Indiana Jones Bethesdy prawdopodobnie będzie exclusive'em Xboksa

Nie wiem czy pamiętacie, ale oprócz Starfielda, Bethesda pracuje nad grą o najsłynniejszym archeologu-awanturniku. O grze wiemy bardzo, bardzo mało, a wszystkie informacje sprowadzają się do kilku poszlak i faktu, że zajmuje się nią studio znane z najnowszych Wolfensteinów, począwszy od The New Order z 2014 roku. Być może po premierze Starfielda zaczną pojawiać się jakieś pierwsze szczegóły na temat gry o Jonesie, ale na razie, trochę w cieniu działań Federalnej Komisji Handlu (FTC), próbującej zablokować fuzję Microsoftu oraz Activision Blizzard (pisał o tym Marcin nie tak dawno temu), pojawiły się pewne wiadomości.

W trakcie pierwszej rozprawy odnoszącej się do próby blokowania transakcji przez FTC, Microsoft otwarcie przyznał, że gra planowana była wspólnie z Disneyem jako projekt przeznaczony dla wielu platform – prawdopodobnie także PS5. Tyle, że pierwszy teaser pojawił się wkrótce po kupieniu przez giganta z Redmond Zenimaksa (spółki-matki Bethesdy), kiedy to rzekomo ustalono, że gra nie ukaże się na wszystkich platformach, a prawdopodobnie tylko na Xboksach Series X|S. Potwierdził to Pete Hines, argumentując to tak, że przygotowywanie gry z myślą o jednej platformie skraca czas jej produkcji i testowania.

Nie ma co ukrywać, że skoro Starfield ominie PS5, a do tego już na starcie zasili ofertę Game Passa, prawdopodobnie zaogni w ten sposób zyskujące na intensywności „wojny konsolowe”. Indiana Jones od MachineGames prawdopodobnie też byłby mocnym punktem oferty abonamentowej Microsoftu, zatem takie posunięcie wydaje się być jak najbardziej rozsądne.

Najważniejsze jest jednak to, że dzięki takim decyzjom my jako gracze i odbiorcy stajemy się ważniejsi, a producenci konsol będą musieli postarać się jeszcze bardziej o to, by ich oferta była interesująca dla jak największej liczby konsumentów.