak i jego bransoleta wykonane zostały ze srebrnego, matowego tytanu. Dostępny jest także tańszy (co wcale nie oznacza, że tani) wariant – tutaj uzupełnienie ciemnoszarej koperty stanowi bransoleta z fluoroelastomeru w czarnym kolorze.
Wygląd zegarka ma przemawiać do osób, które szukają czegoś elegantszego oraz zjawiskowego, i jak się okazało, ja do ich grona zaliczyć się nie mogę, jako że konstrukcja nie przypadła mi do gustu. Oczywiście nie oznacza to, że produkt Huaweia jest brzydki, wręcz przeciwnie – uważam, że nie brak mu pewnego uroku, jednakże mnie bardziej spodobał się tańszy odpowiednik. Zdecydowanie mojej opinii zmienić nie pomógł fakt, że nijak nie byłem w stanie dopasować urządzenia do nadgarstka. Długość złożonej z modułów bransolety regulujemy poprzez wypinanie z niej poszczególnych segmentów i tak się złożyło, że gdy pozbyłem się trzech z nich, zegarek okazał się za luźny, po wypięciu czwartego zrobiło się zaś zbyt ciasno.
zdjęć
Z braku lepszej opcji (a także zniechęcony do ponownego grzebania przy bransolecie oraz podejmowania prób trafienia paznokciem w niewielką i dość opornie przesuwającą się zapadkę) postanowiłem pozostać przy drugim ułożeniu, uznając je za mniej irytujące. W trakcie kilku dni zegarek wybrał się ze mną na parę spacerów, treningów oraz dłuższy bieg. O ile obecność Watch 5 GT podczas aktywności nie dawała mi się we znaki, o tyle model Pro Elite niejednokrotnie o sobie przypominał za sprawą chłodnego materiału, z którego został wykonany, oraz wspomnianego już problemu z doborem odpowiedniej długości bransolety, w wyniku czego musiałem pogodzić się z delikatnym uciskiem na ręce. W trakcie bardziej rutynowych czynności sprzęt aż tak nie przeszkadzał, jednakże, przynajmniej w teorii, jego grupą docelową są osoby niestroniące od sportu, wypadałoby więc, aby wygodnie się go nosiło także w dynamiczniejszych warunkach.
Jako że mam tendencję do narzekania i czułem się zobowiązany (względem siebie samego), aby dać jej upust już na początku tekstu, tak teraz mogę obiecać, że dalsza jego część będzie pozbawiona marudzenia i skupi się na aspekcie technicznym Huawei Watch GT 5 Pro 46 mm Elite – a pod tym względem twór chińskiej firmy akurat ma się czym pochwalić.
Bogato również w środku
Wszystkie istotne informacje wyświetlane są na dotykowym wyświetlaczu AMOLED o przekątnej 1,43 cala, rozdzielczości 466 × 466 px oraz jasności szczytowej 1200 nitów – takim samym, jaki znajdziemy w tańszym modelu pozbawionym „Pro” w nazwie. Recenzowany sprzęt może pochwalić się zaś wodoszczelnością i stopniem ochrony IP69K (co przekłada się na pełną pyłoszczelność oraz odporność nawet na zalanie silną strugą wody pod ciśnieniem), ponadto producent zapewnia, że Watch GT 5 Pro 46 mm Elite da się zabrać bez przeszkód na przygodę z nurkowaniem na głębokość do 40 m, aczkolwiek nie miałem szansy zweryfikować tego twierdzenia, tak że w tej kwestii pozostaje mi zaufać Huaweiowi. Mogę za to potwierdzić, że smartwatch jest kompatybilny zarówno z urządzeniami z systemem Android, jak i iOS – posiadaczom tych drugich przyjdzie jednak nieco poczekać na skorzystanie z opcji płatności zbliżeniowych, o czym za chwilę.
Smartwatch wyposażony został w dwa przyciski i oba znajdują się z jego prawej strony. Ten u góry, będący zarazem koronką, pozwala nam wywoływać menu aplikacji i dostosowywać jego wygląd oraz rozmiar do naszych potrzeb, dolny zaś w domyśle uruchamia funkcję „Ćwiczenia” i umożliwia wybór jednej z dostępnych aktywności, aby rozpocząć jej śledzenie. W tym miejscu wypada nadmienić, że do skorzystania z zegarka niezbędne jest sparowanie go ze smartfonem za pośrednictwem aplikacji Huawei Health, a tej w aktualnej wersji nie pobierzemy ze Sklepu Play. Nie ma jednak się co martwić: urządzenie pomoże nam ściągnąć ostatnią edycję softu, wyświetlając kod QR.
Mając już za sobą konfigurację sprzętu, możemy bez przeszkód korzystać z pełni jego potencjału – o ile nie przyjdzie nam do głowy uruchomić akurat Portfela, który w momencie testów pozostawał niedostępny w Polsce. Jak się okazuje, aby skorzystać z funkcji płatności zbliżeniowych z wykorzystaniem zegarka, niezbędne jest pobranie z AppGallery aplikacji Quicko Wallet (na iPhone'y trafi ona dopiero w listopadzie). Działa ona na zasadzie kart przedpłaconych, tj. nim dokonamy jakiegokolwiek zakupu, na nasz cyfrowy portfel musimy uprzednio wpłacić odpowiednią ilość gotówki – aczkolwiek nie zrobimy tego bez rejestracji w serwisie i weryfikacji konta. Jeśli te kroki są już za nami, pozostaje nam włączyć opcję płatności zbliżeniowych z wykorzystaniem zegarka i voilà, gotowe.
Aplikacji jest sporo
Co do apek znajdujących się na pokładzie Watch GT 5 Pro 46 mm Elite to jest ich całkiem sporo, aczkolwiek ze względu na ograniczone miejsce skupię się na tych przeznaczonych tylko dla droższego modelu (w ramach uzupełnienia informacji poczytajcie sobie o podstawowej wersji urządzenia). To Golf, „Wykrywanie sztywności tętnic” oraz funkcja umożliwiająca import szlaków i ścieżek w postaci kolorowej mapy, na której możemy ustawiać cele. Z pierwszą aplikacją niestety nie miałem szansy bliżej się zapoznać – po części dlatego, że nawet nie wiem, gdzie znajduje się najbliższe pole golfowe, a po części dlatego, że stanie się ona w pełni dostępna dopiero pod koniec października, kiedy to nadejdzie aktualizacja oprogramowania.
Aplikacja „Wykrywanie sztywności tętnic” po krótkim badaniu polegającym na położeniu ręki płasko na stole i przyłożeniu palca do elektrody stwierdziła, że z moim układem krwionośnym obecnie wszystko jest w porządku, co okazało się całkiem pokrzepiające. Kończąc zaś na wspomnianych już funkcjach ułatwiających bieganie po szlakach, zegarek umożliwia nam szybki dostęp do podglądu trasy na kolorowej mapie w czasie rzeczywistym oraz stawianie znaczników w dowolnym miejscu. Jeśli uznamy, że pewnych funkcji w smartwatchu nam brakuje, możemy zajrzeć do sklepu Huaweia i sprawdzić, czy nie ma on tego, czego szukamy. Szczerze powiedziawszy, zatrzęsienia programów w nim nie znajdziemy, aczkolwiek mi niezwykle przydała się apka do sterowania Spotify, której domyślnie na urządzeniu nie uświadczymy.
Bajerów nie brakuje
O czym jeszcze wypada wspomnieć w kontekście testowanego zegarka? Z pewnością można pochwalić obecność głośnika oraz ogólną wygodę nawigowania po menu sprzętu. Na jego pokładzie znalazły się przydatne funkcje pokroju kalkulatora, latarki (w postaci rozświetlonego do maksimum ekranu), stopera oraz możliwości wysłania sygnału dźwiękowego na telefon, co ułatwia jego poszukiwania. Wypada wspomnieć również o tym, że na otrzymane wiadomości da się odpisać bezpośrednio z poziomu smartwatcha, aczkolwiek klawiatura ekranowa jest na tyle mała, że zadanie to nie należy do najwygodniejszych. No i bateria – ta ma wytrzymać ok. 14 dni standardowego używania i z moich obserwacji wynika, że szacunki te mogą być niezwykle celne, co bez wątpienia przemawia na korzyść produktu Huaweia.
Nie omieszkam nadmienić przy tym, że w momencie sparowania urządzenia z naszym smartfonem otrzymujemy trzy miesiące subskrypcji Huawei Health+ (co jest nowością samo w sobie) gratis, i to bez potrzeby podpinania karty kredytowej do konta. A co ta wersja apki oferuje? Na ten moment w zakładce „ekskluzywne korzyści” możemy znaleźć m.in. „Plan W formie” (tak, to oficjalna nazwa, a nie żaden chochlik), który ma nam pomóc szybciej osiągnąć cel związany z masą ciała, plany treningowe i kursy fitness, muzykę do snu oraz ćwiczenia oddechowe.
Na koniec poświęcę jeszcze chwilę na pochwalenie Huaweia za przygotowanie 12 bezpłatnych tarcz zegarka. A jeśli żadna nie przypadnie nam do gustu, możemy wydać kilka złotych, aby zaopatrzyć się w jedną z tych dostępnych w sklepie. Na początku tekstu wspomniałem o tym, że zegarek ma dwa modele: z tytanową bransoletą oraz tą wykonaną z fluoroelastomeru, jednak tyczy się to wyłącznie odsłon z tarczą o średnicy 46 mm. Huawei Watch GT 5 Pro zadebiutuje również w mniejszym rozmiarze (42 mm) i kolejnych dwóch wersjach. Pierwsza z nich będzie wykonana z białej ceramiki, w przypadku drugiej materiał ten posłuży jedynie do konstrukcji zegarka, opaska zaś powstanie z wykorzystaniem białego fluoroelastomeru. W skrócie: dla każdego coś dobrego.
zdjęć
A jeśli domyślna bransoleta nie wpasowuje się w wasze gusta i wolicie bardziej „sportowe” klimaty, Huawei umożliwił opcję dokupienia alternatywnego paska z fluoroelastomeru. Huawei EasyFit3, bo taką nazwę nosi, dostępny jest w dwóch szerokościach (22 oraz 18 mm) oraz 15 wersjach kolorystycznych. Kupić możemy go na stronie producenta w promocyjnej cenie 99 zł.
Cena: 1999 zł
Dostarczył: Huawei
Huawei Watch GT 5 Pro 46 mm Elite – PARAMETRY
System operacyjny: HarmonyOS • Materiały: stop tytanu klasy lotniczej TC4, szafirowe szkło na ekranie • Ekran: dotykowy, 1,43″, AMOLED, 466 × 466, 326 ppi • Łączność: Bluetooth 5.2 (BR + BLE + EDR), NFC • Sterowanie: ekran dotykowy, dwa przyciski (jeden z koronką) • Czujniki: głębokości i temperatury, żyroskop, akcelerometr, optyczny pomiar tętna, barometr, EKG, światła otoczenia, magnetometr, GPS (Glonass, Galileo, BDS, QZSS, dwuzakresowy) • Wodoszczelność: IP69K, 5 ATM • Akumulator: 524 mAh (litowo-polimerowy), do 14 dni typowego użytkowania, do 8 dni częstego użytkowania, ładowanie bezprzewodowe (pełne naładowanie w 60 minut) • Inne: głośnik, mikrofon • Wymiary: 46,3 × 46,3 × 10,9 mm • Waga: ok. 53 g (bez paska)
Ocena
Ocena
Huawei Watch GT 5 Pro 46 mm Elite to propozycja dla osób gotowych dopłacić za elegancki wygląd i kilka bajerów w postaci m.in. szybszego ładowania. Pod kątem funkcji sprzęt oferuje niewiele więcej od swojego tańszego odpowiednika, aczkolwiek i tak jest ich wystarczająco dużo.
Plusy
- jak by nie patrzeć, wygląda elegancko – a to, czy przypadnie nam do gustu, to już inna sprawa
- akumulator spokojnie wystarczy na kilkanaście dni użytkowania sprzętu
- pod kątem apek Huawei pomyślał praktycznie o wszystkim, co przydatne, a brakujących zawsze można poszukać w AppGallery
- spory wybór dostępnych tarcz zegarka, również tych bezpłatnych
Minusy
- zegarek za żadną cenę nie chciał się dopasować do mojej ręki
- a będąc już w temacie ceny, sprzęt jest nieco za drogi
- konfiguracja i połączenie zegarka z apką Huawei Health może przysporzyć nieco problemów osobom nieobytym z technologią
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.