Kanada dołącza do grona krajów zakazujących korzystania z TikToka pracownikom administracji

Zaledwie parę dni temu informowaliśmy, że Komisja Europejska postawiła swoim pracownikom ultimatum – albo pozbędą się TikToka z urządzeń wykorzystywanych do pracy, albo zostanie im ograniczony dostęp do narzędzi związanych z wykonywanymi obowiązkami. Na podobny krok zdecydował się także i rząd Kanady.
Ostatni taniec
Na mocy decyzji urzędu kanadyjskiego głównego inspektora ds. informacji, od dzisiaj z telefonów służbowych pracowników administracji znikał będzie TikTok. Postępowanie to argumentowano faktem, że chińska aplikacja gromadzi zbyt wiele danych, wliczając w to te wrażliwe, co może prowadzić do poważnych cyberataków.
Jakby tego było mało, niedawno rząd Kanady wszczął dochodzenie w sprawie ochrony danych osobowych przez wspomnianą platformę społecznościową. Federalny urząd komisarza ds. prywatności będzie kontrolował działania ByteDance i analizował je pod kątem potencjalnych naruszeń kanadyjskiego prawa. Zdaniem urzędu istnieje ryzyko, że pozyskiwane dane znacznie wykraczają poza zakres, na który godzą się użytkownicy w trakcie korzystania z aplikacji.
Co na to TikTok?
Jak można się domyślić, przedstawiciele TikToka zbyt szczęśliwi nie są po usłyszeniu tej decyzji. Rzeczniczka TikTok Canada – Danielle Morgan, oskarżyła kanadyjski rząd o braniu na cel platformy kochanej przez miliony Kanadyjczyków i wyraziła ogromne rozczarowanie zaistniałą sytuacją. Z jej strony nie padło jednak ani jedno zaprzeczenie w odniesieniu do zarzutów stawianych platformie.
Przypomnieć za to warto, że do analogicznej sytuacji z udziałem KE odniósł się polski oddział firmy, który to wystosował swoje oświadczenie, a zapoznać się z nim możecie w tym oto newsie. Czy TikTok zdoła udowodnić swoją niewinność na arenie międzynarodowej, czy też lista krajów umieszczających chińską aplikację na czarnej liście będzie się stale wydłużać? O tym przekonamy się w trakcie nadchodzących miesięcy.