1
29.04.2022, 12:00Lektura na 2 minuty

Koniec monopolu AppStore? Japończycy biorą się za iPhone’y i Androida

O ile telefony z systemem Google’a są otwarte, o tyle Apple ciągle broni dostępu do swojego ekosystemu – czym zdążył już zrazić do siebie władze wielu państw. Ostatnio do tego grona dołączyli Japończycy.


Grzegorz „Krigor” Karaś

W niedawno wydanym raporcie japońskiego urzędu antymonopolowego pojawiło się stwierdzenie wskazujące na możliwość wprowadzenia nowych przepisów, które miałyby ograniczyć dominującą pozycję firm Apple i Google. Dokument dotyczył rynku smartfonów i obecnych na tych urządzeniach sklepów z aplikacjami, jak również oprogramowania.


Nie tylko AppStore

Mówiąc w skrócie, Japończycy chcą większej wolności dla użytkowników smartfonów. Wśród wad obecnego porządku raport wymienia przede wszystkim dominujące pozycje obydwu koncernów, skupiając się na monopolu sklepu AppStore, jak również na fakcie, że w przypadku wymienionych wcześniej firm należące do nich oprogramowanie jest preinstalowane, czym znacząco ogranicza się konkurencję. Jako jaskrawy przykład regulator wymienia tu przeglądarki internetowe.

Na reakcję producenta iPhone’ów długo nie trzeba było czekać. Apple wydał oświadczenie, w którym „z całym szacunkiem nie zgadza się z wieloma płynącymi z raportu wnioskami”. Zaznaczył, że prowadząc swoją działalność, „mierzy się z silną konkurencją w każdym segmencie”, ale mimo wszystko zamierza „konstruktywnie współpracować z Japońskim rządem”.


Japonia to już kolejny kraj, który przymierza się do walki z monopolem dużych firm technologicznych.


Podobnej treści komunikat – równie niewiele wnoszący, trzeba dodać – wypuścił w świat Google. Siłą rzeczy firmy w takiej sytuacji mają raczej niewiele mądrego do powiedzenia i zrozumiałe jest, że będą bronić swej uprzywilejowanej pozycji. Czym to się skończy, oczywiście na razie nie wiadomo, jednak japoński raport nie jest pierwszym głosem tego typu.


Walka z monopolem

Z podobnymi problemami obydwa koncerny spotykają się na terenie Unii Europejskiej, jak również w USA, gdzie Apple stara się przekonać opinię publiczną i polityków do korzystnych dla siebie rozwiązań prawnych. W ciągu ostatnich trzech miesięcy producent iPhone'ów wydał na ten cel 2,5 mln dolarów, zwiększając tym samym kwotę przeznaczoną na lobbing o ponad 34%. Sprawiedliwie jednak trzeba zaznaczyć, że to wciąż mniej niż wydaje Google – ten na lobbing w tym samym okresie przeznaczył niecałe 3 mln dolarów.

Oczywiście dla takich koncernów to kwoty znaczące tyle co nic – warto jednak zauważyć, że wydatki te przeznaczone są na „obsługę” niewielkiej w istocie grupy ludzi mających wpływ na kształt przepisów i tym samym skala działań mimo wszystko jest duża. Zresztą nie o same pieniądze chodzi. Tim Cook, szef Apple’a, przeprowadził na początku roku szereg spotkań i rozmów z członkami amerykańskiego Senatu – właśnie w celu ograniczenia różnego rodzaju antymonopolowych przepisów, które miałyby uderzyć w koncern.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów575

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze