Immortals of Aveum jednak nie pojawi się w lipcu

W lipcu czeka na nas całkiem niezły zestaw nowości. W końcu pojawi się Oxenfree 2, postrzelamy do dinozaurów w capcomowym Exoprimal, na pecety wskoczą Jagged Aliance 3 i Rift Apart, czyli port ostatniego Ratcheta, będzie też Remnant 2. No cuda, panie. 21 lipca pojawi się również Pikmin 4, a dzień wcześniej miało do nas zawitać Immortals of Aveum, magiczny FPS, którego wydawcą jest EA, branżowy kolos. No i co? Chyba wystraszyło się Pikmina, bo nie tak dawno temu zadeklarowana data premiery jest już nieaktualna.

Ja wiem, że studio potrzebuje dodatkowych kilku tygodni na dopracowanie detali, dokończenie optymalizacji, bo przecież chcą dostarczyć na premierę silny produkt. Ale i tak będę się trzymał tego, że wystraszyły ich ogrodowe, kolorowe stworki. Przetrwały już trzy gry, przetrwają i czwartą. A Immortals of Aveum? Nigdy nie wiadomo, EA może podziękować za współpracę już po pierwszej. Ale cieszmy się tym, co otrzymamy, bo strzelanka z singlową kampanią to zawsze miła rzecz.

Obsuwa na szczęście jest niewielka, bo gra pojawi się miesiąc później, a dokładnie 22 sierpnia. Tutaj już zawalczy o naszą uwagę z grami takimi jak Atlas Fallen, Blasphemous 2, Moving Out 2, nowe Armored Core czy Baldur's Gate 3. I będzie w czym przebierać aż do końca roku. Piękne czasy nastały. Słodka klęska urodzaju.

Tytuł śmiga na silniku Unreal Engine 5 i niektóre redakcje miały już okazję położyć na nim łapska. Nie szczędzono mu pochwał pod adresem prezencji odwiedzanych przez nas miejscówek, a sama rozgrywka budzi skojarzenia z nowożytnym Doomem i odrobinę z Ghostwire: Tokyo. Dialogi podlane są sążnistą ilością sera, więc osoby z alergią na tego typu aktorskie i pisarskie popisy mogą odczuwać dotkliwy świąd. W trakcie rozwałki przyjdzie nam żonglować trzema różnymi kolorami magii, a prezes studia potwierdził, że Immortals of Aveum ma trzymać 60 klatek na konsolach, co samo w sobie jest nie tyle plusem, co wręcz koniecznością w szybkich grach akcji.